Adaptacje komiksów są już dzisiaj na porządku dziennym, tak jak adaptacje książek i gier. Wśród nich największą popularnością cieszą się historie o superbohaterach, ale one zazwyczaj luźno korzystają z oryginalnego materiału. W związku z premierą Strażników, którzy są zarówno filmem o superbohaterach jak i wierną ekranizacją graficznej noweli, postanowiłem przyjrzeć się komiksowym historiom z szerszej perspektywy. W moim TOPie znajdują się zatem historie o superbohaterach oraz ekranizacje ciekawych komiksów.
Adaptacje komiksów są już dzisiaj na porządku dziennym, tak jak adaptacje książek i gier. Wśród nich największą popularnością cieszą się historie o superbohaterach, ale one zazwyczaj luźno korzystają z oryginalnego materiału. W związku z premierą Strażników, którzy są zarówno filmem o superbohaterach jak i wierną ekranizacją graficznej noweli, postanowiłem przyjrzeć się komiksowym historiom z szerszej perspektywy. W moim TOPie znajdują się zatem historie o superbohaterach oraz ekranizacje ciekawych komiksów.
- Historia przemocy (A History of Violence)
Obraz Davida Cronenberga na podstawie komiksu Johna Wagnera i Vince?a Locke?a. Gdybym nie wiedział, że oryginałem jest graficzna nowela, po samym filmie bym tego nie wywnioskował. Trochę jak Droga do Zatracenia Sama Mendesa, która to pozycja jednak nie znalazła się w moim zestawieniu.
- Hellboy, Hellboy: Złota Armia (Hellboy II: The Golden Army)
O ile fabularnie komiks jest lepszy, o tyle wizualnie kompletnie nie przypadł mi do gustu. Wadę tę świetnie nadrobił Guillermo del Toro w filmowej wersji. Zatem dziewiąte miejsce dla dotychczas dwóch części, gdyż obie cenię równie wysoko.
- 30 dni nocy (30 Days of Night)
Wstyd, że ten film nadal nie trafił do Polski ? musiałem sobie sprowadzić 2-płytowe wydanie DVD z Wielkiej Brytanii. Jednakże absolutnie tego nie żałuję, gdyż to bardzo dobry i bezkompromisowy horror na podstawie soczystego wizualnie komiksu Steve?a Nilesa i Bena Templesmitha.
- Kruk (The Crow)
Film Alexa Proyasa, będący adaptacją komiksu Jamesa O'Barra, z charyzmatyczną kreacją Brandona Lee, która przeszła już do legendy. Można by się sprzeczać, czy ten film zyskałby taki status, gdyby aktor nie zginął, gdyż nie jest to produkcja pozbawiona wad. Osobiście uważam, że niestety nie.
- Iron Man
Miła niespodzianka ubiegłego roku, ponieważ na tej produkcji od początku wieszałem psy. Okazało się jednak, że Jon Favreau wykorzystał możliwości dzisiejszych efektów specjalnych oraz charyzmę Roberta Downeya Jr. i stworzył autoironiczną historię na temat pozornie mało ciekawego bohatera. Od tej chwili niecierpliwie czekam na kontynuację.
- 300
Zack Snyder wiernie przeniósł na taśmę filmową piękną wizualnie nowelę Franka Millera. To nie jest film, który ogląda się dla fabuły i błyskotliwych dialogów, lecz dla plastycznych obrazów z pięknie wkomponowaną muzyką i efektami specjalnymi. Po prostu ruchomy komiks.
- Batman
Pierwszy Batman, którego dało się oglądać (pamięta ktoś jeszcze ten serialowy koszmarek?). Wizja Tima Burtona to mroczna baśń (co jeszcze wyraźniej można zauważyć w kontynuacji) z niezapomnianą rolą Jacka Nicholsona. Później powstał film Christophera Nolana i wojna fanów się zaczęła?
- Sin City
Robert Rodriguez perfekcyjnie przeniósł na duży ekran graficzną nowelę Franka Millera. Tą pozycję cenię wyżej od dzieła Snydera z tego względu, że historia jest bardziej złożona i nie jest tak prosta (czy wręcz prostacka) jak 300. Obie produkcje to jednak wzorowe przykłady na ekranizację (a nie luźniejszą adaptację) komiksu.
- X-Men 2 (X2)
Bryan Singer ulepszył wszystko, czego brakowało lub trochę zgrzytało w pierwszej części. Bardziej wciągająca fabuła, większa dynamika, lepsze efekty specjalne, a to wszystko przy tak ogromnej ilości bohaterów. Do tej pory starcie Wolverine?a i Lady Deathstrike to jeden z moich ulubionych pojedynków w filmach o superbohaterach.
- Batman ? Początek (Batman Begins), Mroczny rycerz (The Dark Knight)
Uwielbiałem film Burtona, dopóki za postać Człowieka Nietoperza nie wziął się Christopher Nolan. On stworzył Batmana takiego, jakiego zawsze chciałem zobaczyć ? bardzo realistycznego (jak na postać komiksową oczywiście), ludzkiego oraz z doskonałą kreacją Christiana Bale?a. Co prawda w kontynuacji jego osobę przyćmił Joker Heatha Ledgera, co nie zmienia faktu, że oba dotychczasowe dzieła Nolana to moje ulubione filmy na podstawie komiksowych bohaterów. I zaznaczam, że śmierć Ledgera nie wpłynęła na to, że tak uwielbiam Mrocznego rycerza.