Upadek JLaw, "sutki" Anne Hathaway, kapitan Kirk. Zobaczcie oscarowe memy

Upadek JLaw, "sutki" Anne Hathaway, kapitan Kirk. Zobaczcie oscarowe memy26.02.2013 09:00
Upadek Jennifer Lawrence
Marta Wawrzyn

Za nami największe filmowe święto roku, czyli 85. ceremonia rozdania Oscarów. Jak zawsze były wpadki, niewłaściwe żarty i dziwne sytuacje, z których teraz śmieje się Internet. Zobaczcie oscarowe memy.

Za nami największe filmowe święto roku, czyli 85. ceremonia rozdania Oscarów. Jak zawsze były wpadki, niewłaściwe żarty i dziwne sytuacje, z których teraz śmieje się Internet. Zobaczcie oscarowe memy.

Tegoroczne Oscary biły rekordy popularności w serwisach społecznościowych. Podczas ceremonii internauci napisali 8,9 mln tweetów. Komentowano to, co było na Oscarach najlepsze (laureatów i występy muzyczne), najzabawniejsze (mnóstwo wpadek) i najbardziej niewłaściwe (mnóstwo mocnych dowcipów gospodarza gali, Setha MacFarlane'a). Najpierw pojawiły się niezliczone GIF-y, a potem też "prawdziwe" memy.

Prawdziwą ulubienicą publiczności została Jennifer Lawrence, która wchodząc na scenę po nagrodę dla najlepszej aktorki za "Poradnik pozytywnego myślenia", potknęła się o swoją niesamowitą sukienkę. Ale na tym nie poprzestała. Jej rozmowa z dziennikarzami i, co tu dużo mówić, sposób, w jaki zrobiła z nich idiotów, to niesamowicie popularne wideo w Sieci. Ba, niektóre serwisy pokusiły się nawet o zestawienia typu 10 najlepszych momentów oscarowych Jennifer.

Sam upadek natychmiast został uwieczniony GIF-em, ale komentarze były generalnie pozytywne. "Upada przed milionami i wciąż jest urocza". "Wystarczająco wysportowana, by wygrać igrzyska śmierci, a nie daje rady oscarowym schodom". "Wstawaj, masz teraz przewagę". To tylko niektóre memy z upadkiem Lawrence.

Swój moment mieli fani "Star Treka" - Sethowi MacFarlane'owi doradzał sam kapitan Kirk, niezadowolony, że gali nie prowadzą Tina Fey i Amy Poehler, które były świetne jako prowadzące Złote Globy.

MacFarlane, na co dzień twórca "Family Guya", oceniany był bardzo różnie. Nie będziemy się tutaj zajmować tym, czy był dobry czy kiepski - ja w każdym razie narzekać nie będę. Obejrzałam galę dopiero w poniedziałek po południu, kiedy już znałam zwycięzców, i powiem tylko, że dało się przesiedzieć trzy godziny przed ekranem, nie zasypiając.

Gospodarz śmiał się z siebie i swojego "byle jakiego" filmu "Ted", który na takie zaszczyty jak Oscary nie ma co liczyć.

Miś miał swoje momenty, wystąpił nawet na scenie. Ma też swój mem, w którym sugeruje, że po Oscarach wszyscy ci wystrojeni ludzie będą uprawiać ze sobą nawzajem seks.

Niewłaściwych żartów padło mnóstwo. MacFarlane wziął na tapetę cycki aktorek (na ich cześć zaśpiewał musicalową piosenkę "We Saw Your Boobs"), Żydów, gejów... Ci ostatni mieli prawo poczuć się niewłaściwie potraktowani, kiedy przed piosenką z musicalu "Chicago" gospodarz oznajmił, że ten występ zaplanowano, bo cały spektakl nie był jeszcze wystarczająco gejowski.

Najważniejsi oczywiście byli zwycięzcy. Nie każdemu spodobało się, że główną nagrodę otrzymała "Operacja Argo". Grumpy Cat oczywiście w grupie niezadowolonych.

Christoph Waltz był czarujący jak zwykle, nic więc dziwnego, że niektórym paniom zamarzyło się, aby po gali trzymał je, tak jak teraz trzyma Oscara (za najlepszą rolę drugoplanową w filmie "Django").

Prawdziwą furorę zrobiła Anne Hathaway, ale wcale nie dlatego, że wreszcie wygrała. Nie, Hathaway zadziwiła wszystkich suknią, na pozór bardzo elegancką (wiadomo, Prada), ale po dokładniejszemu przyjrzeniu się - uszytą dość niefortunnie. "Sutki" aktorki szybko zostały zauważone, mają już nawet własne konto na Twitterze. I mnóstwo memów.

Ang Lee, najlepszy tegoroczny reżyser, dziękował bogowi kina. Nic dodać, nic ująć.

Spośród nominowanych największą furorę zrobiła Quvenzhané Wallis z "Bestii z południowych krain", która miała szansę na Oscara dla najlepszej aktorki. "Spójrzcie, nominacja do Oscara to coś, co może zdobyć nawet 9-latka" - śmiał się MacFarlane.

Leonardo DiCaprio tym razem nawet nominacji nie dostał, mógłby więc poczuć się zawiedziony. Ale on chyba tego problemu nie ma.

No i dlaczego nie nominowali "Harry'ego Pottera"!?

Dla Jacka Nicholsona takie imprezy to nie pierwszyzna, nic więc dziwnego, że z byle czego się nie śmiał. "Czy to Złote Globy?", "Tam na scenie jest miś?".

A tak w ogóle to dlaczego wszyscy mają brody?

Najważniejsze w tym wszystkim były jednak filmy. "Les Miserables" - czyli produkt typowo oscarowy. Wygrana Anne Hathaway to kolejny dowód na to, że im bardziej aktorka oszpeci się do roli, tym większą ma szansę na nagrody.

"Lincoln" był największym tegorocznym przegranym, ale w kinach radził sobie dobrze. Prawdziwy prezydent Lincoln w teatrze sobie nie poradził.

"Operacja Argo" wygrała, więc nie ma co się czepiać. Ale z tymi spodniami naprawdę jest coś nie tak - to naprawdę muszą być spodnie Jennifer.

"Django", czyli film, w którym Niemiec nie jest rasistą.

"Życie Pi" mogło wyglądać zupełnie inaczej - doceńmy kunszt Anga Lee, najlepszego reżysera według Akademii.

I tradycyjnie - myśl, która przeszła przez głowę niejednemu, kto oglądał galę: spójrzcie na te wszystkie filmy, których nie widzieliśmy.

Niektórzy po prostu mają to w nosie i tyle.

A Polak, który chce zobaczyć Oscary na żywo, ma przekichane. Nocka z głowy, a w poniedziałek trzeba do pracy/szkoły.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.