USA: Kultowy blog zabronił czytelnikom publikowania komentarzy

USA: Kultowy blog zabronił czytelnikom publikowania komentarzy03.02.2010 07:08
Andrzej Biernacki

Należący do sieci AOL blog Engadget zdecydował się na wyłączenie opcji komentowania pod wpisami. Redaktor naczelny Joshua Topolsky poinformował o tym w poniedziałek wieczorem polskiego czasu. Podał bardzo ciekawe uzasadnienie.

Należący do sieci AOL blog Engadget zdecydował się na wyłączenie opcji komentowania pod wpisami. Redaktor naczelny Joshua Topolsky poinformował o tym w poniedziałek wieczorem polskiego czasu. Podał bardzo ciekawe uzasadnienie.

Stwierdził, że wspiera użytkowników, którzy mają frajdę publikując komentarze, wygłaszając własne, nie zawsze przemyślane opinie. Napisał też: "Rozumiem, że czasami dochodzi do kłótni". Jednocześnie uznał, że w ostatnich dniach granica została przekroczona:

To, co dotychczas było narzędziem zabawy stało się złośliwe, bezcelowe. Niektórzy zaczęli nawet sobie wygrażać, a tego nie możemy tolerować. Inni zaczęli zachowywać się tak, jakby rządzili w tym serwisie. Pomylili się.

Topolsky przyznał, że komentujący użytkownicy stanowią jedynie niewielki odsetek wszystkich czytelników Engadgetu. Podkreślił, że wyłączenie systemu komentarzy uderzy jedynie w nielicznych. Oczywiście pośrednio poszkodowani będą także bardziej kulturalni użytkownicy.

Nie wiadomo jak długo zostanie utrzymany zakaz. Redaktorzy chcą, aby emocje opadły. Zapewne potrwa to przynajmniej kilka dni, zanim trolle i spamerzy sobie pójdą. Mało kto wierzy, że sytuacja poprawi się na długo - ale decyzja Engadgetu i tak robi wrażenie.

Serwis postanowił przywołać do porządku społeczność, którą sam stworzył. Zrezygnował z niewielu odsłon, ale jednocześnie zwrócił się przeciwko swoim najcenniejszym czytelnikom. Bo najwięcej na akcji straci ta ogromna większość internautów, która potrafiła przekazywać swoje opinie w cywilizowany sposób.

Sugerowano, że na zablokowanie systemu komentarzy naciskali reklamodawcy, którzy nie chcieli być utożsamiani z trollami. Topolsky zaprzeczył tym informacjom. "Po prostu mieliśmy dość tego tonu" - powiedział.

Przyznał, że ludzie wysyłają im e-maile i tweety z gratulacjami. Domyślam się, że istnieje jednak spora rzesza niezadowolonych - grupa, która uważa, że z wulgarnymi komentarzami można było poradzić sobie inaczej.

No właśnie, ale jak?

Źródło: Engadget

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.