Użytkownicy Naszej-klasy promują gwałciciela

Użytkownicy Naszej-klasy promują gwałciciela21.03.2009 08:30
Grzesiek Powalski

Nasza-klasa to portal, któremu osobiście nie dawałem więcej niż rok czasu. Uważałem że nie dość, że nie ma w nim nic orygnalnego, to ludzie po odnalezieniu znajomych wymienią się mailami i numerami telefonów komórkowych i serwis upadnie, ze względu na brak ciekawych opcji. Jakże się myliłem. Co gorsza, teraz portal stał się nawet głównym miejscem ekspresji naszych poglądów narodowych. Chcesz kogoś obrazić wystarczy wejść na Naszą-klasę, chcesz zrobić komuś głupi żart, nie znajdziesz lepszego miejsca. Możemy nawet zobaczyć, kto jest obecnie najbardziej popularny. Kto więc ostatnio wiedzie prym w najważniejszym polskim medium? Zobaczcie sami. Pewnie się zdziwicie.

Nasza-klasa to portal, któremu osobiście nie dawałem więcej niż rok czasu. Uważałem że nie dość, że nie ma w nim nic orygnalnego, to ludzie po odnalezieniu znajomych wymienią się mailami i numerami telefonów komórkowych i serwis upadnie, ze względu na brak ciekawych opcji. Jakże się myliłem. Co gorsza, teraz portal stał się nawet głównym miejscem ekspresji naszych poglądów narodowych. Chcesz kogoś obrazić wystarczy wejść na Naszą-klasę, chcesz zrobić komuś głupi żart, nie znajdziesz lepszego miejsca. Możemy nawet zobaczyć, kto jest obecnie najbardziej popularny. Kto więc ostatnio wiedzie prym w najważniejszym polskim medium? Zobaczcie sami. Pewnie się zdziwicie.

Popularność w ostatnich dniach zdobył nie kto inny, jak skazany zaledwie kilkadziesiąt godzin temu, Josef Fritzl. Teraz żałuję, że nie była to Britney Spears, czy Doda, bo to byłoby tylko żenujące, a tak staje się również niebezpieczne. W ciągu kilu godzin powstało kilkanaście profili gwałciciela, które na szczęście zostały szybko usunięte. Nie wiedzieć czemu, jednak zaczęły zyskiwać sobie szybko popularność, a proceder znalazł naśladowców. Dlaczego promujemy więc morderców i gwałcicieli? Nowa rozwrywka narodowa? Użytkownicy wykazują się dużym "poczuciem humoru", zamieszczając zdjęcia Fritzla z podpisami typu "ja na wakacjach".

Przypomnę tylko, że Fritzl został jednomyślnie uznany przez ławę przysięgłych za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów i skazany przez sąd na dożywocie w zakładzie psychiatrycznym. "Potwór z Amstetten" przez 24 lata więził w piwnicy swojego domu własną córkę i ich dzieci z kazirodczych stosunków. Czy to jest model rodziny godny promowania?

Źródło: Alert24.pl

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.