Valve nie przepada za PS3, za to kocha Microsoft
Są takie firmy, które od zawsze kojarzą się z konkretnymi partnerami lub platformami. Valve jest jedną z nich. Koledzy Gordona Freemana nigdy nie przepadali za Sony. Preferowali raczej platformy Microsoftu. Z ostatnich wypowiedzi pracowników tej firmy wnika jasno, że niewiele się w tej kwestii zmieniło.
Są takie firmy, które od zawsze kojarzą się z konkretnymi partnerami lub platformami. Valve jest jedną z nich. Koledzy Gordona Freemana nigdy nie przepadali za Sony. Preferowali raczej platformy Microsoftu. Z ostatnich wypowiedzi pracowników tej firmy wnika jasno, że niewiele się w tej kwestii zmieniło.
Dla przykładu scenarzysta Chet Faliszek w wywiadize dla VideoGame.com wylał na Microsoft taką ilość miodu, że chyba tylko cudem nie zleciały się do niego wszystkie pszczoły świata. Wychwalał pracowników wielkiego M za to, że są hardkorowymi graczami, że pomagają, że znają się na tym co robią...
Wiem, że powinni być duzi i źli, ale nie z takiej strony ich znamy - powiedział Faliszek.
Słodko.
Z kolei Matt Banks z Loot Ninja miał okazję porozmawiać na E3 z twórcami Left 4 Dead 2. Jedno z pierwszych pytań dotyczyło oczywiście niechęci firmy do next gena Sony. Z czego ona wynika?
*PeCety i Xbox 360 są prostsze *- powiedział Tom Leonard, projektant gier z Valve. Możemy skupić się bardziej na tym co chcemy zrobić niż męczyć z powodu niejasnych decyzji związanych z architekturą jakie podjęli (Sony - przyp.) dla swojej platformy. Nie wszedłem do tego biznesu w latach 90-tych z powodu jakiegoś fetyszu technicznego. Zrobiłem to by chciałem dostarczać ludziom dobrej zabawy.
Brzmi logicznie, ale to trochę tak jakby powiedzieć, że PS3 jest tak beznadziejne, że nie da się na nią zrobić przyjemnej gry. A przecież platforma oferuje całą masę znakomitej zabawy.
Więc jak to jest? PS3 jest takie słabe, czy może programiści Valve sobie po prostu z nią nie radzą?
Źródło: videogamer • loot-ninja