Wielki sukces i spektakularny upadek: tak powstał pierwszy przenośny komputer

Wielki sukces i spektakularny upadek: tak powstał pierwszy przenośny komputer06.04.2011 09:39
Osborne 1 (Fot. Wikipedia Commons/jha/GNU Free Documentation License)
Michał Michał Wilmowski

Nie Apple, nie IBM, ale urodzony w Bangkoku syn Polki wymyślił pierwszy przenośny komputer. Świat dawno o wynalazcy zapomniał, ale obchodzi 30. rocznicę pojawienia się sprzętu tego typu.

Nie Apple, nie IBM, ale urodzony w Bangkoku syn Polki wymyślił pierwszy przenośny komputer. Świat dawno o wynalazcy zapomniał, ale obchodzi 30. rocznicę pojawienia się sprzętu tego typu.

3 kwietnia 1981 roku na amerykańskim rynku pojawił się pierwszy przenośny komputer. Ważył prawie 11 kg, nie miał baterii i niespecjalnie przypominał dzisiejszego netbooka. Ale był nowością. Nowością tym ciekawszą, że nie wymyśliła go żadna wielka korporacja, ale malutka firma o nazwie Osborne Computer Corporation.

Historię firmy i jej założyciela z okazji 30. rocznicy tego wydarzenia w długi i wyczerpujący sposób opisuje Technologizer. Historia to faktycznie ciekawa, pokazująca, jak blisko jest ze szczytu na dno.

Dziś Adama Osborne'a, wynalazcę pierwszego przenośnego komputera, kojarzy się nie z gigantycznym sukcesem, a ze spektakularnym upadkiem. Osborne zbankrutował w 1,5 roku. Wciąż krążą na temat tego bankructwa legendy, które łączy to, że są nieprawdziwe.

"On był Bogiem"

Przede wszystkim nieprawdą jest, że Adam Osborne to tylko człowiek, który nie potrafił wykorzystać gigantycznej szansy. Przyszły wynalazca zaczynał jako dziennikarz zajmujący się komputerami. Potem zaczął wydawać książki o mikrokomputerach.

Stał się znanym ekspertem od nowych technologii - i przed, i po upadku firmy. Po zakończeniu przygody z przenośnym komputerem zajmował się jeszcze propagowaniem i sprzedawaniem taniego oprogramowania. Ten interes też upadł.

Daniel Bunnell, dawny współpracownik Osborne'a, który pracował też z Billem Gatesem, by w końcu założyć szereg pism komputerowych ("PC World", "PC Magazine", "Macworld"), tak mówi o swoim byłym szefie:

On był Bogiem. Powtarzam ludziom, że w tamtych czasach było trzech głównych ludzi w branży: Bill Gates, Steve Jobs i Adam Osborne – niekoniecznie w tej kolejności.

Dzieje młodego Osborne'a

Adam Osborne przebył daleką drogę, zanim stał się gwiazdą kalifornijskiej Doliny Krzemowej. Urodził się w 1939 roku. Jego matka była Polką, a ojciec Brytyjczykiem. Drugą wojnę światową spędził w małej wiosce w Indiach. Kiedy miał 11 lat, wyjechał z rodzicami do Wielkiej Brytanii, tam uzyskał dyplom z chemii.

Do Stanów Zjednoczonych wyemigrował za dziewczyną, którą potem poślubił. W latach 60. był chemikiem pracującym dla różnych koncernów, m.in. Shella. Od 1971 roku zajmował się pisaniem o technologiach. Założył firmę wydającą książki o mikrokomputerach, które sam pisał. Najpopularniejsza sprzedała się w 300 tysiącach egzemplarzy.

Oprócz tego pracował jako felietonista w piśmie komputerowym. Kreował się na eksperta. Mówił z dziwnym akcentem, intrygującym środowisko. Ostro, z wielką pewnością siebie krytykował koncerny komputerowe i przymierzał się do zaprezentowania światu swojego pomysłu.

Tania zabawka dla każdego?

Nad przenośnymi komputerami w drugiej połowie lat 70. pracowali wszyscy wielcy. Prototyp, który ważył prawie 22 kilo i nigdy nie trafił do sprzedaży, wymyślił Xerox w 1976 roku. Dopiero dzieło zaprojektowane przez Lee Felsensteina, Osborne 1, zaczęło zmieniać świat.

Osborne 1 (Fot. Wikipedia Commons/jha/GNU Free Documentation License)
Osborne 1 (Fot. Wikipedia Commons/jha/GNU Free Documentation License)

Przenośny pecet Osborne'a ważył 10,9 kilo. Posiadał miniaturowy, 5-calowy ekran, który przerażał nawet współpracowników Osborne'a, wyposażony był w procesor Z-80 i 64 kB RAM-u. Pracował na systemie operacyjnym Digital Research’s CP/M, który przypominał przyszły MS-DOS Microsoftu.

Mieścił się w walizce, którą biznesmeni mogli upychać pod siedzenia w samolocie, dlatego mógł się nazywać komputerem przenośnym. Dzieło Osborne'a wyśmiewano, on sam też nie był z niego zadowolony. Ale wciąż był to pierwszy w pełni funkcjonalny przenośny komputer.

Kosztował jak na owe czasy niedużo: "zaledwie" 1795 ówczesnych dolarów, co Technologizer przelicza na 4370 dzisiejszych dolarów. Co ważne, jako pierwszy komputer był sprzedawany razem z oprogramowaniem. Gdyby klient chciał je kupić osobno, zapłaciłby kolejne kilkaset dolarów.

Reklama komputera Osborne'a
Reklama komputera Osborne'a

Komputer Osborne'a zarobił 10 milionów dolarów do sierpnia 1982 roku i 100 milionów do lutego 1983 roku. Został Maszyną Roku magazynu "Time" w styczniu 1983 roku.

Upadek

Mimo że więksi konkurenci już zaczęli się budzić, na początku 1983 roku Osborne przechwalał się, że jego firma jest prawdziwą siłą na rynku mikrokomputerów. W maju 1983 miał to potwierdzić, wypuszczając kolejny komputer, The Executive, z większym 7-calowym ekranem, który kosztował aż 2495 dolarów. Ale coś poszło nie tak.

Miesiąc później prasa już pisała, że firma Osborne'a ma poważne problemy finansowe. W maju i czerwcu praktycznie zwolniono 185 osób. Wzięło się to prawdopodobnie stąd, że dealerzy przestali zamawiać Osborne 1, czekając na The Executive. Efektem był totalny brak dochodów tuż przed wypuszczeniem nowej maszyny.

Próbowano poruszyć rynek, obniżając cenę pierwszego komputera, ale to nic nie dało. W sierpniu Osborne zamknął oddział w New Jersey, pozbywając się kolejnych pracowników. Zwolnienia zaczęły się też w Kalifornii. Wkrótce potem firma zbankrutowała. Osborne wrócił do pisania książek.

W 1984 roku wydał analizę na temat samego siebie: "Hypergrowth: The Rise and Fall of Osborne Computer Corporation". Znów zaczął robić za eksperta, krytykującego wszystkich wielkich. Próbował jeszcze wrócić z kolejnym przenośnym komputerem o nazwie The Vixen, ale i to nie wyszło.

Potem sprzedawał tanie oprogramowanie, jednak musiał zamknąć biznes po przegraniu procesu sądowego. Nie wypaliły też kolejne jego pomysły, np. robienie interesów z Indiami. Dziś Adam Osborne jest kojarzony (przez tych nielicznych, którzy go jeszcze kojarzą) raczej ze spektakularną porażką niż wielkim sukcesem.

Źródło: Technologizer

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.