Wrzucasz klipy z YouTube'a na blog? Możesz łamać prawa autorskie

Wrzucasz klipy z YouTube'a na blog? Możesz łamać prawa autorskie13.04.2012 13:21
I ty jesteś piratem? (Fot. Flickr/Jason A. Howie/Lic. CC by)
Michał Michał Wilmowski

Pojmowanie praw autorskich przez The Motion Picture Association of America sięgnęło właśnie wyżyn absurdu. Organizacja chce doprowadzić do tego, żeby za łamanie praw autorskich odpowiadali nie tylko ci, którzy wrzucają pirackie treści do Sieci, ale też osoby, które umieszczają je potem na swoich stronach przy użyciu kodu embed.

Pojmowanie praw autorskich przez The Motion Picture Association of America sięgnęło właśnie wyżyn absurdu. Organizacja chce doprowadzić do tego, żeby za łamanie praw autorskich odpowiadali nie tylko ci, którzy wrzucają pirackie treści do Sieci, ale też osoby, które umieszczają je potem na swoich stronach przy użyciu kodu embed.

W Polsce policja ściga organizatora protestu przeciwko ACTA, ale to nic w porównaniu z tym, co dzieje się w USA. Wojujący obrońcy praw autorskich właśnie wpadli na kolejny genialny pomysł, o którym pisze Ars Technica.

Wszystko zaczęło się od jednego sędziego - Johna F. Grady'ego z Illinois. W zeszłym roku wyraził on opinię, że karać za łamanie praw autorskich powinno się również osoby, które osadzają na swoich stronach hostowane gdzie indziej klipy zawierające treści naruszające prawa autorskie. Pomysł wyśmiano (wśród wyśmiewających byli m.in. Google i Facebook) i wydawało się, że świat o nim zapomni.

Ale znaleźli się tacy, którzy postanowili pokombinować, czy jednak nie dałoby się go wprowadzić w życie. Sprawa jest poważna, bo kombinuje nad tym nie kto inny, jak MPAA, potężne amerykańskie stowarzyszenie, które pilnuje interesów największych studiów filmowych.

Innymi słowy, MPAA chce, aby za łamanie praw autorskich odpowiadali nie tylko ci, którzy hostują pirackie treści, ale też wszyscy, którzy je wstawiają na swoje strony przy użyciu kodu embed. Jedni i drudzy mają być tak samo winni.

Przyczynkiem do całej tej wojny stała sprawa serwisu MyVidster, gdzie można dzielić się ze światem klipami z YouTube'a i innych serwisów hostujących wideo. Wytwórnia filmów porno Flava Works pewnego razu odkryła, że MyVidster jest pełen filmów należących do niej. I to nie oni, a MyVidster czerpie z tego korzyści.

MyVidster nie poradził sobie w sądzie. Sędzia stwierdził, że nie jest ważne, gdzie są hostowane te wszystkie filmy, ważne jest, że można je obejrzeć po wejściu na MyVidster. W związku z tym MyVidster łamie prawa autorskie.

MPAA zamierza zacząć z tej interpretacji korzystać. Organizacja twierdzi, że za bezpośrednie łamanie praw autorskich odpowiadają wszyscy, którzy biorą udział w upublicznianiu pirackich treści. I chce doprowadzić do sytuacji, w której byłoby to egzekwowane.

Innymi słowy, nawet zwykły, szary bloger, który umieści na swojej stronie klip z YouTube'a – nie mając pojęcia, że jest to klip, który w jakiś sposób łamie prawo – może za to odpowiedzieć przed sądem. Fajnie, prawda?

Jak na mój gust, jest to pomysł rodem z kosmosu, który może doprowadzić do ścigania właścicieli niemal wszystkich stron internetowych. Sam zapewne "złamałem" w ten sposób prawa autorskie niezliczoną ilość razy, zazwyczaj zresztą nieświadomie.

Nie mam pojęcia, skąd zwykły internauta, który nie zna się na prawie, ma wiedzieć, jakie wideo prawa autorskie łamie, a jakie nie. Nie wszyscy jesteśmy prawnikami, nie wszyscy też potrafimy ocenić, czy np. fragment serialu znalazł się na YouTubie, bo wrzuciła go tam stacja telewizyjna w ramach promocji, czy dlatego, że spodobał się jakiemuś piratowi.

Ochrona praw autorskich przybiera rozmiary, niemające nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem ani interesem kogokolwiek poza wielkimi koncernami (patrz: rozmowa z Anną Streżyńską). Kiedy w końcu amerykańskie wytwórnie się opamiętają?

Źródło: Ars Technica

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.