Z dziejów ściemy, czyli internetowe muzeum szarlatanów

Z dziejów ściemy, czyli internetowe muzeum szarlatanów13.09.2013 11:00
źródło: NBC News
Olga Drenda

Od samych początków współczesnej medycyny ciągnie się za nią jej brzydka siostra – szarlataneria. Pewien amerykański kolekcjoner zgromadził najciekawsze eksponaty, które świadczą o bogatej wyobraźni pseudomedyków i naciągaczy.

Od samych początków współczesnej medycyny ciągnie się za nią jej brzydka siostra – szarlataneria. Pewien amerykański kolekcjoner zgromadził najciekawsze eksponaty, które świadczą o bogatej wyobraźni pseudomedyków i naciągaczy.

Początki medycyny w takim kształcie, w jakim znamy ją dzisiaj, datowane są zaledwie na przełom XVII i XVIII wieku. Nasi dawniejsi praszczurowie wierzyli za starożytnymi, że ciałem człowieka rządzą tzw. humory, o których równowagę należy dbać, a choroby biorą się na ogół z nadmiaru wilgoci w organizmie (bardzo malownicze przykłady tego, jak sobie z tym nadmiarem radzono, można znaleźć w „Historii zdrowia i choroby” Georgesa Vigarello). Można powiedzieć, że niemal wszyscy medycy, miejscy i wiejscy, w równym stopniu parali się medycyną, którą dziś nazwalibyśmy niekonwencjonalną.

Ludzie, cuda w tej budzie!

Aura tajemniczości i niedopowiedzeń wokół danej substancji lub metody oraz charyzma sprzedawcy sprawiały, że ludzie w dobrej wierze kupowali specyfiki leczące jednocześnie reumatyzm, niestrawność, szkorbut, gruźlicę i wapory (jak powiedzielibyśmy dzisiaj, wahania nastroju).

Smaczny i zdrowy - olej wężowy

Ale szarlataneria nie była domeną objazdowych sprzedawców. Niektórzy, jak frenolodzy, którzy wysnuwali wnioski o zdrowiu i charakterze człowieka na podstawie masażu czaszki, pretendowali do miana prawdziwych naukowców, strojąc swoje pomysły w piórka poważnej dziedziny medycznej.

Mapa czaszki - nieodłączny atrybut frenologa
Mapa czaszki - nieodłączny atrybut frenologa

Epoka wielkich wynalazków sprzyjała takim pomysłom. Nasi pradziadowie w ciągu kilku dziesięcioleci poznali radio, telefon, samochód i samolot, więc dlaczego by nie uwierzyć w jeszcze bardziej niesamowite urządzenia? Ślady działalności ich autorów można dziś podziwiać w internetowym Muzeum Szarlatanerii.

Galeria osobliwości

To nie krzesło elektryczne, tylko przyrząd do fitnessu
To nie krzesło elektryczne, tylko przyrząd do fitnessu

Doktora Johna Harveya Kellogga pamiętamy dziś głównie jako wynalazcę płatków śniadaniowych. Mało kto jednak wie, że kukurydziana dieta była tylko jednym z elementów krucjaty na rzecz zdrowego stylu życia, której z pasją oddawał się Kellogg - genialny wynalazca, zwolennik celibatu, kąpieli z dodatkiem radu i rasistowskich teorii. W jego sanatorium znajdowało się m.in. wibrujące krzesło – makabrycznie wyglądający na pierwszy rzut oka wynalazek, który, trzęsąc się zawzięcie, miał dostarczać niezbędnej ilości tlenu do organizmu i wykonywać dość brutalny masaż.

Ta maszyna uczyni cię wiecznie młodym
Ta maszyna uczyni cię wiecznie młodym

„Odmładzająca maszyna McGregora” z lat 30. to rodzaj skanera, który miał odwracać skutki starzenia. Pacjent umieszczony wewnątrz urządzenia był poddawany działaniu promieniowania podczerwonego i ultrafioletowego. Czy działało ono zgodnie z obietnicą? Nie sądzę, ale dzisiejsze reklamy internetowe, zgodnie z którymi mamy cofnąć się o 25 lat w kilka dni, są dowodem na to, że klientela trzyma się mocno.

Spektrochrom samozwańczego doktora Ghadialego to urządzenie, które - zgodnie z obietnicą - miało leczyć z wszelkich możliwych dolegliwości za pomocą światła o różnych barwach. Ghadiali doczekał się procesu, w wyniku którego zabroniono mu głosić, że jego urządzenie służy do leczenia. Od tej pory przy użyciu spektrochromu można było co najwyżej "unormować" swój organizm.

Na damskich kompleksach żerowali wynalazcy pompki do powiększania biustu. Tysiące Amerykanek dało się nabrać na urządzenie za dziesięć dolarów – i to całkiem niedawno, bo w latach 70. Delikwentka miała umieścić swoje piersi w specjalnych pojemnikach, w których, naciskając na pedał pompki, wytwarzała próżnię. Jak łatwo się domyślić, jedynym rezultatem takiego zabiegu były siniaki.

Jasna strona oszustwa

Paradoksalnie jednak czasem oszuści okazywali się przydatni. Niektóre z substancji i metod proponowanych przez szarlatanów mogły odnosić pozytywny skutek, działając na zasadzie efektu placebo czy psychologicznych trików i w efekcie motywując pacjenta do dbania o swoje zdrowie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.