O konsoli Zeebo usłyszeliśmy w listopadzie zeszłego roku. Miała to być alternatywa dla dużych i drogich konsol oferująca małe gierki kupowane poprzez sieci 3G. Co ciekawe Zeebo nie zniknęło, ale nadal się rozwija i naprawdę pojawi się w sklepach! Wiemy już nawet kiedy i z jakimi grami.
O konsoli Zeebo usłyszeliśmy w listopadzie zeszłego roku. Miała to być alternatywa dla dużych i drogich konsol oferująca małe gierki kupowane poprzez sieci 3G. Co ciekawe Zeebo nie zniknęło, ale nadal się rozwija i naprawdę pojawi się w sklepach! Wiemy już nawet kiedy i z jakimi grami.
W pierwszy ogłoszeniach mówiono o lipcu 2009. Teraz mamy nieco konkretów.
*Mamy niskie oczekiwania, ale duże nadzieje *- mówi John Rizzo, jeden z twórców konsoli podając jednocześnie mniej lub bardziej dokładne daty premier na świecie:
- maj 2009 - Rio de Janeiro,
- późniejszy 2009 - Meksyk,
- 2010 - Indie,
- połowa 2010 - Europa Wschodnia,
- 2011 - Chiny.
A o co w tym w ogóle chodzi?
Zeebo ma być konkurentem innych stacjonarnych platform, ale konkurentem sprytnym, wykorzystującym inne metody sprzedaży. Po pierwsze konsola nie będzie miała nośników materialnych tylko wyłącznie sprzedaż sieciową. Gry ważące od 5 do 50 megabajtów będzie można kupić poprzez łącza 3G Qualcomm. Konsola ma kosztować równowartość 199 dolarów amerykańskich, a gry będą sprzedawana za kwoty od 5 do 15 dolarów. Tytuły jakich można spodziewać się na starcie to między innymi:
- Quake,
- Crash Bandicoot Nitro Kart Racing,
- Tekken 2,
- Double Dragon,
- Zeebo Racing.
Na oficjalnej stronie można znaleźć też wzmianki o małych wersjach Prey, Need For Speed Carbon czy Virtua Tennis 3. W dniu startu oferta ma obejmować 15 gier (30 po 90 dniach). Docelowa liczba to 300 tytułów od takich firm jak Com2Us, Digital Chocolate, Glu, id, THQ, Namco, Capcom, Pop Cap, EA, Activision.
Nic nadzwyczajnego, bardziej przypominając ofertę Xbox Live Arcade i małych gier z Playstation Store, ale właśnie takie jest zamierzenie twórców. Cały system ma być tani (w miarę) i żerować opierać się po pierwsze na braku oficjalnych premier dużych konsol na niektórych rynkach rozwijających się, oraz uwielbieniu nowoczesnych nastolatków do sieci komórkowych. Ściągnięcie jednej gry ma trwać jakieś 20 sekund, stan konta będzie można oczywiście uzupełniać zdalnie... w sumie wszystko będzie można robić bez ruszania się z domu.
Specyfikacje techniczne maszynki to:
- Procesor ARM 528 MHz z grafiką Qualcomm Adreno 130 (cokolwiek to jest),
- 1 GB NAND flash memory,
- 160 MB RAM,
- 128 MB DDR SDRAM u 32 MB DDR SDRAM
- trzy złącza USB, wyjście composite,
- wejście na karty SD.
Podsumowując Zeebo nie ma szans konkurować z Playstation 3 i Xboxe 360 w kwestii skomplikowanych, dużych gier, ale może powalczyć z usługami internetowymi Microsoftu, Sony i Nintendo. Będzie to połączenie konsoli stacjonarnej z grami mobilnymi (komórkowymi, handheld), które mi osobiście wydaje się dość dziwne. Po co mam ograniczać się do jednego pokoju i pada z kablem, skoro prawie to samo mogę mieć w kieszeni ma PSP, DS, komórce czy iPodzie Touch?
Z drugiej strony małe gry sprzedawane w nex genach schodzą jak ciepłe bułeczki, a czasem są to przecież odgrzewane kotlety sprzed lat. Wsparcie takich firm jak Capcom czy Pop Cap może zapewnić masę ciekawych casualowych tytułów. Takich, których produkcja nie trwa 10 lat i nie pożera milionów dolarów, ale w które gramy równie chętnie jak w super produkcje.
Ciekawe tylko czy twórcy Zeebo odważą się wejść kiedyś ze swoim produktem do USA i Europy Zachodniej? Tutaj może być trudniej przekonać graczy do tego pomysłu.