Koniec czasu, czyli zagłada świata pod mikroskopem
Albert Einstein byłby szalenie dumny. Fizykom udało się dokonać rzeczy, która do tej pory była domeną pisarzy SF i ich teoretycznych rozważań. Witam w erze manipulacji czasem.
02.08.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:00
Albert Einstein byłby szalenie dumny. Fizykom udało się dokonać rzeczy, która do tej pory była domeną pisarzy SF i ich teoretycznych rozważań. Witam w erze manipulacji czasem.
Wielki Kolaps - hipoteza równie niesamowita jak zabawnie nazwana - zakłada, że świat przestanie się rozszerzać i zacznie się kurczyć. Po jego całkowitym skurczeniu, czyli scaleniu się galaktyk w jedną potężną masę, nastąpi jej zapaść, podczas której atomy rozbite zostaną na nukleony, a te na kwarki. Ale po co nam wielki kolaps, gdy możemy mieć mały. I przy okazji zakończyć czas.
Podczas ułożenia tych dwóch substancji prostopadle do siebie (dzięki siatce) wymiar czasu napotyka wymiar przestrzeni. Gdy plazmony pobudzone przez laser przelatują przez szkło i trafiają na złoto, wymiar czasu przestaje istnieć. Podczas śmierci czasu energia fotonów wzrasta, co było według naukowców do przewidzenia. Eksperyment był sukcesem.
Po co to wszystko?
Celem tych absolutnie niezwykłych eksperymentów jest dokładna symulacja centrum czarnej dziury. To z kolei powinno pomóc zbadać znajdujące się na jej krawędzi promieniowanie Hawkinga, czyli jedno z najciekawszych zjawisk teorii kwantowej. O wynikach kolejnych badań powinniśmy dowiedzieć się już niedługo. Czekajmy z zegarkiem w ręku.
Źródło: www.wired.com