Sony WX50 - stylowy miniaturowy dodatek [wideotest]
16 Mpix, wielkość wizytówki i pięciokrotny zoom - przepis na sukces? Czy amatorski kompakt za 800 zł podbije serca Polaków?
24.04.2012 12:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wstęp i wideotest
WX50 to kolejny aparat z popularnej serii Cyber-shot. Test podzieliłem na dwie części - wideotest (poniżej) oraz dokładniejszą część pisemną. Aparat testowałem z punktu widzenia potencjalnego użytkownika, a nie profesjonalnego fotografa, z uwagi na segment aparatów, w który wpasowuje się WX50, czyli urządzeń typowo amatorskich. Szczególną uwagę zwróciłem na dodatkowe funkcje zainstalowane w nowym Cyber-shocie i prostotę jego obsługi. Wydaje mi się, że one będą najważniejsze dla ewentualnych nabywców.
Specyfikacja, budowa i jakość wykonania
Sony został wyposażony w matrycę w technologii CMOS o rozdzielczości aż 16 Mpix. Jej rozmiar to 1/2,3 cala, co w przybliżeniu daje wymiary 6 x 4,5 mm. Za przetwarzanie obrazu odpowiada procesor Sony Bionz. Dużo pikseli, miniaturowe rozmiary i dość wysoka cena - przepis na sukces?
Urządzenie można kupić w pięciu kolorach: czarnym, srebrnym, różowym, błękitnym i złocistym. Każdy znajdzie coś dla siebie, mnie na szczęście trafił się aparat w kolorze czarnym. WX 50 został wykonany ze świetnej jakości tworzywa, matowego na froncie i błyszczącego wokół wyświetlacza. Aparat waży niespełna 120 gramów z baterią. Jego wymiary to w 92,2 x 52 x 19,1 mm, więc zmieści się do najmniejszej kieszeni dżinsów.
Na obudowie znajdują się złącza HDMI i USB, a pod klapką bateria i slot kart SD. Na tylnej ścianie aparatu ulokowano spory wyświetlacz o przekątnej 2,7 cala i rozdzielczości 460 tysięcy punktów. Wyświetlany na nim obraz jest wyraźny i wystarczająco jasny, żeby robić zdjęcia w pełnym słońcu.
Zainstalowany obiektyw to stabilizowany Carl Zeiss Vario Tessar o ekwiwalencie ogniskowych od 25 do 125 mm i jasności 2.6 przy najkrótszej i 6.3 przy najdłuższej ogniskowej. Przysłona 2.6 jest powodem do dumy, wartość 6.3 natomiast już nie. Mimo to obiektyw zachowuje dobrą jakość w całym zakresie ogniskowych. Nie jest obarczony takimi wadami, jak nadmierna dystorsja czy aberracja chromatyczna.
Podsumowując, WX50 to dobrze zbudowany, bardzo mały aparat o obiecujących parametrach. Na minus trzeba policzyć ciemny na długim końcu obiektyw.
Ergonomia
Aparat zbudowany jest podobnie do większości niewielkich kompaktów na rynku. Mimo niewielkich wymiarów trzyma się go pewnie, a palce automatycznie trafiają na najczęściej używane przyciski. Są one rozmieszczone w intuicyjnych miejscach, dobrze opisane i mają odpowiedni skok.
Podoba mi się fizyczny przełącznik między trybami fotografowania, filmowania i tworzenia panoram. Dzięki niemu nie trzeba się przekopywać przez podmenu, kiedy chce się nakręcić film, a nie robić zdjęcia. Kontroler działa jako przyciski i koło nastaw. To popularne i bardzo wygodne rozwiązanie. Aparat można obsługiwać jedną ręką, używając jedynie kciuka i palca wskazującego.
Menu jest przejrzyste, da się też wybrać jego kolorystykę. Funkcje opisane są w jasny dla użytkownika sposób. Mimo ustawionego języka polskiego opisy niektórych funkcji, takich jak kierunek przesuwania aparatu przy panoramowaniu czy śledzenie autofokusu, są w języku angielskim. Tak więc zamiast słowa "kierunek" jest "direction", a "śledzenie ostrości" to "tracking focus". Podobnych kwiatków jest więcej. Nie przeszkadza to zbytnio w codziennym użytkowaniu, ale producent powinien zadbać o pełne tłumaczenie menu.
Fotografowanie w praktyce
Sony WX50 testowałem na wrocławskich ulicach i muszę przyznać, że bardzo szybko się do niego przyzwyczaiłem, mimo że na co dzień nie używam aparatów tego producenta. WX 50 został stworzony dla osób, które chcą włączyć aparat i niczym się nie przejmować, dlatego trudno go opisywać z perspektywy fotografa. Swoje zadanie spełnia naprawdę dobrze, prawidłowo rozpoznaje fotografowane sceny.
Niestety, niektóre opcje są ukryte głęboko w menu. Przydałby się przynajmniej jeden programowalny przycisk dający dostęp do najczęściej używanych funkcji. Aparat nie ma trybów manualnych. W trybie P można zmienić kompensację ekspozycji oraz czułość ISO w zakresie od 100 do 12 800. To bardzo dużo jak na kompakt i taką czułość traktowałbym jako ciekawostkę. Z trudem radzą sobie z nią najdroższe lustrzanki pełnoklatkowe, a co dopiero malutki kompakt.
Funkcje aparatu opisane są dobrze dobranymi obrazkami i nie wymagają niemal żadnej wiedzy z zakresu fotografii. W tej klasie aparatów to duża zaleta. Stabilizacja optyczna działa bardzo wydajnie. W małym Cyber-shocie jest wiele ciekawych funkcji, które opiszę w dalszej części testu. Mają one duży wpływ na fotografowanie. Automatyka działa świetnie, dobór ekspozycji i ostrości jest odpowiedni. Aparat nie ma tendencji do przepaleń lub niedoświetleń na zdjęciach. To niezmiernie ważne w tej klasie urządzeń, a często spotykam się z takimi problemami, zwłaszcza z niedoświetlaniem.
Jakość zdjęć
W WX 50 zainstalowano sensor w technologii CMOS i rozmiarze 1/2,3 cala o rozdzielczości aż 16 Mpix. Zdjęcia przy każdej czułości wyglądają na nieco poszarpane i mocno odszumione. Niestety cały segment aparatów kieszonkowych obarczony jest taką przypadłością. Mimo to przy zwiększaniu czułości do wartości ISO 800 nie dochodzi do dużej degradacji jakości obrazu w stosunku do ISO 100. WX50 z szumem radzi sobie zdecydowanie lepiej niż z oddaniem szczegółów.
Niezależnie od czułości szczegółowość zdjęć nie jest najwyższych lotów. Im większa czułość ISO, tym bardziej obraz zaczyna przypominać akwarelę. Widać, że rozmiar piksela jest po prostu zbyt mały, a zagęszczenie zbyt duże. Zdjęcia prezentują się dużo lepiej po przeskalowaniu ich do rozdzielczości około 7 Mpix, co i tak w zupełności wystarczy do znakomitej większości amatorskich zastosowań. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie matrycy o mniejszej liczbie pikseli. Obrazy byłyby wtedy lepszej jakości.
Filmowanie
WX 50 pozwala zapisywać filmy Full HD z dźwiękiem stereo i używać zoomu przy filmowaniu. Format zapisu w tej rozdzielczości to AVCHD, co może przysparzać problemów przy zgrywaniu materiałów i ich dalszej obróbce. Moim zdaniem zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby tworzenie po prostu jednego pliku MOV. Filmy są dobrej jakości, zmiana ekspozycji jest płynna, a autofokus działa szybko i celnie.
Co ważne, stabilizacja działa bardzo wydajnie nawet przy dłuższych ogniskowych. Moim zdaniem zoom mógłby być bardziej płynny, ponieważ na początku skali obiektyw wysuwa się powoli, a po przekroczeniu ogniskowej ok. 50 mm nagle przyspiesza. Dopiero przy szybkim panoramowaniu dostrzegalny będzie efekt rolling shutter.
Niemniej jednak po tak małym kompakcie nie spodziewałem się tak dobrej jakości filmowania. Miałem do czynienia z wieloma aparatami innych producentów i jakość filmów rzadko mnie zadowalała. Równie rzadko spotykam się z mikrofonem stereo w tak miniaturowych konstrukcjach.
Dodatkowe funkcje
Aparaty tej klasy zazwyczaj mają mnóstwo mniej lub bardziej użytecznych funkcji. WX 50 oferuje dużo scen fotografowania, które dobrze się sprawdzają. Szczególnie HDR, który działa bardzo delikatnie, ale znacznie podnosi jakość zdjęć przy scenach o wysokim kontraście. Jest również sporo efektów wizualnych, takich jak efekt szkicu, efekt akwareli HDR czy high key.
Najciekawszy z nich to efekt miniatury, czyli tilt-shift. Działa on w naturalny sposób, a efekty są naprawdę ciekawe. Ostatnio modne jest fotografowanie w tym stylu, ale zwykle wymaga to późniejszej obróbki w Photoshopie lub innym programie. W WX50 gotowe zdjęcie dostaje się po zgraniu na komputer. Więcej przykładowych fotografii znajdziecie w dalszej części testu.
Na uwagę zasługuje również tryb panoramiczny. Działa on precyzyjnie i jest bajecznie prosty. Wystarczy obracać aparatem w wyznaczonym kierunku – nic więcej. Za pomocą urządzenia da się również zrobić zdjęcia 3D, które potem można obejrzeć na ekranie telewizorów wspierających ten standard. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak prostym i efektywnym narzędziem tworzenia panoram.
Użytkownicy tej klasy aparatów na pewno znajdą funkcje, które sprawią, że zdjęcia będą lepsze.
Podsumowanie
WX50 to z pewnością dobry aparat, którego użytkownicy będą zadowoleni. Małe rozmiary, intuicyjna obsługa i ciekawe funkcje dodatkowe to jego duże plusy. Mam jedynie zastrzeżenia do jakości zdjęć. Jakość zdjęć nie wyróżnia się niczym szczególnie złym ani dobrym na tle konkurencji. W tej klasie aparatów jakość schodzi na dalszy plan, ustępując miejsce takim aspektom, jak funkcjonalność, małe rozmiary i prostota użytkowania. Moim zdaniem cena aparatu (ok. 800 zł) jest nieco za wysoka, ale to świeży produkt, więc można liczyć na jej szybki spadek, przez co stanie się jeszcze bardziej łakomym kąskiem.
[plus] miniaturowe gabaryty
[plus] stylowy design
[plus] bardzo łatwy w obsłudze
[plus] dużo ustawień automatyki
[plus] ciekawe opcje dodatkowe
[plus] świetny tryb panoram
[plus] filmy Full HD z dźwiękiem stereo
[minus] zbyt niska jakość zdjęć
[minus] filmy w standardzie AVCHD
[minus] wysoka cena
[minus] menu przetłumaczone jedynie w części
Przykładowe zdjęcia
Poniższe fotografie zostały wykonane przy użyciu trybów automatycznych oraz scen i efektów wizualnych, które oznaczone są przy każdym zdjęciu. Aparat umożliwia zapis jedynie plików JPG, a zamieszczone poniżej nie były w żaden sposób obrabiane w komputerze. Wszystkie zdjęcia znajdziecie na naszym profilu w serwisie Flickr.