Życie bez bólu jest... bardzo trudne. Poznaj ludzi, których nigdy nic nie boli
Wyobraź sobie, że możesz odczuwać przyjemność z przytulania i śmiać się, gdy coś cię połaskocze, ale gdy wsadzisz rękę do wrzątku, spłynie to po tobie jak po kaczce. Życie bez bólu jest możliwe, ale trudne - okazuje się, że nieprzyjemne odczucia fizyczne odgrywają bardzo istotną rolę.
04.10.2013 | aktual.: 13.01.2022 10:30
Wyobraź sobie, że możesz odczuwać przyjemność z przytulania i śmiać się, gdy coś cię połaskocze, ale gdy wsadzisz rękę do wrzątku, spłynie to po tobie jak po kaczce. Życie bez bólu jest możliwe, ale trudne - okazuje się, że nieprzyjemne odczucia fizyczne odgrywają bardzo istotną rolę.
Człowiek z analgezją wrodzoną to idealny tajny agent - wróg może poddawać go najróżniejszym torturom, a on nie piśnie ani słówka. Dlaczego? Bo nic go nie boli. Taka osoba może włożyć z uśmiechem dłoń do gotującej się zupy, wyrywać sobie zęby bez znieczulenia, uderzyć głową o ścianę i poczuć co najwyżej lekkie swędzenie. Niestety, wrodzona odporność na ból nie ma nic wspólnego z mocą superbohatera, a osobom nią dotkniętym przynosi często śmierć lub kalectwo.
Nieczuły gen
Dziewczynka, którą zainteresowali się badacze, robiła sobie krzywdę częściej niż jej przeciętny rówieśnik i częściej stawała oko w oko ze śmiercią, ponieważ po prostu nie wiedziała, że grozi jej niebezpieczeństwo. Przeciętny kilkulatek po konfrontacji z gorącym albo ostrym przedmiotem będzie trzymać się od niego z daleka, nauczywszy się, że zapałki albo nóż mogą zrobić mu kuku. Dzieci takie jak mała pacjentka zanim zorientują się, że coś jest nie tak, mogą odciąć sobie kawałek kończyny. Psycholog Richard Sternbach, który prowadził badania nad bólem, wspomina spotkania z takimi malcami: dziecięca ciekawość prowadziła do pozrywanej skóry, odgryzionych palców i języków.
Twój przyjaciel ból
Niestety, nie da się przeżyć całego życia w kasku. Steven Pete, autor strony Facts of Painless People, dzieli się z czytelnikami swoimi codziennymi problemami i udowadnia, że życie bez bólu jest trudniejsze, niż nam się wydaje. Zdarzało się, że nie zauważał poważnych ran i złamań – inne osoby zwracały mu uwagę na to, że krwawi, sinieje i puchnie. Najbardziej boi się, że przegapi uraz wewnętrzny lub stan zapalny wymagający operacji i umrze. Zwykłego śmiertelnika o zapaleniu wyrostka robaczkowego informuje uciążliwy ból brzucha – osoba z analgezją nie będzie wiedziała, że dzieje się coś groźnego.
Właśnie funkcja ostrzegawcza jest podstawowym zadaniem bólu – nagły nieprzyjemny impuls to komunikat: „nie zbliżaj się do tej rzeczy”, „jesteś w niebezpieczeństwie”, a długotrwały ból zazwyczaj oznacza „czas zadbać o zdrowie” (w drugim przypadku dojście do źródła problemu bywa skomplikowane, bo ból głowy czy brzucha może mieć pochodzenie psychosomatyczne).
U osób z analgezją wrodzoną ten mechanizm nie działa, jednak ich odporność na urazy i choroby pozostaje zupełnie przeciętna. Dlatego, choć ból nie jest miły i wolelibyśmy go nie doświadczać, całkowita niemożność jego odczuwania może być prawdziwym przekleństwem.