Jaka mysz bezprzewodowa do laptopa? Czas uwolnić się od kabli!
Co prawda zdarzają się sytuacje, w których touchpad jest niezastąpiony (np. na ławce w parku), jednak większość użytkowników laptopów inwestuje w zewnętrzne myszki. Wyższy komfort pracy, lepsza precyzja, większa funkcjonalność - powodów jest wiele, podobnie jak bezprzewodowych gryzoni. Którego wybrać? Na co zwrócić uwagę?
19.08.2011 | aktual.: 11.03.2022 11:06
Co prawda zdarzają się sytuacje, w których touchpad jest niezastąpiony (np. na ławce w parku), jednak większość użytkowników laptopów inwestuje w zewnętrzne myszki. Wyższy komfort pracy, lepsza precyzja, większa funkcjonalność - powodów jest wiele, podobnie jak bezprzewodowych gryzoni. Którego wybrać? Na co zwrócić uwagę?
Jaka mysz bezprzewodowa dla...
Do wykonywania podstawowych zadań, czyli przeglądania stron internetowych, pracy z aplikacjami biurowymi czy Pasjansa wystarczą nawet najtańsze bezprzewodowe modele z sensorami optycznymi o rozdzielczości pd 800 do 1200 DPI. Podstawa to 3 przyciski i w miarę ergonomiczne wyprofilowanie. Nie zawadzą też przechylana rolka czy klawisze nawigacji "w przód" i "w tył".
Jakość użytych materiałów, ślizgacze czy inne bajery nie mają tutaj większego znaczenia. Uniwersalna mysz bezprzewodowa powinna oferować już nieco większą rozdzielczość (powiedzmy ok. 1600 DPI), by w razie chęci zagrania w jakiegoś FPSa precyzja gryzonia nie była ograniczeniem. Zasięg powinien wynosić co najmniej kilka metrów, by np. móc sterować laptopem podpiętym do telewizora.
Zobacz także
Mobilni gracze to najbardziej to jednostki, które z pewnością powinny zwrócić uwagę na większą liczbę parametrów. Mysz bezprzewodowa to często dla nich "być albo nie być". Mniej wymagający miłośnicy rozrywki powinni wybrać wskaźnik z sensorem laserowym o rozdzielczości ok. 2000 DPI. Czas reakcji myszki nie powinien przekraczać 2 ms.
Istotne jest ergonomiczne wyprofilowanie obudowy, by ręka nie męczyła się podczas wielogodzinnych rozgrywek. Dobrze jest również zwrócić uwagę na użyte materiały. Antypoślizgowe powierzchnie i ślizgacze o niskim tarciu są tutaj mile widziane, podobnie jak większa liczba przycisków czy możliwość regulacji czułości "w locie" oraz zapisywania ustawień.
Dla hardcorowych graczy bezprzewodowa mysz powinna oferować jeszcze więcej. Laserowy sensor o rozdzielczości co najmniej 2500 DPI, próbkowanie 1000 Hz, przyspieszenie 20g lub większe, sygnalizacja wybranej czułości/profilu, wbudowana pamięć dla ustawień i makr, system ciężarków oraz teflonowe ślizgacze - oto sprzęt dla prawdziwego gracza.
Radio, bluetooth czy WiFi? Mysz bezprzewodowa łączy się na wiele sposobów...
Najbardziej popularne są myszki wykorzystujące fale radiowe (zwykle 2,4 GHz). Wymagają one do komunikacji specjalnego odbiornika, który najczęściej trzeba umieścić w porcie USB. Zaletą tego rozwiązania jest stabilne zazwyczaj połączenie i bezproblemowe działanie, co pozwala przeboleć utratę jednego z nielicznych w laptopie gniazd magistrali szeregowej.
Również najlepsze bezprzewodowe myszy dla graczy korzystają z tego typu łączności, co pozwala osiągnąć precyzję i czasy reakcji nie odbiegające od tych oferowanych przez gryzonie z ogonkami. Jeśli jednak odbiorniki (choćby nano) do Was nie przemawiają, są jeszcze dwa rozwiązania (również pasmo 2,4 GHz): Bluetooth i WiFi.
Pierwsze z nich jest zdecydowanie bardziej rozpowszechnione, wszakże moduły BT są montowane w laptopy nie od dziś. Mysz bezprzewodowa na Bluetooth pozwala zaoszczędzić sobie kłopotów z odbiornikami, jednak... zazwyczaj kosztuje nieco więcej. Krócej też działa na bateriach/akumulatorkach niż typowa mysz radiowa (a modeli z energooszczędnym BT 4.0 na razie brak).
Niebieskozębne gryzonie bywają również nieco bardziej kapryśne. Przykładowo użytkowany kiedyś przeze mnie Gigabyte GM-7700B nie chciał współpracować z modułem BT Toshiby. Zrywał połączenia, nie chciał się wybudzać, a po restarcie systemu trzeba było czekać kilka minut, aż zacznie działać. Z Razerem Orochi nie ma za to najmniejszych problemów.
Decydując się na mysz bezprzewodową na Bluetooth należy również liczyć się z nieco gorszymi osiągami. Nawet najlepsze konstrukcje nie oferują zazwyczaj więcej niż 2000 DPI i 2 ms czasu reakcji. Do tego dochodzi dość niewielka liczba modeli do wyboru (w porównaniu do radiówek), co sprawia, że gryzonie komunikujące się via BT stanowią niemal rynkową niszę.
Ostatnim wariantem dla osób chcących pozostać "dongle free" jest mysz na WiFi. Niestety, na razie należy tą opcję potraktować jako ciekawostkę. Taki wskaźnik ma co prawda w swoim portfolio HP, jednak WiFi Mobile Mouse ma zdecydowanie zbyt wiele wad (dość wysoka cena, działa tylko pod Windows 7, przeciętne parametry, etc.).
Mysz do laptopa - na co jeszcze zwrócić uwagę?
Dla mobilnego użytkownika z pewnością ważny będzie możliwie precyzyjny wskaźnik stanu baterii, co pozwoli uniknąć niespodzianek. Oczywiście nie bez znaczenia jest też czas działania na jednym komplecie baterii/ładowaniu. Chcąc dowiedzieć się jak długo działa dany model warto poszukać opinii innych użytkowników, bowiem czas podawany przez producenta jest zwykle naciągany.
Planując używanie akumulatorków zamiast baterii warto upewnić się przed zakupem, że zmieszczą się one w myszce. Zdarzają się bowiem modele, w które upchnięcie minimalnie grubszych czy dłuższych "paluszków" jest niemożliwe. W związku z tym warto zrobić research w Sieci lub zapytać sprzedawcę, by uniknąć zbędnych wydatków i rozczarowań.
Decydując się na myszkę wymagającą dongla należy zadbać, aby był on możliwie najmniejszy i chowany w myszce. Korzystając z kilku akcesoriów bezprzewodowych danego producenta warto sprawdzić, czy można je podłączyć wykorzystując tylko jeden odbiornik (np. Uniyfing dla Logitecha). Mile widziany jest dołączony futerał na myszkę ułatwiający przenoszenie.
Co jeszcze oferują producenci?
Współczesne gryzonie to także zaawansowane technologie i rozbudowane oprogramowanie, za które producenci niejednokrotnie każą sobie słono płacić. Przykładowo Microsoft oferuje gryzonie z technologią BlueTrack, dzięki której myszki tego producenta działają na niemal każdej powierzchni. Logitech proponuje zaś Darkfielda, dzięki czemu gryzonie radzą sobie świetnie nawet na szkle.
Kolejne wynalazki logitecha to "Advanced 2.4 GHz Wireless", czyli rozwiązanie zapewniające połączenie o jakości zbliżonej do przewodowego (niskie opóźnienia, stabilność, etc.) oraz Hyper-Fast Scrolling, który pozwala na błyskawiczne przewijanie obszernych stron czy dokumentów.
Pamięć wewnętrzna (np. Razer Synapse) pozwala na zachowanie ustawień przycisków czy makr w myszce i na późniejsze korzystanie z nich bez instalacji sterowników. Możliwa jest również aktualizacja oprogramowania wewnętrznego myszki. Superśliskie teflonowe ślizgacze to gwarancja cichego i płynnego poruszania się myszki.
Najlepsze myszy bezprzewodowe - którą wybrać?
Zwolennicy radiówek mają z czego wybierać. Wśród mobilnych użytkowników uznaniem cieszą się produkty Logitecha - Anywhere MX oraz Marathon M705. Gryzonie co prawda kosztują niemało, ale oferują bardzo wysoką jakość wykonania, a zadowolenie użytkowników objawiające się licznymi, pochlebnymi wpisami na forach każe przypuszczać, że są warte swojej ceny.
Gracze również nie są zaniedbywani i o ile dysponują pokaźną ilością gotówki, to mogą kupić myszki działające bez ogonka praktycznie równie dobrze jak ich ogoniaści kuzyni. Jedną z najlepszych (i najdroższych), gamingowych radiówek jest Razer Mamba, który dodatkowo może pracować w trybie przewodowym.
Chcąc kupić bezprzewodową mysz do laptopa komunikującą się za pośrednictwem Bluetootha nie mamy zbyt dużego wyboru. W mojej ocenie najlepszą propozycją jest Razer Orochi. Co prawda jego zakup wiąże się z uszczupleniem konta o około 200 zł, ale zapewniam, że warto. Stabilność i bezproblemowość, ogromne możliwości i świetna jakość wykonania są tego warte.
Zobacz także
Nie chcąc wydawać zbyt wiele na niebieskozębnego gryzonia warto rzucić okiem na modele V470 i M555b Logitecha, kosztujące niewiele ponad 100 zł. Niezłe opinie mają też Microsoft Bluetooth Notebook Mouse 5000 i Dell Bluetooth Traveler Mouse. Zapewniam, że poniżej tego poziomu nie warto schodzić.
Z ogonkiem czy bez?
Od nawigacji za pomocą myszek raczej prędko się nie uwolnimy, toteż wybór optymalnego wskaźnika jest naprawdę ważny. Jako, że plątanina kabli nie wpływa dobrze na komfort pracy, a laptopy z dobrze rozmieszczonymi portami są rzadkością, dla mobilnych użytkowników dobrym rozwiązaniem zdają się myszy bezprzewodowe (BT lub radio z nanoodbiornikiem).
Znam jednak i takich, którzy nie chcą porzucić swojego bezprzewodowego gryzonia i nic nie jest w stanie tego zmienić. A Wy jakich myszek używacie korzystając z laptopów? A może zadowala Was wbudowany touchpad? Zachęcam do zabrania głosu w komentarzach :).
Zobacz także:
Zobacz także
Zobacz także