Studia o zarządzaniu kosmosem. Śmiejecie się? Nie ma z czego!
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie startuje z nowym kierunkiem - zarządzanie przestrzenią kosmiczną w nowej gospodarce. Internet ma ubaw, ale nie do końca wiem z czego.
Jeden z komentujących na naTemat opowiedział dowcip:
*Rok 2044, dwóch kasjerów w Lidlu rozmawia podczas przerwy:
- Ja jestem po gender studies, a ty co skończyłeś?
- Zarządzanie kosmosem.*
Kosmos na SGH
Takich żartobliwych, by nie powiedzieć szyderczych opinii nie brakuje. Mniej więcej tak Internet zareagował na nowe studia podyplomowe na warszawskiej SGH. Oto program nowego kierunku:
Wstępny program studiów obejmuje kilka bloków tematycznych m. in.:Polityka kosmiczna i otoczenie sektora kosmicznegoPrawne aspekty wykorzystania przestrzeni kosmicznejGospodarka kosmicznaAspekty zarządcze w wykorzystaniu przestrzeni kosmicznejSeminarium dyplomoweProgram studiów obejmuje łącznie 168 godzin zajęć dydaktycznych w formie wykładów, seminariów, konwersatoriów, ćwiczeń interaktywnych w grupach z wykorzystaniem kamery video i urządzeń multimedialnych.
Uczelnia wskazuje też cel studiów:
Celem rocznych Podyplomowych Studiów jest przekazanie aktualnej wiedzy i umiejętności, które pozwolą absolwentom tych studiów włączyć się w procesy rozwoju działalności gospodarczej związanej z działalności kosmiczną i eksploracją gospodarczą przestrzeni kosmicznej. Wyposażają słuchaczy w wiedzę o aspektach prawnych, organizacyjnych, finansowych i etycznych komercyjnego wykorzystania przestrzeni kosmicznej.
Naprawdę nie rozumiem, skąd ten ubaw, skoro już niebawem powstanie Polska Agencja Kosmiczna, a prywatne firmy coraz chętniej zerkają w stronę kosmosu. I nie wszyscy myślą o podboju - np. pewna japońska marka chce wykorzystać Księżyc do promocji własnego produktu.
Mam jednak wrażenie, że to wszystko przez to, że u nas źle rozumie się zadanie studiów. Większość oczekuje, że studia mają dać pracę. Kiedy więc słyszy się o zarządzaniu kosmosem, to trudno liczyć, że ktoś po takim kierunku od razu znajdzie zatrudnienie.
Praca na Księżycu
Tyle że studia mają też rozwijać, poszerzać horyzonty. To dobry wstęp, który być może za kilka lat zostanie doceniony przez pracodawców, którym “wiedza o zarządzaniu kosmosem” naprawdę się przyda.
No a poza tym - niby kiedy tej wiedzy o kosmosie mamy uczyć? Jak już wszystkie stanowiska będą obsadzone i nie będzie miejsca?