Xbox One. Wszystko, co wiemy o nowej konsoli Microsoftu

22 listopada, dokładnie 8 lat po premierze swojego poprzednika, Xbox One zadebiutuje jednocześnie w 13 różnych krajach, wśród których – rzecz jasna – nie ma Polski. Czego możemy spodziewać się po nowej konsoli Microsoftu? Oto kompendium wiedzy na temat Xboksa One.

22 listopada Xbox One trafi do sklepów w trzynastu krajach

Łukasz Michalik

13.09.2013 | aktual.: 10.03.2022 11:53

Od pierwszych przecieków do oficjalnych deklaracji

W 2010 roku Chris Levis z Microsoftu stwierdził, że Xbox 360 znalazł się na półmetku cyklu swojego życia. W kolejnych miesiącach zaczęły pojawiać się różne przecieki, dotyczące konsoli kolejnej generacji. Spekulowano, że zostanie nazwana Xboksem 720, niektórzy nazywali ją również nazwą kodową Durango.

Przecieki wskazywały na połączenie nowego sprzętu z Kinectem, integrację z usługami w chmurze i urządzeniami mobilnymi Microsoftu. Kurtyna opadła 21 maja 2013 roku, gdy Microsoft zdecydował się na publiczną prezentację konsoli Xbox One, a dodatkowe szczegóły poznaliśmy podczas czerwcowych targów E3.

Od tamtego czasu nieregularnie pojawiają się kolejne doniesienia i przecieki na temat nowego sprzętu. Najwyższy czas zebrać je razem i przekonać się, co ciekawego zaoferuje graczom nowa konsola Microsoftu.

Sprzęt

Nowa konsola to zarazem nowi, strategiczni partnerzy Microsoftu. O ile przy Xboksie 360 byli to IBM i Nvidia, to tym razem firma z Redmond postawiła na współpracę z AMD (przynajmniej oficjalnie, bo kilka miesięcy temu w artykule „Wizerunkowe harakiri Microsoftu. Czym naprawdę był Xbox One z targów E3?” pisałem o ciekawej wpadce firmy z Redmond).

Sercem konsoli będzie ośmiordzeniowy procesor x86-64 AMD, oparty na mikroarchitekturze Jaguar, taktowany zegarem 1,75 GHz (początkowo zapowiadano 1,6 GHz). Do tego grafika bazująca na architekturze AMD GCN, którą również podrasowano względem pierwotnych zapowiedzi – zamiast zapowiadanych 800 MHz będzie 853.

Xbox One zostanie wyposażony w 8 GB RAM-u DDR3, taktowanego 2133 MHz i o przepustowości 68.3 GB/s (z czego 3 GB zarezerwowano dla systemu operacyjnego, a 5 będzie dostępne dla gier) i 32 MB pamięci SRAM, stanowiącej bufor pomiędzy pamięcią operacyjna i procesorem. Za przechowywanie danych będzie odpowiadał 500 GB twardy dysk i napęd BluRay.

Nowy Xbox będzie obsługiwać rozdzielczość 4K (3840×2160) i dźwięk 7.1 oraz standardy łączności Gigabit Ethernet, 802.11n i Wi-Fi Direct. W konsoli znajdziemy również łącze HDMI 1.4 i 3 porty USB 3.0.

Nowy Kinect

Do każdego Xboksa będzie dołączony Kinect. Co istotne, będzie to nowa wersja kontrolera, w której podniesiono rozdzielczość kamery, dzięki czemu radykalnie wzrosną jego możliwości. Jest to pośrednio związane z faktem, że nową konsolę będzie można obsługiwać za pomocą komend głosowych i gestów.

Nowy kontroler ma rejestrować obraz z szybkością 30 klatek na sekundę i rozpoznawać nie tylko duże, wyraźne ruchy, ale takie subtelności, jak np. delikatny ruch nadgarstka, oznaczający dodanie gazu podczas jazdy na motorze czy ruchy pojedynczych palców, a nawet grymasy twarzy. Możliwości w zakresie skanowania twarzy i tworzenia awatara użytkownika można zobaczyć m.in. na poniższym filmie:

Xbox gamescom 2013 -- Kinect Sports Rivals 'Champion'

Co istotne, wbrew wcześniejszym informacjom, które wywołały wiele spekulacji i obaw (więcej na ich temat znajdziecie w artykule „Kinect, Microsoft i NSA, czyli opowieść o utraconej niewinności”), nowy Xbox nie będzie szpiegiem doskonałym i ku zmartwieniu NSA i innych tego typu służb będzie mógł działać bez podłączonego Kinecta.

Jak widać, Microsoft mocno wziął sobie do serca narzekania i obawy związane z ciągłą aktywnością Kinecta. Konsola nie tylko będzie działała bez podłączonego (lub np. uszkodzonego) Kinecta, ale użytkownik będzie mógł go włączać i wyłączać z poziomu menu. W przypadku uruchomienia gry, wymagającej tego kontrolera, pojawi się okno dialogowe z pytaniem o chęć włączenia Kinecta. Co istotne, Kinect wchodzący w skład zestawu nie będzie kompatybilny z pecetami, a brak zgodności osiągnięto stosując odmienną wtyczkę.

Kontroler

Trzymając pada do Xboksa 360 trudno mu coś zarzucić. Pad jak pad – dobrze się go trzyma, dobrze leży w dłoniach (to subiektywna opinia, ale moim zdaniem lepiej od konkurencji z Kraju Kwitnącej Wiśni), wszystkie przyciski są na swoich miejscach a osoba, która nigdy wcześniej nie miała z nim do czynienia szybko radzi sobie z obsługą.

An Insider's Look at the Xbox One Controller

Microsoft ma jednak na ten temat trochę inne zdanie i przygotował film, w którym przez siedem minut opowiada o właściwościach nowego, nieco odchudzonego kontrolera. Zmiany można streścić do kilku wyrazów: brak wkrętów, przeprojektowany D-Pad, mniejsze grzybki, wpasowany w obudowę pojemnik na baterie. Oraz komunikacja przewodowa (gniazdo microUSB) i bezprzewodowa – ta ostatnia ma być 20 razy szybsza, niż w przypadku pada do Xboksa 360. Konsola ma obsługiwać do ośmiu padów.

Dodatkowym atutem będzie odpowiednik force feedback na przyciskach spustu, a wadą brak kompatybilności z grami dla Windowsa – konieczne będą nowe sterowniki, na które poczekamy co najmniej do 2014 roku. Rewolucji zatem nie ma. I bardzo dobrze – jeśli coś działa bez zarzuto, to radykalnymi zmianami można więcej zepsuć, niż ulepszyć. Warto przy tym pamiętać, że pady z Xboksa 360 nie będą działać z nową konsolą.

Komunikacja

Choć gracze korzystający zarówno z Xboksa 360, jak i Xboksa One będą widzieć swoich znajomych w Xbox Live, to niestety nie będą mogli ze sobą porozmawiać. Jedyną formą komunikacji będą wiadomości tekstowe, ale rozmowa głosowa będzie niemożliwa. Dlaczego?

W zestawie znajdziemy również przewodowe słuchawki

Wynika to z innej formy transferu dźwięku – w nowym Xboksie, do którego w standardzie dołączone będą słuchawki z mikrofonem, znajdziemy zintegrowane kodeki ze Skype’a i znacznie lepszą jakość dźwięku. Ceną za to będzie brak kompatybilności z obecną generacją konsoli. Podsumował to Marc Whitten:

Polska premiera

Xbox One oficjalnie pojawi się w Polsce dopiero w 2014 roku

Xbox One trafi do Polski z dużym opóźnieniem. Nie wiadomo dokładnie kiedy – wcześniejsze plotki o czerwcu 2014 nie zostały potwierdzone ani zdementowane przez Microsoft. Pewną informacją jest jedynie to, że na oficjalną dystrybucję w bieżącym roku nie ma co liczyć, jednak – to rzecz jasna spekulacje – konsola może pojawić się wcześniej np. w sieciach marketów z elektroniką.

Co istotne, zdobyte w różny sposób z innych krajów konsole nie będą banowane, a dla gier nie przewidziano blokady regionalnej, choć przed oficjalną premierą trzeba się liczyć z ograniczeniami dotyczącymi Xbox Live. Po premierze zresztą też, ale do tego użytkownicy Xboksów zdążyli się już zapewne przyzwyczaić - wystarczy porównać usługi dostępne w Polsce np. z amerykańskimi. Ponadto Kuba Mirski z Microsoftu w jednym z wywiadów podkreślił, by kupując Xboksa wcześniej, poza oficjalnymi kanałami, liczyć się z niedostępnością niektórych gier w Xbox Live.

Sprzęt nie tylko do gier

Mimo tego Xbox One ma ambicje, by być czymś więcej niż tylko kolejną, wydajniejszą konsolą. Niestety, jak wynika z oficjalnych materiałów Microsoftu, dodatkowe możliwości będą dostępne dla użytkowników płatnej usługi Live Gold. Co istotne, przywileje związane z kontem premium będą rozszerzone na wszystkich domowników.

Dodatkowe korzyści dla użytkowników nowego Xboksa

Do usług premium będą należeć m.in. SmartMatch, ułatwiającą znalezienie partnerów do gier czy Game DVR, umożliwiająca łatwe nagrywanie, edytowanie i dzielenie się filmami nagranymi podczas gier. Xbox One umożliwi także m.in. oglądanie telewizji i komunikację za pomocą Skype'a.

Co ciekawe, aby porozmawiać ze znajomymi nie będziemy musieli przerywać oglądania filmu - ekran zostanie podzielony tak, by wyświetlać zarówno materiał wideo, jak i interfejs komunikatora. W tym kontekście intrygująco wygląda pierwsza, oficjalna reklama nowego Xboksa, z której nie wynika, że jest to sprzęt do gier:

Wsteczna kompatybilność

Pomostem pomiędzy nowym i starym Xboksem może być chmura

Przecież Sony kupiło Gaikai po to, by dzięki grom oferowanym w chmurze udostępnić użytkownikom swojej nowej konsoli gry, przygotowane na starszy model. Podobnych działań – jeśli wierzyć Albertowi Penello – nie wyklucza również firma z Redmond:

Jest wiele rzeczy, które mogą robić te serwery. (…) Mogą też zająć się bardziej skomplikowanymi rzeczami, jak renderowanie gier, tak jak Gaikai i streamowanie ich do konsoli. Musimy się jednak dowiedzieć, ile to mogłoby kosztować i jakiej jakości byłoby oferowane doświadczenia.

Niestety, konkretów w tej sprawie brak. Mimo wszystko mam wrażenie, ze tak naprawdę chodzi o to, by zapobiec kanibalizowaniu rynku przez starsze gry, które mogłyby źle wpływać na sprzedaż tytułów dla nowej konsoli. Bo biorąc po uwagę możliwości Xboxa One emulacja starszego sprzętu nie powinna stanowić problemu, wiec – jak przypuszczam – przeszkodą nie jest technologia, tylko pieniądze.

Gry

Dość kontrowersyjną decyzją Microsoftu było wprowadzenie przed laty opłat dla twórców gier, wydających łatki dla swoich produktów. W teorii pomysł był sensowny: opłata miała powstrzymać deweloperów przed wypuszczaniem niedopracowanych produktów.

W praktyce był to strzał w stopę, a po latach Microsoft postanowił złagodzić swoją restrykcyjną politykę w tej kwestii, co wydaje się ukłonem zwłaszcza w stronę niezależnych twórców. Na razie wiadomo, że opłaty zostały zniesione w przypadku produkcji wydawanych w Xbox Live Arcade. Wiele kontrowersji budziły również zapowiedzi, związane z DRM i blokowaniem rynku wtórnego, jednak ostatecznie Microsoft wycofał się ze swoich pomysłów, a obrót grami na fizycznych nośnikach nie będzie w żaden sposób ograniczany.

The Best Games Are on Xbox One

Wróćmy jednak do sedna - nawet najlepsza konsola byłaby tylko bezwartościową stertą elektronicznego złomu, gdyby nie dostępne dla niej gry. Zgodnie z zapowiedziami Microsoftu, w dniu premiery Xbox One będzie się mógł pochwalić kolekcją 23 dostępnych tytułów. Będą to: