Karta dźwiękowa – jaką wybrać? Co trzeba wiedzieć?
Zdecydowana większość pecetów ma na pokładzie zintegrowane układy dźwiękowe. Wielu użytkownikom one wystarczają, jednak - jakkolwiek by patrzeć - do ideału trochę im brakuje i nie trzeba być specjalistą, by to wychwycić. Czas zatem na dawkę podstawowych informacji o dedykowanych kartach dźwiękowych. Ułatwią Wam one wybór lepszego źródła dźwięku dla PC.
24.07.2012 | aktual.: 10.03.2022 13:22
Zdecydowana większość pecetów ma na pokładzie zintegrowane układy dźwiękowe. Wielu użytkownikom one wystarczają, jednak - jakkolwiek by patrzeć - do ideału trochę im brakuje i nie trzeba być specjalistą, by to wychwycić. Czas zatem na dawkę podstawowych informacji o dedykowanych kartach dźwiękowych. Ułatwią Wam one wybór lepszego źródła dźwięku dla PC.
Jednak niezależnie od wybranej opcji warto znać podstawowe parametry kart dźwiękowych, których weryfikacja pozwala w pewnym stopniu ocenić jakość generowanego dźwięku. Najważniejsze z nich omówiłem poniżej.
Frequency Response – pasmo przenoszenia
Pod tym pojęciem kryje się zakres częstotliwości sygnałów, jakie karta dźwiękowa jest w stanie wygenerować. W przypadku zintegrowanych układów pasmo przenoszenia jest zwykle ograniczone, stąd często nawet po podłączeniu dobrego systemu audio brakuje tonów niskich i/lub wysokich. Na dodatek jego charakterystyka częstotliwościowa nieraz jest bardzo daleka od ideału.
Karta dźwiękowa – podstawowe parametry, które warto znać
Warto zatem zadbać, aby wybrana karta dźwiękowa miała realne pasmo przenoszenia ok. 20 Hz – 20 kHz (zakres słyszalności przeciętnego człowieka). Do tego przebieg pasma powinien być jak najbardziej płaski. Idealnie jest wtedy, gdy dla każdego z kanałów dźwięku różnice między sygnałem generowanym i referencyjnym wynoszą 0 dB. Odchylenia są niewskazane.
Signal to Noise Ratio – stosunek sygnału do szumu
Parametr ten określa wartość mocy sygnału użytecznego w stosunku do mocy szumów na danym paśmie częstotliwościowym. Jest on wyrażany w decybelach (dB) i kierujemy się prostą zasadą – im wyższa wartość bezwzględna (czasami producenci podają wartości ujemne), tym lepiej. Karta dźwiękowa dobra jakościowo powinna mieć SNR na poziomie 95 dB lub więcej.
Zobacz także
Jednocześnie pamiętajmy, że nic nie da kosmicznie duży SNR w przypadku karty, jeśli podłączymy do niej głośniki z kiepskim wzmacniaczem o znacznie gorszym stosunku sygnału do szumu. Wówczas efekt będzie taki, że karta dźwiękowa wygeneruje dźwięk niezaszumiony, a swoje dołoży zestaw audio. Droga karta dźwiękowa i tani zestaw audio to złe połączenie.
Noise Level – poziom szumów
Gdy nie jest generowany żaden sygnał audio, na wyjściu szum powinien być niesłyszalny. W związku z tym jego wartość, zwykle podawana w dBA (decybel A-ważony), powinna być jak najniższa (najlepiej -90 dBA i mniej).
Teoretycznie głębia bitowa większa o 1 bit pozwala na podniesienie SNR nawet o 6 dB. Opierając się na tej zależności, można wyliczyć, że przy 16-bitowej głębi współczynnik SNR może wynieść 96 dB, a przy 24-bitowej już 144 dB. Różnica więc jest, i to spora. Karta dźwiękowa dla wymagającego słuchacza powinna oferować sprzętowe próbkowanie z częstotliwością 192 kHz i minimum 24-bitową głębię.
Crosstalk – przesłuchy między kanałami
Kiepska karta dźwiękowa zwykle nie zapewnia należytej separacji kanałów. W rezultacie bywa i tak, że sygnały z jednego kanału są częściowo słyszalne w innych i odwrotnie. Aby tego uniknąć, należy zadbać, aby crosstalk, podawany w decybelach (dB) był jak najniższy na całej szerokości pasma. Pożądane wartości to -90 dB i mniej.
Dynamic range - zakres dynamiczny
Może to skutkować zagłuszeniem cichszych dźwięków i doprowadzić do tzw. kompresji dynamiki. Polega ona na tym, że słabsze sygnały, które mogą zostać utracone, są wzmacniane lub te najmocniejsze są wyrównywane do jednego poziomu w celu zapewnienia prawidłowego odbioru muzyki. Dynamika spada wówczas do wartości niekiedy zaledwie kilkunastu decybeli.
Karta dźwiękowa – na co jeszcze zwrócić uwagę?
Konstrukcja w postaci karty PCI-Express nie nadaje się do laptopa, tak jak model na ExpressCard do desktopa. Gracze na pewno powinni zainteresować się obsługą w miarę najnowszej wersji API OpenAL, z którego korzysta sporo tytułów oraz sprzętowe wsparcie dla efektów środowiskowych EAX. Warto zwrócić uwagę na liczbę strumieni audio, które karta dźwiękowa jest w stanie jednocześnie przetworzyć sprzętowo (ang. hardware voices). A im więcej, tym lepiej.
Gdy w grze (hipotetycznie) podąża naszym śladem 10 radiowozów i 5 helikopterów, ryk 10 silników i łopatek wirników miesza się z wyciem 10 syren i strzałami z 10 pistoletów, fajnie jest to wszystko usłyszeć, a nie tylko niewielki wycinek (np. po 3 silniki i syreny oraz 1 helikopter). Oczywiście audiofile będą sprawdzać jeszcze, jakie wykorzystano przetworniki, procesory DSP, kondensatory etc. Ja w to wnikać nie będę, bo to temat na cykl artykułów, a nie na miniporadnik dla początkujących.
Karta dźwiękowa – jaka dla mnie?
Przykładowo na płytach głównych Asus Maximus V Formula i V Gene montowane są kodeki SupremeFX III/IV. Zapewniają one SNR na poziomie 110 dBA, próbkowanie 192 kHz z 24-bitową głębią, wsparcie dla technologii EAX 5.0 HD, X-FI, THX TruStudio, Creative ALchemy czy sprzętowe dekodowanie strumieni DTS. Mają też komplet złączy z pozłacanymi końcówkami i wyjścia cyfrowe S/PDIF.
Inni producenci, np. Gigabyte w modelach G1.Sniper (M)3, też instalują w topowych płytach porządne procesory dźwięku. Niektórzy producenci laptopów również dbają o wysokiej jakości doznania słuchowe. Na przykład w Alienware M18x R2 Dell instaluje chip Creative Recon3Di. Na co dzień znaczne grono użytkowników powinno być usatysfakcjonowane z jakości generowanych przez niego strumieni audio.
Pozostali powinni rozejrzeć się za jedną z kart Creative (np. z serii X-Fi, Audigy lub Recon3D) lub Asus z linii Xonar, która obejmuje zarówno tańsze konstrukcje dla mniej wymagających, jak i droższe modele. Warto też zapoznać się z ofertami firm E-MU i ESI, Audiotrak czy M-Audio. Oczywiście bez porządnych głośników i wysokiej jakości źródła dźwięku nawet najlepsza karta dźwiękowa nic nie zdziała.
Miłośnicy dobrego brzmienia powinni omijać szerokim łukiem konstrukcje nieznanych marek, wystawiane za niewielkie kwoty na portalach aukcyjnych. Nie ma co się łudzić, że za 10-20 zł kupimy porządną, wielokanałową kartę dźwiękową, obsługującą najnowsze standardy. Jakość trochę kosztuje, a tania karta dźwiękowa wcale nie jest lepsza niż nowoczesny zintegrowany kodek.