15 piratów i hakerów, którzy zrewolucjonizowali Internet

Piractwo to nie tylko 15-letni Jaś Kowalski ściągający z Internetu długo oczekiwany film czy ulubioną piosenkę. To też wielkie serwisy, nowe rozwiązania techniczne, a często po prostu przynoszący niesamowite zyski biznes.

Straszny pirat! (Fot. Flickr/Valters Krontals/Lic. CC by)
Straszny pirat! (Fot. Flickr/Valters Krontals/Lic. CC by)
Michał Michał Wilmowski

Piractwo to nie tylko 15-letni Jaś Kowalski ściągający z Internetu długo oczekiwany film czy ulubioną piosenkę. To też wielkie serwisy, nowe rozwiązania techniczne, a często po prostu przynoszący niesamowite zyski biznes.

Tysiące zwykłych, szarych myszek protestuje przeciwko ACTA. Boimy się, że zabiorą nam taki Internet, jakim znamy go od zawsze: dziki, wolny, nieuregulowany. To właśnie ten brak regulacji prawnych dotyczących Sieci, z którym boryka się nie tylko Polska, pozwolił na rozwój kreatywności w zakresie piractwa.

Oto 15 osób, które znacząco przyczyniły się do rozwoju piractwa. Są tu zarówno filantropi wyznający zasadę, że wszelkimi informacjami i dziełami należy się dzielić, jak i multimilionerzy, którzy zarobili ogromne pieniądze na tym, że miliony 15-letnich Jasiów chcą oglądać filmy w Sieci.

Peter Sunde, Frederik Neij, Carl Lundström i Gottfrid Svartholm

Czwórka założycieli The Pirate Bay, strony z torrentami, której przedstawiać nikomu chyba nie trzeba. Sunde określił ją ostatnio jako jeden z najważniejszych ruchów społecznych w Szwecji na rzecz wolności słowa, działający przeciwko korupcji i cenzurze, promujący równość szans dla biednych krajów na całym świecie i walczący z monopolem na informację.

Szwedzkie sądy niestety są innego zdania. Wszyscy czterej panowie zostali ostatnio skazani na kary więzienia – Sąd Najwyższy co prawda nieco złagodził kary, ale siedzieć i tak pójdą. Sunde został skazany na 8 miesięcy, Neij na 10 miesięcy, Lundström na 4 miesiące, a Svartholm, który gdzieś zniknął i nie stawił się na rozprawie, ma odsiedzieć 12 miesięcy.

Nie takie straszne te kary? To dlatego, że nie wspomniałem o ok. 23 mln zł odszkodowania, które mają zapłacić wymienieni założyciele Zatoki Piratów.

Mark Gorton

Twórca LimeWire, jednej z najpopularniejszych sieci P2P w historii Internetu, uznany przez nowojorski sąd za winnego naruszenia praw autorskich, nieuczciwej konkurencji oraz nakłania innych do łamania praw autorskich. Prywatnie miłośnik zdrowego trybu życia – można go spotkać jeżdżącego na rowerze po Nowym Jorku. Uważa, że rower jest najlepszą formą komunikacji miejskiej.

Cohen jest chory na zespół Aspergera, co znacząco wpływa na jego kontakty z innymi ludźmi.

Jay Freeman

Bez tego faceta nie byłby możliwy jailbreak, czyli złamanie zabezpieczeń iPhone'a w celu zainstalowania nielicencjonowanych aplikacji. Apple najpierw chciał go pozwać za złamanie praw autorskich, ale ostatecznie go zatrudnił.

Christopher Poole

Christopher Pool al. Moot sam nie jest piratem, ale stworzył coś, co ma duże znaczenie dla ruchów hakerskich: serwis imageboardowy 4chan. Lata świetności ma on już dawno za sobą, ale jego użytkownicy wciąż potrafią nabroić w Sieci.

Niklas Zennstrom i Janus Friis

Przez torrentami był eMule, a przed eMule'em Kazaa. Stworzył ją w 2001 roku szwedzki programista Zennstrom, a drugim z ojców założycieli był Friis. Po paru latach użytkownicy zdążyli program znienawidzić za oprogramowanie adware i szpiegujące, zaczęły się też kłopoty z prawem.

Zennstrom i Friis pokazali jednak, że potrafią tworzyć nie tylko dla piratów – założyli Skype'a, na którym zarobili miliardy.

Sean Parker i Shawn Fanning

Bram Cohen

Młodzież zna Seana Parkera z filmu "The Social Network", nieco starsi z Was zapewne całkiem dobrze pamiętają Napstera. Była to pierwsza sieć P2P, umożliwiająca dzielenie się plikami na masową skalę. Założyli ją w 1999 roku Sean Parker i Shawn Fanning, którzy przez kilka lat byli prawdziwymi królami.

Dziś Napster już nie istnieje, Sean Parker ostro imprezuje i tworzy kolejne projekty, wśród których na razie nie widać drugiego Facebooka, a Fanning wciąż się trzyma u jego boku.

Julian Assange i Bradley Manning

Piratowanie plików to jedno, jest jeszcze piratowanie informacji. To właśnie robią Assange, Manning i Wikileaks – tajne dokumenty rządowe są wykradane i zamieszczane w Sieci, po to, żeby każdy mógł je przeczytać. Wikileaks ujawniło ok. 250 tys. takich dokumentów przekazanych przez Bradleya Manninga z amerykańskiej armii, co oczywiście zaowocowało wielkim skandalem.

Manningowi grozi dożywocie, a Assange jest oskarżony o przestępstwa seksualne – co jest w tym przypadku co najmniej dziwnym oskarżeniem.

Kim Dotcom

Pirat panisko. Twórca zamkniętego przez Amerykanów serwisu hostingowego Megaupload. Kiedy policja wywoziła jego auta i inne luksusowe dobra, które zakupił za pieniądze użytkowników wykupujących konta premium, chyba wszyscy na chwilę stanęliśmy po stronie antypiratów.

Serwisy stworzone przez Dotcoma miały jeden cel: przynieść mu miliony. Jakże to się różni od ideałów "prawdziwych piratów", którzy uważają, że w tym wszystkim chodzi o darmowy dostęp do dóbr kultury.

Źródło: Business Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.