Windows 7 został uznany za jeden z najbardziej udanych systemów operacyjnych Microsoftu. Czy faktycznie jest taki dobry?
Windows 7 został uznany za jeden z najbardziej udanych systemów operacyjnych Microsoftu. Czy faktycznie jest taki dobry?
Firma z Redmond pracuje obecnie nad pierwszym Service Packiem do Windowsa 7. Niestety, są to w zasadzie tylko stare aktualizacje plus kilka nowych. Raczej nie możemy się więc spodziewać rewolucji.
Ta nie będzie jednak chyba potrzebna. Większość użytkowników jest raczej zadowolona z OS-u. Według Microsoftu 94% klientów jest zadowolona z zakupu tego systemu.
Z tego samego źródła wiadomo też, że sprzedano już 235 milionów kopii systemu operacyjnego. Obecnie działa on na 17,1% komputerów na całym świecie.
Prawdę mówiąc, jako użytkownik muszę potwierdzić ich opinię. Windows 7 dał mi to, czego potrzebowałem: pozwolił na bezkonfliktową pracę z moim komputerem. Resztę załatwiły wysokie parametry sprzętu.
Dużą zaletą systemu jest dostęp do wersji 64-bitowej. Dzięki temu może on pracować na bardziej wydajnych maszynach i korzystać z większej ilości pamięci RAM.
Jednak - moim zdaniem - w nowych okienkach popełniono kilka błędów.
1) Nomenklatura i nazewnictwo
Pierwszym systemem Windows, z jakim miałem kontakt, był 95. Od tego czasu każda nowa wersja miała ten sam problem: zmienioną nomenklaturę. Te same opcje, ikonki i okna w różnych wersjach systemu są przesunięte w inne miejsca lub noszą inne nazwy. To zwyczajnie irytuje.
Na Windows 7 przesiadłem się na początku lipca - w miarę swobodnie zacząłem w nim poruszać się w nim dopiero na początku września. Powód był prosty: nie wiedziałem, gdzie co jest.
A wszystko dlatego, że ktoś wpadł na pomysł, że Dodaj / Usuń Programy lepiej będzie nazwać Zarządzanie Programami, Monitor - Ekranem, a całą resztę wypada przemianować lub poprzesuwać. Jak ktoś przez 7 lat przyzwyczajał się do określonego nazewnictwa, teraz ma problem.
2) Niepotrzebne bajery
Jedna z wad, jakie - moim zdaniem - ma Windows, jest taka, że instaluje się z całą górą programów, z którymi szary użytkownik nie wie, co zrobić. Typowemu userowi nie są one potrzebne.
Co począć z tymi aplikacjami? Zostawić? Tylko zajmują dysk. Pozbyć się ich? A jeśli to coś pożytecznego? Bardziej świadomi zastępują je wyspecjalizowanymi narzędziami. Przydałaby się możliwość kupienia Windows bez płacenia za narzędzia, które i tak nigdy się nie przydadzą.
Konieczność ręcznego odinstalowywania zbędnych bajerów też jest uciążliwa.
3) Microsoft Word (albo inny edytor tekstu) dla wszystkich!
Wraz z Windows 7 otrzymujemy dużą liczbę narzędzi - niektóre z nich są całkiem rozbudowane (np. Windows Media Center) - ale nie dostajemy sensownego programu do pracy z tekstem!
Istnieje oczywiście Word Pad, ale ten program to parodia. Nie ma nawet automatycznego podkreślania błędów (czyli czegoś, co mają dziś np. przeglądarki internetowe). Dodanie Worda (nawet bardzo okrojonego) do Windows 7 byłoby naprawdę cudownym prezentem.
Jednak stosując takie rozwiązanie, Microsoft strzeliłby sobie w stopę - nie sprzedano by tylu kopii Office'a. Raczej nie jest to więc krok, na który można liczyć.
4) Mógłby być mniej błyszczący
Korzystając z Windows 7, odniosłem wrażenie, że wiele jego elementów zostało stworzonych tylko po to, żeby był ładny. Faktycznie, wygląd systemu jest dużo lepszy niż w XP. Szczególnie tapety prezentują się dużo lepiej.
Jednak moim zdaniem estetykę osiągnięto częściowo kosztem funkcjonalności (i zasobów). Może jestem geekiem nierozumiejącym potrzeb użytkowników, ale wychodzę z założenia, że komputer (zwłaszcza desktop) to nie wizytówka i nie musi wyglądać pięknie. Brakuje mi trochę minimalizmu XP.
5) Zlikwidować problem z CRT
Największe problemy z Windows, jakie mam, sprawia mój monitor CRT. Jest bardzo dobry, całkowicie sprawny (mimo kilku lat użytkowania) i nie ma żadnej przyczyny, żeby go wymieniać. Tym bardziej, że to właśnie wyświetlacz jest najdroższym elementem typowego PC.
Problem polega na tym, że żaden z domyślnych trybów pracy ekranu w Windows 7 nie został stworzony z myślą o użytkownikach CRT. W efekcie muszę siedzieć z niedorzecznie wielkim paskiem zadań i równie gigantycznymi ikonami, które byłyby wygodne na wyświetlaczu o dwa razy większej przekątnej od mojego.
Ewentualnie mogę zmienić ustawienia na takie, w których rozmiar paska i ikon jest może wygodny, ale wtedy tekst staje się totalnie nieczytelny, przez co jakakolwiek praca jest niemożliwa do wykonania.
A czego Wam brakuje w Windows 7?