Google często wypuszcza do sieci nowe usługi starając się uzależnić od nich użytkowników (w pozytywnym znaczeniu). Jedni widzą w tym duży problem gromadzenia niesamowitych ilości informacji w jednym miejscu, natomiast ja zamiast narzekać wolę zrobić z tego użytek.
Google często wypuszcza do sieci nowe usługi starając się uzależnić od nich użytkowników (w pozytywnym znaczeniu). Jedni widzą w tym duży problem gromadzenia niesamowitych ilości informacji w jednym miejscu, natomiast ja zamiast narzekać wolę zrobić z tego użytek.
Pomyślmy tylko, czy gdyby czytnik RSS, kalendarz, poczta i inne dodatkowe usługi znajdowały się każde u innego właściciela, znacznie utrudniałoby to pracę wymuszając chociażby ciągłe logowanie się do kilku witryn. Do tej pory Google jedynie zdawkowo łączyło wszystkie usługi w jednym miejscu udostępniając do nich linki w ustawieniach profilu. To się na szczęście zmieniło.
Dzięki nowej stronie Google Dashboard mamy do dyspozycji swego rodzaju kokpit z opisem najważniejszych zmian jakie zostały dokonane w każdej z wykorzystywanych przez nas usług. W kilka chwil sprawdzimy zatem na przykład czy mamy nowe wiadomości e-mail oraz co z zaplanowanymi na dziś wydarzeniami.
Całość została dopiero opublikowana, zatem nie można jeszcze liczyć na takie udogodnienia jak chociażby odświeżanie danych bez przeładowywania strony w technologii AJAX czy zamykanie informacji o funkcjach z których korzystamy tylko sporadycznie.
Źródło: lajfmajster.pl
