10 gier, w które trzeba zagrać na PlayStation 4 w 2014 roku

W co warto zagrać na konsoli Sony nowej generacji? Przygotowałem zestawienie 10 najciekawszych produkcji, które pojawią się (albo już się pojawiły) na PS4. Odrzuciłem tytuły, które ukażą się na kilku innych platformach, choć znalazło się też miejsce dla tych, które będą nie tylko na PlayStation 4, ale także na pececie. To w końcu nie aż tak duża multiplatformowość.

Przegląd zaczynam od gry, która wcześniej ukazała się na PlayStation 3. Dlaczego warto zainteresować się edycją na PlayStation 4?

Genialna gra będzie jeszcze lepsza. Udoskonalona zostanie przede wszystkim grafika. Trudno w to uwierzyć, ponieważ już na PlayStation 3 The Last of Us wyglądało świetnie, ale podobno twórcom udało się podnieść poprzeczkę. To może być graficzne cudeńko.

The Last of Us na PlayStation 4 to także najbardziej kompletne wydanie; edycja składa się nie tylko z podstawki, ale także fabularnego dodatku Left Behind oraz map do trybu multiplayer. Twórcy dokładają również komentarz osób związanych z produkcją.

Jeżeli więc nie graliście na PlayStation 3, to The Last of Us na PS4 jest pozycją obowiązkową. Zresztą warto sobie grę odświeżyć, choćby dla lepszej grafiki. W takie produkcje można grać kilka razy i za każdym razem będziecie się dobrze bawić.

H1Z1 to na pierwszy rzut oka niezbyt oryginalne MMO. Zombiaki, apokalipsa, walka o przetrwanie – trzeba się bronić nie tylko przed trupami, ale również przed innymi graczami. Znamy to bardzo dobrze.

Może i nie brzmi to wyjątkowo, jednak warto pamiętać, że na PlayStation 4 takich gier nie ma. H1Z1 będzie więc pierwszą tak dużą grą, w której powalczymy z nieumarlakami, skupiając się również na przetrwaniu. Budowanie osad z innymi graczami zapowiada się fajnie, a że takie gry jak Day Z na pececie są bardzo popularne, to liczymy na to, że sprawdzą się też na PlayStation 4.

H1Z1 jest grą darmową, więc nic nie stracimy, jeżeli nam się nie spodoba. Jeśli natomiast świat po apokalipsie nas wciągnie, to być może wydamy co nieco, korzystając z mikropłatności. Co najważniejsze, nie będzie to obowiązkowe – płaci ten, kto chce.

Gra, która będzie dostępna także na pecety, ale zważywszy na to, że coraz częściej to na PlayStation 4 niezależne produkcje sprzedają się lepiej, mogę zaryzykować stwierdzenie, że to na konsoli Sony Transistor osiągnie większy sukces.

Wątpliwości na pewno nie budzi jakość samej gry. Transistor to dzieło studia Supergiant Games, które stworzyło Bastion. To już gwarancja jakości. A jeżeli Wam to nie wystarcza, to po prostu spójrzcie, jak Transistor wygląda.

Małe dzieło sztuki. Na dodatek świetnie brzmiące. Uważam, że warto zagrać dla samej ścieżki dźwiękowej.

Transistor to zręcznościowe RPG, w którym staramy się rozwiązać tajemnicę magicznego, potężnego miecza. Wrogowie chcą nam go odebrać, a my robimy wszystko, by do tego nie dopuścić. Ponieważ miejscem akcji jest nieco cyberpunkowy świat, to robi się ciekawie.

Western z przymrużeniem oka? Różnorodni kowboje, którzy wbiegają na arenę i starają się nas wyeliminować? Zero fabularnej kampanii, tylko pojedynki w sieci? Brzmi ciekawie, więc dlatego bierzemy Secret Ponchos na celownik.

Jest całkiem ładnie, zabawnie, szybko i dynamicznie. Nie ma czasu na zastanawianie, liczy się tylko strzelanie. Pewnie, że Secret Ponchos to nie gra, dla której kupuje się PlayStation 4, ale może to być produkcja, która zapewni sporo frajdy. W końcu sieciowe potyczki bawią zawsze, a mało nam gier osadzonych na Dzikim Zachodzie.

Secret Ponchos będzie też dostępne na pecety, ale o tym wiadomo od niedawna.

Tak naprawdę w DriveClub już dawno powinniśmy grać. Tytuł ten szykowany był z myślą o światowej premierze PlayStation 4 – wyścigi miały być produkcją startową, na dodatek dostępną za darmo w ramach abonamentu PlayStation Plus.

Twórcy postanowili jednak dłużej nad nią popracować, tak by na sklepowe półki wjechała dopracowana, piękna i dobrze działająca produkcja. I jeszcze trochę przy DriveClub podłubią, bo premiera dopiero w październiku.

Dlaczego czekam? PlayStation 4 cierpi na niedobór wyścigów, a DriveClub wygląda ślicznie, ma licencjonowane fury, na dodatek zdolnych twórców (za grę odpowiedzialni są autorzy serii MotorStorm). Nie liczcie jednak na to, że DriveClub będzie drugim Gran Turismo. Mamy się przede wszystkim dobrze bawić, to nie symulacja.

Jesteście znudzeni tym, że większość gier rozgrywa się mniej więcej w tym samym okresie (II wojna światowa, współczesność, ewentualnie niedaleka przyszłość – koniec szaleństw), na dodatek przeważnie w Stanach Zjednoczonych? Jeśli tak, to z pewnością zainteresuje Was The Order: 1886. Akcja toczy się w Londynie w alternatywnej, steampunkowej rzeczywistości.

The Order: 1886 wygląda świetnie, ma ciekawe i nietypowe miejsce akcji, na dodatek szykuje się kawał świetnego gameplayu, który powinien zachwycić wszystkich miłośników trzecioosobowych gier akcji.

To RPG, który pokaże możliwości nowego silnika Capcomu o nazwie Panta Rhei. Na zwiastunach i pierwszych gameplayach widać, że to technologia, którą stać na wiele. Bez wątpienia Deep Down będzie jedną z najładniejszych gier na PlayStation 4.

Jak na Japończyków przystało, szykuje się ciekawa i pokręcona fabuła. Raz akcja będzie się toczyła w 2094 roku, by po chwili przenieść się w daleką przeszłość. W mrocznych jaskiniach staniemy oko w oko z dziwacznymi potworami. Pomogą nam inni gracze, bo Deep Down stawia na kooperację.

I to kolejna gra na PlayStation 4, która pozwoli na darmową rozgrywkę. Twórcy będą zarabiać na mikrotransakcjach.

Wprawdzie nie jest powiedziane, czy czwórka pojawi się w tym roku czy też poczekamy na nią do 2015 roku, ale warto mieć nadzieję. Być może Naughty Dog nas zaskoczy i Uncharted 4 dostaniemy jeszcze przed końcem 2014 roku.

Chyba nie muszę wyjaśniać, dlaczego dla tej gry warto mieć PlayStation 4. Dla poprzednich trzech odsłon warto było kupić PlayStation 3, więc sądzę, że teraz będzie podobnie. Mam nawet większe oczekiwania, bo Naughty Dog zrobiło sobie małą przerwę od serii, „odpoczywając” przy The Last of Us. Czas na nowe pomysły z wykorzystaniem mocniejszej technologii!

Robię wyjątek i piszę również o grze, która trafi nie tylko na pecety, ale też na PlayStation 3 i Vitę. Sam sobie wybaczam, bo okazja jest szczególna: mowa bowiem o grze prosto z Polski. Będzie to kolejny po Basement Crawl biało-czerwony tytuł na PlayStation 4.

MouseCraft to gra logiczna będąca połączeniem kultowego Tetrisa z równie kultowymi Lemingami. Zasady są proste: myszy chcą dostać się do sera, a my mamy im pomóc. Na ich drodze stoją różne przeszkody, dziury i pułapki, które zostaną ominięte dzięki zrzucanym przez nas klockom.

Premiera już 9 lipca. Jeżeli będziecie chcieli pogłówkować, to warto zapamiętać ten tytuł – niektóre łamigłówki są naprawdę trudne!

Gra, która na PlayStation 4 już od jakiegoś czasu jest, ale to przecież świetny dowód na to, że konsolę warto mieć pod telewizorem już teraz. Wystarczy zerknąć na średnią ocen: średnia 80/100 to gwarancja dobrze wydanych pieniędzy.

InFamous: Second Son dla fanów serii wielkim zaskoczeniem nie jest, ale to porządna, trzecioosobowa gra akcji. Supermoce bohatera wyglądają świetnie, podobnie jak cała produkcja. To dowód na to, że warto było inwestować w nowy sprzęt i że nowa generacja ma przed sobą piękną przyszłość. Patrząc na Second Son, można nawet powiedzieć, że świetlaną...