10 wyjątkowo sprośnych gadżetów [18+]

Słowo "gadżety" w kontekście erotyki nabiera zupełnie innego wymiaru - wzmaga tętno, podnosi ciśnienie i niejednokrotnie wywołuje salwy zdystansowanego śmiechu połączone ze skrytą myślą „muszę to mieć!!”. Oto jedne z najbardziej sprośnych (dziwnych, strasznych i podniecających) gadżetów, jakie wymyślił człowiek. Pamiętajcie, ręce trzymamy na kołderce.

Wibrator to (obok diamentów) najlepszy przyjaciel kobiety. Rzecz tak powszechnie używana musiała z biegiem czasu zyskać swego ekologicznego odpowiednika. Jest jednak jeden problem. Mechanizm działania tego wibratora polega bowiem na jego wcześniejszym nakręceniu, co jednocześnie oznacza stosunkowo krótki czas działania. W kontekście kobiet, które potrzebują więcej niż przysłowiowe 5 minut, może to być przyrząd dość frustrujący.

Ten przyrząd ciężko jest nazwać najlepszym przyjacielem mężczyzny. No chyba, że socjalizacja przebiega góra na poziomie Facebooka, a nasz żywot można opisać dwoma słowami - forever alone. Z drugiej strony, nie jest to jakiś tam byle masturbator. Całkiem zaawansowana elektronika, skomplikowane żebrowanie oraz wysoka cena to cechy produktu dla bardziej zamożnych socjop… samotnych mężczyzn, znaczy się. Producent gadżetu obiecuje dokładnie takie same wrażenia jak w przypadku normalnego stosunku. Jest to mimo wszystko bardzo niepokojąca perspektywa...

Nazwanie Roxxxy zwykłą dmuchaną lalą byłoby straszną zniewagą dla tej pełnej niespodzianek dziewoi. Jej wynalazca (ten po prawej na zdjęciu) Douglas Hines zadbał o to, by jego nowa dziewczyna miała bardzo realistyczną, syntetyczną skórę, prowadziła rozmowy (to jednak można wyłączyć) i miała… 5 różnych osobowości. Roxxxy kosztuje około 25 000 złotych. Teraz zastanówcie się panowie i lesbijki, ile wydajecie na swoich partnerów i co się bardziej opłaca!

Naukowcy i seksuolodzy zgodnie twierdzą, że pompki i obciążniki powiększające penisa to totalna lipa. Owszem, przez chwilę duma i ego użytkownika rośnie i utrzymuje rozmiar, ale nic co piękne nie trwa wiecznie. Innego zdania są producenci tego ekskluzywnego zestawu, który wykorzystuje bardzo konkretną i sprawdzoną metodę znaną z ortopedii i chirurgii plastycznej – wyciąg. Zapowiedzi są bardzo obiecujące - w ciągu 6 miesięcy terapii przyrodzenie ma zwiększyć swą długość o 4-6 cm i obwód o 1,5 cm. Całość oprzyrządowania kosztuje około 1500 zł i można je zakupić tutaj.

Nie oszukujmy się – prędzej czy później i tak byśmy do Japonii dotarli. Szukając sprośnych zabawek z tego dziwnego kraju nie można nie dać się zaskoczyć. Zawsze znajdzie się coś, co spowoduje głośny upadek szczęki na podłogę. Tym razem propozycja dla introwertyków/onanistów/naukowców; Specjalny mikroskop do oglądania własnej (lub cudzej) spermy, czyli ganiających się plemników. Więcej już nie napiszę, gdyż muszę zastanowić się nad sensem świata.

A teraz moi drodzy coś, co będzie wracać w najgorszych snach przez następne kilka dni. Dmuchana lalka, o której nie jestem w stanie napisać nic sensownego, a jedyne, co ciśnie się na usta i klawiaturę to: "Dlaczego??!". Kiedyś tak bardzo chciałem odwiedzić Japonię... Dodam jedynie, że temu czemuś można zmienić twarz.

Po zapoznaniu się z bogatą kulturą Japonii przejdźmy do czegoś na lżejszą nutę. Dosłownie. Boob Radio to... radio, którego potencjometry znajdują się... Czy wy w ogóle wyobrażacie sobie jak ciężko coś takiego opisać? A ta antena całkowicie psuje wygląd!

Być może nie wszyscy pamiętają, ale królował kiedyś w horrorach i opowieściach mit o nazwie Vagina dentata – pochwa wyposażona w zęby. Koncept tego mitu wykorzystano przy opracowaniu specjalnej prezerwatywy, która chroni kobietę przed gwałtem działając jak niszczarka na dokumenty. W środku znajduje się mnóstwo haków, które wbijają się w ciało napastnika podczas próby wyjęcia członka. Niesamowicie to pomysłowe, szkoda tylko, że ów gadżet znalazł także zastosowanie w karaniu niewiernych mężów.

Sex gadżety w jednym miejscu i to na zawołanie? Ależ proszę bardzo - automat sprzedający Tabooboo sprzeda nam za kilka monet wibrator, kulki, żele, pierścienie, pejcze, itd. Wielka Brytania, Włochy i Holandia już cieszą się nowym źródłem sprośności. U nas automat ten prawdopodobnie nie przetrwał by jednego dnia w sferze publicznej. Zboczeńcy i fanatycy religijni dostaliby go w swoje ręcę.

Na sam koniec coś klasycznego. Przyrząd, który zdobył sławę w bardzo popularnym słuchowisku radiowym, gdzie prowadzący ma szopę czarnych włosów na głowie. Sybian to zamiennik faceta, którego kobieta chciałaby dosiąść, ale nie ma go akurat w pobliżu. Gadżet powstał w zaciszu domu Dave’a Lamperta około 1985 roku. Do dziś cieszy się duża popularnością, a jego ceny oscylują (!) wokół 4000 zł.