25 najzabawniejszych stron z błędem 404. Polacy też potrafią rozśmieszyć!

Błąd 404, czyli komunikat "Nie znaleziono strony", lubią chyba tylko masochiści. Ale na szczęście są deweloperzy, którzy potrafią osłodzić nam to, że przeszukując Sieć, jakimś cudem zawędrowaliśmy tam, gdzie nie ma już niczego. Oto najfajniejsze strony z błędem 404 - polskie i zagraniczne.

Błąd 404 widzieliśmy chyba wszyscy i chyba wszyscy w momencie jego ujrzenia poczuliśmy zawód zmieszany z wściekłością w różnych proporcjach. Na szczęście niektórym twórcom stron WWW zdarza się pomyśleć o naszym zdrowiu psychicznym. Zabawnych stron z błędem 404 jest w Sieci mnóstwo, rzadko jednak mają takowe znane marki (Apple, Microsoft czy Mozilla mają zwykłe komunikaty, co mnie bardzo zawiodło).

Oto pierwsza piątka naszych ulubionych stron z błędem 404: PZU i problemy z transmisją, świetny tekst na stronie "South Parku" (jest ich więcej - wystarczy kilka razy odświeżyć stronę, żeby zobaczyć, jakie niespodzianki przygotowali jej twórcy), komunikat Mashable informujący, że znaleźli wszystkie nasze zaginione skarpetki (to chyba niemożliwe?), tajemnicze drzwi serwisu Demotywatory.pl (pomysł fajny, ale można by poprawić grafikę) i Zumi.pl poszukujące zaginionych osób.

Virgin Mobile chyba się nie przebił w Polsce, ale stronę z błędem 404 ma absolutnie świetną. Niebezpiecznik wykorzystał dobrze nam znaną postać Mario. Blue Fountain Media oferuje całą gierkę, która pozwoli ukoić skołatane nerwy. Tinsanity straszy najokropniejszym dźwiękiem, jaki tylko może istnieć. Nowy Marketing też straszy, ale obrazem.

OtoMoto.pl informuje, że jesteśmy w lesie, z kolei Klaus.dk przenosi nas do epoki, którą miło jest czasem powspominać. RetardZone rozśmiesza w dość bezpardonowy sposób, Stonesi proponują muzykę, a Titleist ma naprawdę rozbrajający obrazek - mnóstwo ludzi, którzy szukają, ale nie znaleźli (tego, czego szukamy).

Nosh.me to kolejny serwis, który zbłąkanym wędrowcom proponuje całkiem fajne wideo. VoD.pl przeprasza za usterki w klasycznym stylu, e-point.pl sugeruje, że zajrzeliśmy gdzieś, gdzie zaglądać nie powinniśmy, a Croppa musiałam ocenzurować (tak, oryginał jest duuużo lepszy!). I na deser całkiem sympatyczna strona Lego.

I wreszcie ostatnia porcja stron z błędem 404 z kraju i ze świata. Mamy tu bardzo sympatyczną stronkę InPRL, sprytnego Heliona odsyłającego do oferty dnia, faceta bez gaci ukrytego na stronie TechCruncha, potwora z Loch Ness w wersji Playa oraz klasyczny obrazek z czasów, kiedy o Internecie jeszcze nikt nie śnił (Lileks.com).