Humanoidalny robot NASA tweetuje z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

Robonaut 2 - prawie jak astronauta (Fot. Space.com)
Robonaut 2 - prawie jak astronauta (Fot. Space.com)
Łukasz Michalik

23.08.2011 10:00, aktual.: 11.03.2022 11:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W lutym tego roku NASA dostarczyła na Międzynarodową Stację Kosmiczną (MSK) robota o nietypowym kształcie Po pół roku bezczynności Robonaut 2 (R2) zaczął w końcu działać. Jak radzi sobie w kosmosie humanoidalny robot?

W lutym tego roku NASA dostarczyła na Międzynarodową Stację Kosmiczną (MSK) robota o nietypowym kształcie Po pół roku bezczynności Robonaut 2 (R2) zaczął w końcu działać. Jak radzi sobie w kosmosie humanoidalny robot?

R2 to demonstrator technologii opracowany przez NASA i General Motors. Urządzenie przypomina pozbawionego bioder i nóg człowieka – te elementy mają zostać opracowane w przyszłości.

Jak przystało na współczesnego astronautę, R2 ma już własne konto na Twitterze. Wpisy możemy śledzić pod adresem Twitter.com/AstroRobonaut. Tweetujący robot to oczywiście jedynie zabawna, wizerunkowa otoczka poważnego projektu.

R2 jest pierwszym etapem na drodze do stworzenia przez NASA humanoidalnego robota, zdolnego do współpracy z ludźmi lub zastępowania ich w przypadku szczególnie niebezpiecznych lub uciążliwych prac.

Wygląd robota wynika z postawionych przed nim zadań – R2 ma mieć takie same możliwości działania jak człowiek. Na razie pozbawiony nóg robot funkcjonuje dzięki ustawieniu go na specjalnej podstawie.

Prace nad nogami wciąż jeszcze trwają i mają zakończyć się dopiero w 2013 roku. Może specjaliści z NASA powinni zainteresować się rozwiązaniami, jakie zastosowano w kopii Cylona?

Aktualna wersja R2 jest przeznaczona do pracy w bezpiecznym wnętrzu MSK. Rozwój projektu zakłada przystosowanie humanoida do przebywania w przestrzeni kosmicznej, w tym do współdziałania z astronautami podczas kosmicznych spacerów.

Źródło: Space.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Komentarze (0)