Dzisiaj bardziej na luzie. Lubicie oglądać różne ciekawe miejsca na świecie - ale nie za bardzo macie kasę, żeby wszystkie odwiedzić osobiście? Można oczywiście szukać fotek w Google, na stronach internetowych, ale to rzecz jasna nie to samo.
Cóż, to, co chcę zaproponować też nie umywa się do osobistej wycieczki w dane miejsce. Jest jednak niewątpliwie bardzo ciekawym sposobem obejrzenia go sobie... na wszystkie strony. Dosłownie.
Dzisiaj bardziej na luzie. Lubicie oglądać różne ciekawe miejsca na świecie - ale nie za bardzo macie kasę, żeby wszystkie odwiedzić osobiście? Można oczywiście szukać fotek w Google, na stronach internetowych, ale to rzecz jasna nie to samo.
Cóż, to, co chcę zaproponować też nie umywa się do osobistej wycieczki w dane miejsce. Jest jednak niewątpliwie bardzo ciekawym sposobem obejrzenia go sobie... na wszystkie strony. Dosłownie.
Macie chwilę wolnego? Odwiedźcie stronę internetową 360cities.net - a gwarantuję, że czas zacznie płynąć znacznie szybciej.
Pod tym adresem znajdziecie bowiem potężny zbiór częściowo interaktywnych panoram bardzo różnych miejsc z całego świata. Bardzo prosta, podstawowa wyszukiwarka pozwoli wam znaleźć miasto, które chcecie zobaczyć "z bliska" - a zamieszczone w wynikach wyszukiwania odnośniki przekierują bezpośrednio do panoramy wybranego miejsca.
Panoramy umożliwiają obracanie pola widzenia - "rozglądanie się" na boki, odwracanie, przesuwanie kamery w górę lub w dół. Można też robić zbliżenia, w niektórych przypadkach całkiem solidne. W jednym mieście udało mi się na przykład przeczytać tytuł książki czytanej przez siedzącą na ławce osobę, w którejś z kolei panoramie z Chin widoczne było dokładnie całe menu przydrożnej knajpki. Niestety, po chińsku, więc nie wiem co ci ludzie zamawiali ;-)
Po niektórych panoramach można się też poruszać wyznaczonymi trasami. Pojawiające się oznaczenia wystarczy kliknąć - i wędrujemy w kolejny punkt, z którego również można zrobić zbliżenie czy obrócić się "na pięcie" patrząc z innej perspektywy.
Istnieją również opcje poruszania się między zbliżonymi do siebie punktami. Z punktu na schodach bazyliki w Wambierzycach można na przykład udać się do oddalonego o niecałe 5 kilometrów widoku w Górach Stołowych.
Jedyną wadą panoram jest to, że nie są niestety robione z kamer w czasie rzeczywistym. Widzimy więc dane miejsce tak, jak wyglądało w konkretnym dniu, o konkretnej godzinie. To jednak nie jest jakiś wielki problem, a czasami nawet może być zaletą. Na przykład w taką pogodę, jaką mamy teraz - no bo ile czasu można oglądać zasypane śniegiem ulice i samochody...?
Możliwości poruszania się między panoramami, znajdowania kolejnych, umieszczonych w naprawdę czasem oryginalnych miejscach - jedna przedstawia na przykład pieczenie drobiu w afrykańskim ogródku - jest mnóstwo. Zapewnia to nie tylko niezapomniane wrażenia wzrokowe, ale też jest rewelacyjnym zabijaczem czasu.
No i pozwala zdecydować, gdzie dokładnie udacie się, kiedy już będziecie mieć na to czas i pieniądze.
A wam udało się znaleźć jakieś wybitnie intrygujące miejsca czy sceny?