Apokalipsa, której nie było. Czego baliśmy się w sylwestra 1999?

Apokalipsa, której nie było. Czego baliśmy się w sylwestra 1999?01.01.2014 23:27
Źródło zdjęć: © cghub.com
Olga Drenda

Dawno, dawno temu, gdy Internet docierał do nas przez trzeszczące modemy lub zwisający między blokami kabel, straszyła nas pluskwa.

Pluskwa milenijna, znana też jako Y2K (skrót od Year 2000), miała w sylwestrową noc wysłać wszystkie komputery do diabła. Elektrownie, sieci telefoniczne, komunikacja, urzędy i wszystkie instytucje, które polegają na komputerach, miały zwariować, a w co bardziej apokaliptycznych scenariuszach miał nastąpić koniec świata spowodowany masowymi awariami elektrowni jądrowych.

Cały rok 1999 upłynął pod znakiem złowrogich proroctw. Rządy (również w Polsce, gdzie powierzono to zadanie nieistniejącej już Radzie Informatyki) zadbały o uruchomienie specjalnych sztabów kryzysowych, które miały tamować chaos w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Internet (wówczas jeszcze tkwiący w najlepsze w epoce GeoCities) podsuwał najlepsze pomysły na apokaliptyczną imprezę w oczekiwaniu na Y2K: polecany zestaw to kilka filmów o końcu świata, na przekąskę marynowane grzyby (bo grzyb atomowy) i świecąca w ciemności zielona galaretka, a o północy kompania wkłada maski przeciwgazowe.

"Koniec świata?" na okładce Time'a, Źródło zdjęć: © time.com
"Koniec świata?" na okładce Time'a
Źródło zdjęć: © time.com

Ponieważ czytacie te słowa na komputerze albo smartfonie z dostępem do Internetu, wiecie, że żadna apokalipsa nie nastąpiła, a pluskwa okazała się co najwyżej pluskiewką. Spowodowała szkody, jednak na niewielką skalę. Pojedyncze przypadki awarii urządzeń i systemów odnotowano w różnych miejscach na świecie. W jednej z japońskich elektrowni jądrowych uruchomił się alarm (jak się okazało, niepotrzebnie), strona internetowa Obserwatorium Astronomicznego Marynarki Wojennej USA (wskazującego czas oficjalny dla całego kraju) wyświetliła o północy datę 1 stycznia 19100.

Problemy techniczne doprowadziły do chwilowego zamknięcia pakistańskiej giełdy. Pierwsze dziecko urodzone w Danii w roku 2000 zostało zarejestrowane jako stulatek. Najbardziej drastyczna w skutkach pomyłka nastąpiła w Sheffield w Wielkiej Brytanii, gdzie ponad sto ciężarnych kobiet otrzymało omyłkowo informacje o tym, że ich ciąża rozwija się nieprawidłowo. W dość słabo skomputeryzowanej wówczas Polsce błąd w archiwizacji danych pojawił się tylko w jednym miejscu: w Starostwie Powiatowym w Żywcu.

Pluskwa we Francji., Źródło zdjęć: © Wikipedia
Pluskwa we Francji.
Źródło zdjęć: © Wikipedia

Skąd właściwie wzięła się pluskwa? Z oszczędności pamięci. Właśnie z tego powodu w początkach technologii komputerowej wprowadzono dwucyfrowy zapis dat (zgodnie z którym dzisiaj mamy 02-01-14). System ten sprawdzał się aż do lat 90., kiedy uświadomiono sobie, że 01-01-00 może oznaczać „2000”, ale również „1900”, co potencjalnie mogło „cofnąć” pamięć komputerów o sto lat, anulując lub uznając za błąd wszelkie pliki oznaczone późniejszą datą. Eksperci prześcigali się w szacowaniu potencjalnych strat, a rozmaite instytucje zaczęły podejmować działania prewencyjne, aktualizując swoje systemy. Nastały dobre czasy dla firm farmaceutycznych i producentów konserw, którzy dzięki przezornym klientom odnotowali wzrost sprzedaży. Mniej wesoło było tysiącom pracowników banków, linii lotniczych i sieci telefonicznych, którzy musieli spędzić sylwestrową noc w pracy.

Przetrwałam Y2K i apokalipsę Majów. Nie chcę się przechwalać, ale chyba jestem niezniszczalna!
Przetrwałam Y2K i apokalipsę Majów. Nie chcę się przechwalać, ale chyba jestem niezniszczalna!

Być może zapobiegliwość, która kazała aktualizować systemy komputerowe przed rokiem 2000, uratowała świat przed skutkami pluskwy. Z drugiej strony kraje, które specjalnie nie przejęły się tą groźbą, jak Korea Południowa, nie ucierpiały bardziej niż te najbardziej przezorne (USA, Wielka Brytania i… Uganda). Groźba paraliżu systemów nie oddaliła się jednak do końca: oprogramowanie unixowe czeka bowiem kryzys roku 2038. Czas w Unixie zapisywany jest w postaci 32-bitowej zmiennej, zawierającej liczbę sekund od 1 stycznia 1970. Zmienna ta osiągnie najwyższą wartość 19 stycznia 2038, kiedy może stać się to samo, co prognozowano w roku 1999: czas cofnie się o sto lat. Instytucje, które korzystają z oprogramowania opartego na 32-bitowej zmiennej, mają więc jeszcze 24 lata na aktualizację.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.