Booth babes znów budzą sprzeciw. Komu przeszkadzają półnagie hostessy?

Booth babes znów budzą sprzeciw. Komu przeszkadzają półnagie hostessy?11.01.2013 16:00
Dziewczyny na targach E3 (Fot. Flickr/Pop Culture Geek/Lic. CC by)
Marta Wawrzyn

Z roku na rok liczba porozbieranych hostess na wszelkich targach elektroniki i gier rośnie. Większość odwiedzających nie ma nic przeciwko temu, ale to nie znaczy, że booth babes nie wzbudzają kontrowersji. Komu i dlaczego przeszkadzają te dziewczyny?

Z roku na rok liczba porozbieranych hostess na wszelkich targach elektroniki i gier rośnie. Większość odwiedzających nie ma nic przeciwko temu, ale to nie znaczy, że booth babes nie wzbudzają kontrowersji. Komu i dlaczego przeszkadzają te dziewczyny?

"Seksowne booth babes – zdjęcia". "Wybieramy najgorętszą dziewczynę". "Z aparatem wśród hostess". W czasie takich imprez jak CES albo E3 niejedna kobieta, która zagląda na swój ulubiony serwis o gadżetach czy grach, ma prawo poczuć się nieswojo. Aż nadto wtedy widać, że to męski świat, do którego żeńskie odpowiedniki nerdów niby mają wstęp, ale niekoniecznie na tych samych zasadach.

I zaczyna się wojna pomiędzy obrońcami ostatniego bastionu męskości i feminist(k)ami. Zwłaszcza w brytyjskich mediach przy okazji każdej większej imprezy natykam się na mnóstwo materiałów, których autorzy z pasją wypowiadają się przeciwko inwazji porozbieranych dziewcząt na targi sprzętu.

Dziewczyny, które zachęcają i przeszkadzają

Skoro mamy targi CES, to debata powraca. BBC informuje, że niektórzy odwiedzający imprezę w Las Vegas mają już naprawdę dość booth babes, czyli hostess, które w skąpym, seksownym odzieniu zachęcają do zainteresowania się jakimś produktem. Dziewczyny takie pojawiają się przede wszystkim tam, gdzie klientami są faceci, a więc właśnie na targach sprzętu albo gier.

Dziewczyny Microsoftu (Fot. Flickr/ etrepum/Lic. CC by)
Dziewczyny Microsoftu (Fot. Flickr/ etrepum/Lic. CC by)

Najbardziej denerwują się dziennikarki z branży IT. Lydia Leavitt mówi przed kamerą BBC, że rywalizowanie z półnagimi dziewczętami nie pomaga jej w pracy. Jej zdaniem booth babes nie są do niczego potrzebne na targach elektroniki.

Rachel Sklar z grupy kobiet Change the Ratio wypowiada się jeszcze ostrzej: fenomen booth babes jest obraźliwy, poniżający i głupi. W końcu produkty, które prezentowane są na CES nie są przeznaczone tylko dla facetów, kobiety też kupują laptopy, telewizory czy smartfony. Często świadomie wybierając konkretny produkt. A porozbierane hostessy przyciągają jedynie pewną specyficzną grupę mężczyzn, na dodatek coraz mniejszą.

Fot. Flickr/riNux/Lic. CC by-sa
Fot. Flickr/riNux/Lic. CC by-sa

Co ciekawe, krytykowanie booth babes nie zawsze ma związek z feminizmem. Klienci, również płci męskiej, mówią, że dziewczyny, owszem, zachęcają ich do odwiedzenia stoiska, ale też rozpraszają. Często kończy się to tak, że klient nie wie potem nic o produkcie, który teoretycznie obejrzał.

Problemami hostess interesował się też "Guardian". Według dziennikarki gazety ta praca uprzedmiotawia i poniża kobiety, a przy okazji psuje wizerunek branży oraz facetów w niej pracujących.

Czego nie wiecie o booth babes

A jak to wygląda z punktu widzenia hostess? W serwisie IT World znaleźć można ciekawy artykuł, opisujący ich pracę. Po pierwsze zarobki. Nie są one niesamowicie wysokie – na zeszłorocznych targach Computex hostessy dostawały 100-170 dolarów dziennie. Ale są też imprezy, na których można zarobić 50-60 dolarów. Czy opłaca się za tyle stać przez 8 godzin w skąpym stroju i wysokich szpilkach, uśmiechać się i znosić seksistowskie uwagi niektórych klientów?

Fot. Flickr/ niptick79/Lic. CC by-nd
Fot. Flickr/ niptick79/Lic. CC by-nd

Cóż, nie dla każdej kobiety to wymarzona praca, ale wiele tych dziewczyn próbuje zarobić na studia czy dorobić do kiepskiej pensji i jednocześnie rozpocząć karierę modelki albo aktorki. Praca wcale nie jest taka łatwa, lekka i przyjemna, na jaką wygląda. 25-letnia Eileen Lee opowiada na łamach IT World:

To pochłania mnóstwo energii, bo cały czas stoisz. Przez cały dzień musisz się uśmiechać i wyglądać na szczęśliwą. To bardzo męczące.

W Jezebel dziewczyna, która czasem pracuje jako booth babe na E3, opowiada, jakie są wymagania: trzeba mieć szpilki albo jeszcze lepiej czarne kozaki do kolan, mocny makijaż, rozpuszczone włosy, których ma być "tak dużo, jak tylko się da". Hostessy mają przyciągać klientów swoim wyglądem. Inteligentne być nie muszą, nie muszą też wiedzieć, co sprzedają. Ale paradoksalnie jako booth babes dorabiają często dziewczyny, które faktycznie interesują się grami i gadżetami i po prostu chcą uczestniczyć w takich imprezach.

Fot. Flickr/ hawken king/Lic. CC by
Fot. Flickr/ hawken king/Lic. CC by

Teoretycznie uczestnicy imprezy mają prawo je poprosić o wspólne zdjęcie (i często z tego prawa korzystają) – i tyle. Do incydentów o podtekście seksualnym oczywiście czasem dochodzi, ale nie jest to norma. Czasem dziewczyny skarżą się, że niektórzy panowie postanawiają zrobić im odpytywankę na temat produktu, który promują. I z satysfakcją obserwują, kiedy okazuje się, że wiedza booth babes często zbyt duża nie jest.

Wydaje się więc, że praca hostessy na targach elektroniki ma swoje plusy i minusy – jak każda inna. Nie każda kobieta wskoczyłaby w seksowny kostium, żeby zarobić parę groszy. Wiele pań, które odwiedzają targi, czuje dyskomfort, natykając się na każdym kroku na booth babes. Faktem też jest, że zjawisko zaczyna przybierać patologiczne rozmiary, to znaczy więcej jest na targach dziewczyn niż sprzętu.

Powinni tego zabronić?

Ale czy to znaczy, że powinno się tego zabronić? Wielu komentatorów, których opinie przeczytałam, właśnie tego by chciało. Niektórzy narzekają, że w USA z roku na rok jest coraz więcej półnagich hostess, podczas gdy w takich Chinach – cóż za szczęśliwy kraj! - już ich zabronili całkiem.

Fot. Flickr/Pop Culture Geek/Lic. CC by
Fot. Flickr/Pop Culture Geek/Lic. CC by

Przeglądając Sieć w poszukiwaniu komentarzy o booth babes, natrafiłam na artykuł z serwisu PC Lab z 2006 roku, który sprawił, że się uśmiechnęłam. Wprowadzono wtedy przepisy (parę lat później je zniesiono), że dziewczyny na targach E3 muszą być bardziej ubrane. Redaktor Piotr Bulski tak opisywał sprawę siedem lat temu:

Targi komputerowe są jak ciasto bez rodzynek, kiedy brakuje na nich tzw. booth babes, czyli dziewczyn zachęcających swoimi urokami do odwiedzenia danego stoiska i spojrzenia na wybrane produkty. Możliwe jest, że mimo iż rodzynek nie zabraknie podczas tegorocznej imprezy E3, która odbędzie się w Los Angeles w maju, rodzynki te będą w bardzo grubych skórkach.

Obrazowe porównanie, czyż nie? Nie jestem pewna, co zrobiłyby panie z "Guardiana" i materiału BBC, gdyby je przeczytały.

Fot. Flickr/ niptick79/Lic. CC by-nd
Fot. Flickr/ niptick79/Lic. CC by-nd

Faktem jest, że booth babes to plaga na wszelkich targach, gdzie klientami są głównie faceci. I że zdarzają się pojedyncze przypadki seksistowskich zachowań. Ale wygłaszanie kazań o tym, jak bardzo poniża to kobiety (których nikt nie zmusza do tej pracy), moim zdaniem mija się z celem. Tym bardziej idiotyczne wydaje mi się regulowanie zjawiska przepisami.

Czy chcemy tego czy nie, skąpo odziane hostessy stały się elementem krajobrazu na tego typu imprezach. I jak każdemu z nas, kto pracuje wśród ludzi, przydałoby się im po prostu trochę szacunku.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.