Bunt maszyn w Iraku. Bojowe roboty zagroziły amerykańskim żołnierzom!

Bunt maszyn w Iraku. Bojowe roboty zagroziły amerykańskim żołnierzom!20.10.2013 14:00
SWORDS – takie maszyny 5 lat temu „zbuntowały się” w Iraku

O wojskowych robotach piszemy często, jednak do tej pory były to przede wszystkim demonstratory technologii, prototypy i inne tego typu maszyny. Czyli sprzęt, który już powstał, jest testowany, ale do udziału w prawdziwej wojnie jeszcze mu daleko. Jak daleko? Tu niespodzianka – jak twierdzi Northrop Grumman, znacznie mniej, niż mogłoby się wydawać.

O wojskowych robotach piszemy często, jednak do tej pory były to przede wszystkim demonstratory technologii, prototypy i inne tego typu maszyny. Czyli sprzęt, który już powstał, jest testowany, ale do udziału w prawdziwej wojnie jeszcze mu daleko. Jak daleko? Tu niespodzianka – jak twierdzi Northrop Grumman, znacznie mniej, niż mogłoby się wydawać.

Ponad rok temu w artykule „Autonomiczny bojowy dron X-47B. Kiedy pierwszy atak bez udziału człowieka?” cytowałem profesora Ronalda Craiga Arkina, zajmującego się etyką robotów bojowych. Jego rozważania na temat zastosowania takich maszyn na polu bitwy wydawały się wówczas o tyle ciekawe, co nieco oderwane od rzeczywistości.

Okazuje się jednak, że bojowe roboty stały się teraźniejszością, o czym można przekonać się na poligonie w Fort Benning w Georgii. Od początku XX wieku ćwiczą tam nie tylko żołnierze, ale również nietypowe oddziały strażaków – smokejumpers – którzy na kompletnych odludziach skaczą na spadochronach, by walczyć z pożarami niedostępnymi dla zwykłych jednostek straży pożarnej.

Do strażaków, czołgistów, żołnierzy piechoty i słynnych rangersów dołączyli niedawno nowi towarzysze. Cztery firmy: HDT Robotics, iRobot, Northrop Grumman i QinetiW wysłały tam swoje dzieła: uzbrojone w karabiny maszynowe i naszpikowane elektroniką roboty, abywzięły udział w pokazach o nazwie Robot Rodeo. Co w tym szczególnego? Jak stwierdził pułkownik Willie Smith z ośrodka badawczego Unmanned Ground Vehicles:

To nie są tylko narzędzia. Uczynienie z robota członka zespołu – taki właśnie jest cel tych ćwiczeń.

Warto w tym miejscu wspomnieć o wydarzeniach, które na kilka lat powstrzymały wdrażanie w wojsku bojowych robotów. Jeszcze w 2008 roku do Iraku przerzucono kilka autonomicznych robotów TALON w wersji SWORDS (Special Weapons Observation Reconneissance Direct-action System), wyposażonych w broń maszynową. Wcześniej roboty TALON w Iraku były, ale pełniły wyłącznie funkcje wartownicze (o tym, jak żołnierze traktują takie roboty, przeczytacie w artykule „Pogrzeb robota. Żołnierze zaczęli traktować maszyny jak towarzyszy broni”).

Ku przerażeniu wojskowych, podczas testów na miejscu okazało się, że roboty zamiast przykładnie zmasakrować jakiegoś brodacza w turbanie, zaczęły się obracać, kierując broń w stronę amerykańskich żołnierzy. W obliczu zagrożenia, nie czekając na dalszy rozwój wypadków, wyłączono uzbrojone maszyny.

I choć relacja z tego incydentu brzmi jak kiepskie nawiązanie do Skynetu i „Buntu maszyn”, to odnosi się do faktycznych wydarzeń, które miały miejsce, choć raczej nie były przesadnie nagłaśniane. Jak stwierdził wówczas Kevin Fahey, odpowiedzialny za wdrażanie autonomicznych systemów bojowych:

Gdy wydarzy się coś nieprzyjemnego, musi minąć jakieś 10-20 lat, nim odważymy się ponownie tego spróbować.
Robot bojowy CaMEL
Robot bojowy CaMEL

Jak widać Kevin mylił się – wystarczyło zaledwie 5 lat, by ponownie wrócić do pomysłu autonomicznych maszyn, które wykonywałyby nie tylko zadania patrolowe, ale brały czynny udział w walce. Swoją przydatność będzie mógł pokazać robot skonstruowany przez koncern Northrop Grumman o nazwie CaMEL (Carry-all Mechanized Equipment Landrover).

CaMEL ma gąsienicowe podwozie, a 13 litrów paliwa zapewnia mu ponad 20 godzin działania z ładunkiem sięgającym pół tony. Jak stwierdził Phil Coker z Northrop Grumman:

CaMEL to wielofunkcyjna platforma, która może szybko zmieniać swoją funkcję z zaopatrzeniowca na pojazd wsparcia, ochroniarza czy uzbrojonego partnera, który zwiększa siłę ognia swojego oddziału. Silnik hybrydowy sprawia, że CaMEL porusza się bardzo cicho, co jest nie do przecenienia na polu walki i może zapewnić wsparcie ogniowe tam, gdzie jest taka potrzeba.
CaMEL w momencie oddawania strzału. Zwraca uwagę inne niż na poprzednim zdjęciu, kołowe podwozie robota
CaMEL w momencie oddawania strzału. Zwraca uwagę inne niż na poprzednim zdjęciu, kołowe podwozie robota

Czy zapewni? Przypuszczam, że gdyby nie wykryto i nie poprawiono błędów, które były przyczyną wycofania robotów SWORD, nikt nie chwaliłby się nowymi testami. Ponieważ są jawne i znane mediom, można przypuszczać, że broń została już dokładnie przetestowana, a pokaz w Forcie Benning ma po prostu wykazać, ze amerykańska armia ma nową, gotową do działania broń. Na poniższym filmie można zobaczyć, jak CaMEL radzi sobie ze strzelaniem:

Gun-toting robots: Northrop Grumman live fire demonstration

To, co mnie zastanawia w tej sytuacji to reakcje świata na pierwszą ofiarę, zabitą nie przez kierującego robotem operatora, ale przez maszynę, która autonomicznie – wyłącznie na podstawie własnego AI – podejmie decyzję o uśmierceniu człowieka.

Jak bardzo naiwne i oderwane od rzeczywistości wydają się w takim kontekście sformułowane ponad pół wieku temu prawa Asimova, definiujące etykę robotów! Ich podstawowym założeniem było przekonanie, że maszyna nie powinna wyrządzać ludziom krzywdy.

  • Robot nie może skrzywdzić ludzkości, lub poprzez zaniechanie działania doprowadzić do uszczerbku dla ludzkości.
  • Robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy.
  • Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem.
  • Robot musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.

Paradoksalnie, znacznie bliższe realiom wydają się prawa Davida Langforda. Zostały wymyślone jako żart, ale oceńcie sami, czy nie oddają ducha naszych czasów lepiej, niż idealistyczne mrzonki Asimova?

  • Robot nie może działać na szkodę Rządu, któremu służy, ale zlikwiduje wszystkich jego przeciwników.
  • Robot będzie przestrzegać rozkazów wydanych przez dowódców, z wyjątkiem przypadków, w których będzie to sprzeczne z trzecim prawem.
  • Robot będzie chronił własną egzystencję przy pomocy broni lekkiej, ponieważ robot jest cholernie drogi.
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.