CES wczoraj i dziś. Co przyniósł nam show w Las Vegas i co nas czeka w 2013? [cz. 4]

CES wczoraj i dziś. Co przyniósł nam show w Las Vegas i co nas czeka w 2013? [cz. 4]11.01.2013 13:00
Mariusz Kamiński

Tegoroczny CES wydaje się imprezą mocno odrealnioną. W świetle jupiterów przeglądamy prototypy, produkty przedprodukcyjne lub urządzenia tak drogie, że żaden przeciętny konsument się nimi nie zainteresuje. Mamy też powszechne 4K, jednak liczba treści równa niemalże zeru nie wróży błyskawicznej kariery nowemu HD. Czy nowy dzień przyniósł powiew normalności? Tego dowiecie się z dalszej części wpisu.

Tegoroczny CES wydaje się imprezą mocno odrealnioną. W świetle jupiterów przeglądamy prototypy, produkty przedprodukcyjne lub urządzenia tak drogie, że żaden przeciętny konsument się nimi nie zainteresuje. Mamy też powszechne 4K, jednak liczba treści równa niemalże zeru nie wróży błyskawicznej kariery nowemu HD. Czy nowy dzień przyniósł powiew normalności? Tego dowiecie się z dalszej części wpisu.

Zasób über gadżetów powoli się wyczerpuje i zostały do pokazania produkty realne, używalne i sprzedawalne. Dziś będzie taki produkt ze stajni Panasonica. Ponieważ dość intensywnie wieszczyłem koniec fizycznych nośników danych w postaci płyt kompaktowych, postanowiłem zweryfikować własne przekonania i przyjrzeć się żywotowi Blu-ray w najnowszym, targowym wydaniu.

BDT330

W dziedzinie odtwarzania błękitnych krążków nie da się już wiele wymyślić, więc trzeba budować produkt na funkcjach dodatkowych. BDT330 to najwyższy model Panasonica prezentowany na targach CES. U nas będzie dostępny za niecałe 1000 zł. Wygląda na produkt dość innowacyjny. Obsługuje oczywiście 3D wraz z konwersją materiału 2D.

Pierwszą ważną funkcją jest Display Mirroring, czyli pośrednictwo odtwarzacza w przekazywaniu obrazu z telefonu i tabletu (z systemem Android) na ekran telewizora. Mogą to być filmy, aplikacje, gry, właściwie dowolne treści, jakie pojawią się na ekranie urządzenia przenośnego.

Łączność smartfonów i tabletów z BDT330 odbywa się za pomocą wbudowanego modułu Wi-Fi. Innymi dodatkami są przeglądarka internetowa z kursorem i platforma VIERA Connect. Na koniec jeszcze jedna ważna funkcja - skalowanie obrazu do 4K. Zapewne nieprędko będzie wykorzystana, ale gdyby się zdarzył telewizor UHD...

LG Ultra HD 4K

Telewizor (pozostańmy przy realistycznej nazwie) ma interfejs zbudowany na systemie Windows. Pierwszy obraz, jaki pojawił się w mojej głowie po przeczytaniu tej wiadomości, to gigantyczny blue screen w ładnej oprawie. Nie mogłem jednak doszukać się informacji, która wersja systemu gości na tym panelu.

Żarty na bok. Ikony i foldery też. Można je przesuwać, przybliżać, oddalać itp. Operacja na zdjęciach jest wyjątkowo malownicza i efektywna. Ich jakość nie spada podczas manipulacji (zakładając, że są dobrej jakości). Kolory i kontrast są oddane bardzo wiernie. Nie ma żadnych opóźnień, poza przeglądaniem dużych, animowanych książek z aplikacji czytelniczych. Egzemplarz jest czysto prototypowy i prędko nie zagości w domach nowobogackich.

Sony 4K Handycam

Największym problemem targów CES jest pewna próżnia, na którą się trafia podczas podziwiania wszechobecnych telewizorów 4K - nie ma treści i koniec. Kilka wcześniej zarejestrowanych klipów demonstracyjnych nie wystarczy, by cieszyć się tak zaawansowanym wynalazkiem w domu.

Sony ma na to radę. Skoro nie ma treści, to niech konsumenci sami sobie takie stworzą. Przy okazji można im sprzedać amatorską wersję Handycam'a z chipem 4K. Model prezentowany na targach wyglądał dość podejrzanie. Tkwił zamknięty w szklanej kostce, a pracownicy Sony wykazywali się całkowitą niewiedzą o jego parametrach i potencjalnej premierze.

Większość przycisków nie miała oznaczeń, ale dało się zauważyć miejsce na porty XLR, mikrofon, HDMI, USB w wersji micro oraz zestaw komponentów AV. Krótka notka przy modelu wyjawia odwiedzającym, że format zapisu to XAVC 4K. To otwarta platforma, która ma zdominować rynek urządzeń amatorskich. Sony wciąż nie udzieliło żadnych informacji na temat nadchodzących modeli 4K, więc nie zanosi się na rychłą premierę.

Westinghouse QX110

Ustawiony w jednym z luksusowych pokoi hotelowych (kompleks nieopodal targów), QX110 miał kilka chorób wieku dziecięcego. Po pierwsze szara smuga biegła od góry do środka ekranu, a kolory wydawały się lekko rozmyte. Po drugie - tył telewizora nie był niczym przykryty, co zapewne ułatwia chłodzenie, ale też utrudnia wprowadzenie na rynek. Podobnie oznaczenia przycisków i wykończenie ramy - oba elementy były "grubo ciosane".

Cena kompletnie idiotyczna - 300 000 dol. Absolutnie nie wierzę, że wyprodukowanie takiego urządzenia mogło kosztować aż tyle (wraz z marżą). Matryca modelu produkcyjnego ma pochodzić od ChinaStar, co dość dobrze wróży jakości obrazu. Wspominałem już, że cena jest idiotyczna?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.