CES wczoraj i dziś. Co przyniósł nam show w Las Vegas i co nas czeka w 2013? [cz. 3]
Pierwsze dni CES stały pod znakiem 4K i nie zanosiło się na urozmaicenie asortymentu. Na szczęście hegemonia telewizorów została przerwana i pokazano mnóstwo nowych produktów, które przedstawię w dalszej części wpisu. O telewizorach jednak także wspomnę, bo pojawiły się niesamowite innowacje!
10.01.2013 | aktual.: 13.01.2022 12:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze dni CES stały pod znakiem 4K i nie zanosiło się na urozmaicenie asortymentu. Na szczęście hegemonia telewizorów została przerwana i pokazano mnóstwo nowych produktów, które przedstawię w dalszej części wpisu. O telewizorach jednak także wspomnę, bo pojawiły się niesamowite innowacje!
Dziś będzie nieco samsungowo i nieco giętko. Sprawa dotyczy telewizorów i smartfonów, których elastyczne OLED-y zdominowały dzień targowy i przyciągnęły najwięcej odwiedzających. Będzie także o Panasonicu, który obnażył niesamowite 20 cali (sic!) oraz przedstawił rewolucyjne słuchawki.
Pierwszy zakrzywiony telewizor OLED Samsunga
Pierwszy na świecie ma się rozumieć, choć LG także rości sobie prawa do tego tytułu (CES jest właśnie świadkiem zażartej kłótni na ten temat). Zakrzywianie i wyginanie OLED-ów to "ficzer" średnio przydatny (zwłaszcza w sztywnych obudowach i ramach), ale wyjątkowo miły dla oka. Dopóki nie powstaną pierwsze telefony i telewizory tasiemki, będziemy cieszyć się OLED-ami wygiętymi do z góry przyjętej formy.
Takim właśnie wynalazkiem jest prototypowy telewizor Samsunga. 55 cali wygiętego OLED-a ma zwiększać wrażenie panoramy oraz (co dość niezwykłe) niwelować problem z kątami widzenia. Samsung określa to jako namiastkę IMAX-a w domowym zaciszu, choć o 3D nie wspominano ani słowem. Obraz, jak przystało na OLED, jest ostry i klarowny, a odwzorowanie barw znakomite.
Niestety nic nie wiadomo na temat rozdzielczości, stopnia wygięcia, dźwięku ani dodatkowych funkcji (jeżeli w ogóle są w prototypie). Nie wspominam już o cenie. Data premiery sklepowej została podobno ustalona na drugą połowę tego roku. Nie liczyłbym jednak, że będzie to 1 czerwca...
Telefon Samsunga z giętkim OLED-em
Ponownie Samsung (cóż poradzić). Na poprzednich targach mieliśmy okazję oglądać giętkie OLED-y wsadzone w pokręconą obudowę, która nie mogła być telefonem ani też niczym użytecznym. Samsung poszedł o krok dalej i zaprezentował "telefon" z zawiniętą krawędzią. The Verge miał okazję ustrzelić kilka fotografii i to właśnie je przedstawiamy.
Telefon nie ma nazwy i jest dość ostrożną konstrukcją. Lekkie zagięcie z jednej strony nieco studzi oczekiwania co do właściwości tej technologii, ale sama koncepcja jest dość interesująca i być może kolejne fazy rozwoju będą odważniejsze.
Zakrzywiony pasek wyświetla kilka ikonek w rzucie poziomym i informuje o statusie telefonu (powiadomienia systemowe etc). Zapewne będzie to także miejsce na wymyślne widżety. Zamysł celuje prawdopodobnie w możliwość odczytywania różnych rzeczy przy zamkniętym etui. Ekran ma około 5 cali i rozdzielczość 720p (choć to też nie jest do końca pewne). Prototyp sprawiał wrażenie bycia Androidem, ale system ten był nieobecny w urządzeniu. Była to bardziej ramka na zdjęcia z nieaktywnymi ikonami i ciekawym ekranem.
Gdyby prototyp dotarł do fazy produkcyjnej, to może być drobny problem z gotowym urządzeniem. Już teraz trzymanie SGS III w dłoni od czasu do czasu powoduje przypadkowe dotknięcia ikonek przy krawędziach. Zakrzywienie ekranu zapewne spotęguje ten efekt. Szkoda by było. Koncept wygląda bardzo fajnie.
20-calowy tablet Panasonica
CES przyniósł ofensywę w postaci niesamowitego 20-calowego tabletu o rozdzielczości 4K z systemem Windows 8 na pokładzie. Jak się okazuje, moja skromna osoba nie jest targetem, bo produkt ma trafić przede wszystkim do fotografów, projektantów i architektów. Zdjęcia wedle zeznań dziennikarzy prezentowały się bajecznie. Specjalna aplikacja zainstalowana w W8 pozwala zgrywać zdjęcia bezpośrednio z aparatów Panasonica (LUMIX).
Nie znamy jeszcze specyfikacji urządzenia. Mam nadzieję, że do oglądania filmów i czytania komiksów będzie odpowiednio szybkie. Wedle informacji podawanych przez kilka serwisów tablet dość mocno grzeje się z tyłu. Pozwala to sądzić, że jest to dość zaawansowany prototyp, który zostanie jeszcze dopracowany. Martwi mnie też "przenośność" tego gadżetu. Nie chciałbym wyglądać z nim jak student ASP...
Słuchawki dające w kość
Technologia bone conduction nie jest całkowitą nowością, ale tak kompletny produkt został zaprezentowany po raz pierwszy przed szeroką publicznością CES. Słuchawki łączą się ze źródłem za pomocą Bluetooth, co także oznacza konieczność zmiany baterii AAA. Niestety, nie wiem, jak brzmi muzyka transmitowana przez kości czaszki. Odwiedzający są mocno zaskoczeni klarownością dźwięku. Słuchanie tak odtwarzanej muzyki wymaga jednak skupienia, bo dość trudno odseparować szum targów od melodii.
Smutna informacja: zestaw ma być drogi. Według Panasonica cena wyniesie grubo ponad 300 dol. Mam nadzieję, że uda nam się przetestować pierwsze egzemplarze i dokładnie opisać wrażenia. Nie wiem tylko, czy dubstep będzie dobrym materiałem na odsłuch.