Określenie „pieskie życie” być może przestanie się nam źle kojarzyć. W wolnym czasie nasze czworonogi też wreszcie będą mogły... pograć na konsoli.
Dla nas to normalne, że w wolnej chwili siadamy przy konsoli albo pececie. A co mają robić psy, kiedy nie ma nas w domu i kiedy, teoretycznie, nie mają nic do roboty? Właściciele doskonale wiedzą, co się wówczas dzieje: psy szaleją, gryzą wszystko, co wpadnie im do pyska.
A gdyby psią rozrywką było także granie?
Takie pytanie zadali sobie twórcy CleverPet – urządzenia, które trafiło na Kickstartera i szybko przekonało tamtejszą społeczność. Specjalny podajnik karmy zebrał ponad sto tysięcy dolarów i już w lipcu trafi do sprzedaży.
Jak nauczyć psa sztuczki? Przeważnie nagradza się go po dobrze wykonanym zadaniu. I właśnie taka jest rola CleverPet.
Tyle że zamiast człowieka jest system, który karmę „wystawia” dopiero wtedy, gdy pies naciśnie podświetlane panele dotykowe. Zadanie jest więc proste, a nagroda smaczna. Co najważniejsze, pies ma zajęcie i zostawia w spokoju kanapę czy nasze kapcie.
CleverPet ma nawet kilka poziomów trudności. Najprostszy nie wymaga żadnej aktywności, bo karma pojawia się sama od czasu do czasu. W kolejnym etapie pies musi dotknąć obojętnie którego panelu, a w następnym właściwego, podświetlonego.
Można ustawić nawet wyjątkowo trudne łamigłówki, w których pies musi zareagować na komendę głosową albo uderzać w panele w odpowiedniej kolejności. CleverPet nie jest więc gadżetem, który łatwo rozpracować, przez co staje się mało atrakcyjny dla zwierzaka. Co jakiś czas można aktualizować zagadki.
W tej chwili CleverPet kosztuje 199 dol. - wszystkie promocje już się skończyły. Drogo, ale czy warto patrzeć na cenę, jeżeli nasz piesek może się dobrze bawić? Sprawienie frajdy zwierzakowi jest w końcu bezcenne.