Co by było, gdyby nagle padł Facebook? Ekspert mówi, że III wojna światowa

Co by było, gdyby nagle padł Facebook? Ekspert mówi, że III wojna światowa03.11.2014 13:12
Zdjęcie Facebooka przy kawie pochodzi z serwisu Shutterstock, Fot. [url=http://www.shutterstock.com/gallery-809503p1.html?cr=00&pl=edit-00]Twin Design[/urll]
Marta Wawrzyn

Facebook nie może tak po prostu paść. Choć zwykłemu internaucie nie zrobiłoby to większej różnicy – nauczyłby się wrzucać selfie gdzie indziej – dla wielu firm to by była po prostu katastrofa. Pytanie tylko, czy to rzeczywiście oznacza, że Facebook jest wieczny.

Mimo że młodzież nie lubi Facebooka i coraz częściej zwyczajnie rezygnuje z posiadania w nim konta, liczba użytkowników serwisu nie chce spaść poniżej miliarda. Wręcz przeciwnie, serwisowi cały czas rośnie – wolno, ale systematycznie. A jego szef, Mark Zuckerberg, właśnie nauczył się mówić po chińsku, zapewne nie tylko po to, aby lepiej komunikować się z rodziną żony. To prawda, obecnie zachodnie serwisy społecznościowe są w Chinach zakazane, ale to nie oznacza, że zawsze tak będzie.

Mimo że nic nie wskazuje, aby Facebook miał w najbliższym czasie się skończyć, co jakiś czas pojawia się ktoś, kto głośno oznajmia, że to już prawie koniec. "Gazeta Wyborcza" cytuje Kevina Robertsa, prezesa agencji reklamowej Saatchi & Saatchi, który w rozmowie z Wirtschaftwoche" oznajmił, że za trzy lata Facebooka może już nie być. Wszystko dlatego, że Zuckerberg nie da o użytkowników, a przecież wiadomo, że dzieci nie lubią chodzić do tego samego baru co rodzice.

Koniec Facebooka? To byłoby jak III wojna światowa

Z Robertsem kompletnie nie zgadza się ekspert "Wyborczej", Radosław Włoczewski z agencji marketingowej Płodni.com, który mówi, że Facebook już jest tak zakorzeniony w świadomości i nawykach użytkowników, iż nie padnie ani za trzy lata, ani za dziesięć lat.

Ale użytkownicy to nie wszystko, są jeszcze firmy i ich pracownicy. "Biorąc pod uwagę to, jakie budżety reklamowe firmy wkładają w Facebooka, zwłaszcza w USA, to dla mnie dziś koniec Facebooka oznaczałby III wojnę światową" – mówi Włoczewski, dodając, że nawet w Polsce upadek Facebooka wiązałby się z utratą pracy przez jakieś kilkadziesiąt tysięcy osób. Agencje interaktywne zatrudniają przecież mnóstwo pracowników, którzy zajmują się tylko i wyłącznie opracowywaniem i wdrażaniem strategii promocji firm na Facebooku.

Gdyby upadek największego serwisu społecznościowego na świecie dokonał się w takim tempie, jak koniec Naszej Klasy, miliony firm miałyby kłopot.

Zdjęcie nastolatek ze smartfonami pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie nastolatek ze smartfonami pochodzi z serwisu Shutterstock

Ale czy Facebook wie, co robi?

Problem w tym, że firmy, którym zależy na istnieniu Facebooka, nie uratują go przed ewentualnym upadkiem. Aby serwis dalej istniał, musi mieć użytkowników. I tu właśnie zaczyna się problem z młodzieżą, która uważa, że to zabawka głównie dla ich rodziców, i idzie gdzie indziej. Na Instagram, Twitter, Snapchat. Jeśli nie uda się zahamować ich odpływu, w końcu liczba użytkowników zacznie spadać. I wtedy Zuckerberg chyba już rzeczywiście będzie mógł liczyć tylko na odwilż w Chinach.

Niektóre ruchy społecznościowego giganta – jak próba zakupu Snapchata za 3 mld dolarów – mogą wydawać się desperackie. Inne – jak przejęcie Oculusa – dziwne czy też niepotrzebne. Ale jest w tym wszystkim logika. Facebook wie, jakie są jego słabe strony, i robi, co może, aby je naprawić. A ponieważ ma pieniądze i całkiem nieźle orientuje się, czego oczekują użytkownicy, nie skończy w najbliższym czasie jak MySpace czy Nasza Klasa. A już stwierdzenie, że za trzy lata Facebooka nie będzie, jest czystym absurdem.

Wcale nie chodzi o to, że byłaby "III wojna światowa" z punktu widzenia firm. Chodzi o to, że większość użytkowników wciąż ma powody, aby z Facebooka korzystać. I choć co jakiś czas Zuckerberg podsuwa nam coś, co wybitnie nam się nie podoba, wielu z nas trudno byłoby tak po prostu z dnia na dzień Faceboka porzucić. Bo niby skąd mielibyśmy wiedzieć, kiedy nasi znajomi mają urodziny? I jak dowiedzielibyśmy się, że robią imprezę? Samo życie, niestety.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.