Copyright trolling się nie opłaca. W USA internauci zbiorowo pozywają prawników

Copyright trolling się nie opłaca. W USA internauci zbiorowo pozywają prawników26.11.2014 12:31
Zdjęcie młotka sędziowskiego pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn

W Polsce wyciąganie pieniędzy od internautów, którzy mogli – ale nie musieli – ściągnąć film, dopiero się zaczyna. W Stanach Zjednoczonych to już jest nieopłacalny biznes. Jedna z firm, które stosowały copyright trolling, doczekała się pozwu zbiorowego.

Polacy w ostatnich miesiącach poznali zupełnie nowe pojęcie: copyright trolling. Po tym jak prawnicy rozesłali dziesiątki tysięcy wezwań do zapłaty odszkodowania za ściągnięcie z torrentów polskich filmów, takich jak "Obława", "Drogówka" czy "Wałęsa", strach padł na internautów. Co robić – płacić dla świętego spokoju czy ignorować pisma od prawników? Zrezygnować całkiem ze ściągania filmów czy po prostu bardziej się pilnować? Z jednej strony, wiadomo, Polacy piracą na potęgę. Z drugiej, nawet jeśli jesteśmy sami częściowo winni tego, co się dzieje, mamy wrażenie, że kancelarie prawne posuwają się za daleko. Bo czy uczciwe jest wysyłanie wezwania do zapłaty właścicielce kawiarni, która udostępnia Wi-Fi klientom?

Państwa zachodnie, w szczególności Stany Zjednoczone, już to wszystko przerabiały. Sędziowie już dawno odmówili skazywania kogokolwiek za piractwo na podstawie tak słabego dowodu, jak adres IP. Co więcej, internauci właśnie zaczynają dochodzić swoich praw.

Pozew zbiorowy przeciwko prawniczym trollom

Dziennik Internautów pisze, że Rightscorp, firma, która wysyłała do osoby uznane za piratów maile, żądając wpłacenia 20 dolarów za każde rzekome naruszenie prawa, doczekała się pozwu zbiorowego. Wszystko dlatego, że jej pracownicy posuwali się zdecydowanie za daleko w ściganiu naruszeń – potrafili nękać ludzi telefonami czy wmawiać im, że jeśli nie zapłacą, zostaną odcięci od Internetu. Pozyskiwanie danych osób, które korzystały z torrentów, też było na granicy prawa.

Internauci w końcu się postawili i wspólnie pozwali Rightscorp, wymieniając w pozwie wszystkie naruszenia, których dopuściła się firma. Czyli zrobili dokładnie to, co Polacy zastraszani przez Pobieraczka. Czy da się wygrać w sądzie z prawnikami trollami? O tym dopiero się przekonamy, ale już teraz wyraźnie widać, że internauci wcale nie stoją na straconej pozycji i że nie ma powodu, aby za cokolwiek płacić. Zwłaszcza jeśli nigdy niczego się nie ściągnęło – tak, takie osoby też znajdują się na listach "piratów".

Ściągacie polskie filmy? Mogą Was dopaść prawnicze trolle
Ściągacie polskie filmy? Mogą Was dopaść prawnicze trolle

Czy ten biznes rzeczywiście się opłaca?

Co ciekawe, copyright trolling wcale nie wygląda na dobry biznes. Artur Glass-Brudziński z kancelarii, która zajmuje się tym w Polsce, powiedział "Dziennikowi", że tylko kilka procent osób, do których wysłano wezwania, zdecydowało się zapłacić odszkodowanie. Pozostali czekają na dalszy rozwój wypadków, ignorując pisma z kancelarii.

Dziennik Internautów pisze, że w USA Rightscorp też nie zbił na swojej działalności kokosów. Firma przynosi straty, bo najwyraźniej ściganie piratów wiąże się ze zbyt dużymi wydatkami, żeby to się opłacało. Wyraźnie widać, że ten skok na kasę po prostu nie wyszedł. I nie sądzę, aby w Polsce miało to się skończyć inaczej. Zwłaszcza że coraz więcej osób jest świadomych, że ugoda zawarta z kancelarią nie chroni przed odpowiedzialnością karną. Jeśli toczy się śledztwo, prokuratura może nas wezwać, niezależnie od tego, czy zapłaciliśmy "odszkodowanie" jakiejś firmie prawniczej, czy nie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.