Cyfrowa ekstaza za 3 tysiące, czyli odwieczna wojna w nowej odsłonie

Cyfrowa ekstaza za 3 tysiące, czyli odwieczna wojna w nowej odsłonie30.01.2012 12:41
Na zdjęciu widać łączkę cyfrową ze specjalnym, audiofilskim obciążnikiem pogłębiającym tony niskie
Mariusz Kamiński

Od zarania dziejów świat ludzi ze słuchem absolutnym i portfelem bez dna (audiofilów) dzieli się na dwa obozy - subiektywiści tłuką się z obiektywistami o słuszność w kwestiach zasadniczych. Całkiem niedawno do ogródka tych pierwszych wpadł kamień, który przesunął granice absurdu daleko poza wyobrażalne granice.

Od zarania dziejów świat ludzi ze słuchem absolutnym i portfelem bez dna (audiofilów) dzieli się na dwa obozy - subiektywiści tłuką się z obiektywistami o słuszność w kwestiach zasadniczych. Całkiem niedawno do ogródka tych pierwszych wpadł kamień, który przesunął granice absurdu daleko poza wyobrażalne granice.

Na początek prolog dla maluczkich tego świata, którzy nie wiedzą, o co chodzi w wyżej wymienionej wojnie i mają w domu nagłośnienie firmy Sunny. Otóż subiektywiści opierają się przede wszystkim na wrażeniach własnych (osobisty odsłuch testowanego komponentu), obiektywiści z kolei bazują silnie na danych dostarczanych przez naukę (odsłuch za pomocą czułych przyrządów pomiarowych). Podział ten nie oznacza, że obiektywiści ignorują odsłuch naturalnym narządem i nie czerpią przyjemności z muzyki. Może natomiast oznaczać, że subiektywiści ignorują nie tylko zdrowy rozsądek, ale i podstawowe prawa fizyki...

0110110100100101001

Serwis Klub audiostereo opublikował recenzję audiofilskiego kabla USB Goldenote Firenze Silver USB 2.0. Niby nic specjalnego, subiektywiści-ignoranci są w stanie wyprodukować test odsłuchowy gniazdka elektrycznego, to czemu by nie odsłuchać kabla USB. Doskonale zdawałem sobie sprawę z absurdalności tego testu, ale zaciekawiony kontynuowałem lekturę:

Łatwość rysowania poszczególnych planów, precyzja i detaliczność połączone z niewymuszoną muzykalnością zaczęły budzić mój szczery podziw. Do głosu zaczynały dochodzić detale, które na tym sypialniano-fotograficznym systemie były do tej pory zepchnięte na margines egzystencji. Oczywiście miałem świadomość ich istnienia, ale raczej była to pamięć z odsłuchów pełnowymiarowego systemu, a nie tego, co dane mi było usłyszeć z Aktimatów.

Podrapałem się w głowę i wyobraziłem sobie te wszystkie zera i jedynki, które w jakiś magiczny sposób stały się lepsze od tych przaśnych i brudnych zer i jedynek pochodzących z taniego, chińskiego kabla USB. Co ciekawe, pan Marcin Olszewski w swym audiofilskim zapędzie pominął cieniutki kawałek zwykłego kabla, który łączył gniazdko USB z płytą główną laptopa służącego za źródło dźwięku.

Rozumiem, że wszelkie kanty i szczerby na zerach i jedynkach, jakie powstały podczas transportu muzyki przez ten lichy kabelek, zostały wyrównane przez to włoskie arcydzieło w kategorii wciskania kitu. A czy pan Marcin wziął pod uwagę powietrze i ciśnienie w pomieszczeniu, które to czynniki mają niebagatelne znaczenie dla zer i jedynek? Mam wrażenie, że test jest bardzo nierzetelny...

Oczywiście zrobiło się szorstko, brudno i zadziornie, ale tak właśnie ten album brzmi. Słychać było w nim świeżość, młodzieńczy bunt i chęć grania. Nawet na zdecydowanie wyższych niż zwykle poziomach głośności nie było czuć nerwowości i jakiejś podskórnej irytacji związanej z natężeniem niezbyt miłych dla mych uszu dźwięków. Ot, porządne rockowe granie. [...] Na „Two Faces of Cairo” Firenze pokazał swoje drugie oblicze. Diabelnie szybki i konturowy bas miał właściwą sobie niszczycielską moc. Gitara była lekko przyciemniona i wyraźnie odznaczała się na tle pozostałych dźwięków tworzących mocno zagmatwany obraz.

Ktoś z komentujących zasugerował, że bajkopisarz Andersen mógłby się zawstydzić, czytając powyższą relację. Muszę się przychylić do tej opinii, bo fantazjowanie przy całkowitym ignorowaniu praw fizyki/elektryki/elektroniki to czyste bajkopisarstwo.

Powyższe kwiatki to tylko przykład. Mniej lub bardziej profesjonalne serwisy pełne są testów odsłuchowych kabli zasilających, gdzie tester zachwyca się wyrazistością środkowej sceny zwykłego zasilaka. Osobiście traktuję to jako zwykły element procesu przepływu forsy - jeżeli są gdzieś idioci z grubym portfelem, to nic nie stoi na przeszkodzie, by wcisnąć im produkt, który kupią w mig, choćby fakty krzyczały, że to kompletny bezsens. Gorzej, gdy osoba, która pozuje na bezstronnego specjalistę/testera, zaczyna pogrążać siebie i Czytelników w oparach tego marketingowego szaleństwa.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.