Cyfrowy zwierzak

Cyfrowy zwierzak02.12.2013 16:05
Cyber Parenting

Podczas komunii i w miesiącach po nich coraz większą popularnością cieszą się prezenty żywe, czyli zwierzątka. W sklepach zoologicznych tłoczą się jeże pigmejskie i świnki morskie, a dzieciaki nie mogą się już doczekać, aż w domu pojawi się nowy, futrzasty (zwykle) członek rodziny. Zanim się jednak zdecydujemy na jakiegoś pupila, możemy sami się przekonać, czy nasza młodzież jest gotowa na codzienne obowiązki. Z pomocą przychodzą całkiem już rozbudowane cyfrowe zwierzaki.

  1. Nowoczesne tamagotchi

Moda na hodowanie elektronicznej symulacji stworzenia ma już swoje lata. Większość z nas pamięta tamagotchi, niewielkie urządzonka z czarno-białym ciekłokrystalicznym ekranem, udające kieszonkowego pupila. Tamagotchi trzeba było karmić, bawić się z nim, sprzątać po nim i przede wszystkim o nim nie zapominać, bo pozostawiony sam sobie po jakimś czasie zdychał i zabawa zaczynała się od początku. Szał na tamagotchi rozbłysł i zniknął, bo w końcu ile razy można robić to samo – ale dzisiejsi producenci analogicznych zabawek mają znacznie szerszy wachlarz możliwości. Kolorowe wyświetlacze i powszechne platformy takie jak tablety czy smartfony to jedno, ale jest jeszcze cała pula zagrywek, dzięki którym stworka chce się hodować w nieskończoność. Dodanie do prostego tamagotchi zestawu celów i nagród okazał się strzałem w dziesiątkę.

Jednym z najlepszych przykładów takiego nowoczesnego cyfrowego zwierzaka jest niepozorna aplikacja nazywająca się Pou. Pou powoli wyrasta w mojej okolicy na nowy podwórkowy szał, niemal wszystkie grające podstawówkowe i przedszkolne dzieciaki hodują już swojego Pou w przerwach od Minecrafta.

Czym jest Pou? To szalenie umownie narysowany stworek. Stworka trzeba doglądać, ale jest to znacznie wygodniejsze i bardziej przejrzyste niż w dawnych tamagotchi. Pou opisany jest czterema parametrami, które zawsze widać na ekranie, dzięki czemu grające dziecko wie, czego jego pupilowi w danej chwili potrzeba. Bawimy się zatem z Pou, karmimy go, czyścimy, a gdy się nudzi – gramy z nim w gry. Prościuteńkich mikrogier z każdą aktualizacją aplikacji jest coraz więcej i są coraz ciekawsze. Grając w nie, zarabiamy złote monetki – walutę wydawaną następnie na jedzenie i najróżniejsze inne przedmioty, takie chociażby jak wymyślne stroje. Wymyślne oczywiście na tyle, na ile pozwala umowna grafika, stylizowana na rysunki przedszkolaków.

  1. Dopłać do Pou

Oczywiście za Pou trzeba zapłacić – najpierw kilka złotych za samą aplikację, ale potem mniej odporni gracze zaczynają kombinować, jak by tu szybciej podnieść poziom energii stworzonka, bo bez tego nie da się z nim bawić (czyli grać w minigry, a to one stanowią najciekawszy element aplikacji). Z pomocą przychodzi sklepik, w którym można kupić eliksiry, monety i generalnie wszystko, czego dusza zapragnie, oczywiście za prawdziwe pieniądze.

Uczuliłem swoje dzieci, żeby nawet tam nie zaglądały (jak w wypadku każdej gry z mikropłatnościami) i po jakimś czasie zauważyłem z pewnym zaciekawieniem, że Pou bez ułatwień stanowi znakomite przygotowanie do sprowadzenia prawdziwego zwierzaka do domu. Owszem, pies, kot czy nawet świnka morska są nieskończenie bardziej skomplikowanymi konstrukcjami niż kartoflopodobny Pou, ale na pewnym ogólnym poziomie wymagają podobnych czynności i podobnego poziomu zrozumienia.

Zmęczony zabawą Pou ziewa i nie chce się bawić – niby oczywista oczywistość, ale przetłumaczenie małej dziewczynce, że ze szczeniakiem nie można się ganiać w nieskończoność, przyszło mi znacznie łatwiej, gdy miałem Pou w charakterze przykładu. Elektroniczny zwierzak uczy regularności, która potrzebna jest przy powtarzaniu tak nieprzyjemnych i nudnych rzeczy, jak sprzątanie po prawdziwym pupilu czy wyprowadzanie go na spacer.

Dlatego też, jeśli nosimy się z zamiarem wprowadzenia do domu nowego członka rodziny (tudzież zbliża się komunia i mamy sporą szansę na to, że ktoś wpadnie na znakomity pomysł podarowania naszemu dziecku świnki morskiej), proponuję w pierwszej kolejności przeprowadzić prosty test, żeby wiedzieć, czego możemy się spodziewać i czy wybłagany piesek nie okaże się zbyt nudny i trudny w obsłudze po miesiącu. Bo to będzie oznaczało oczywiście, że to rodzice będą z nim zapychać na wszystkie spacery.

Pou to wprawdzie ani pies, ani nawet jeż pigmejski, ale podstawowe mechanizmy ma podobne. Jeśli nasze grające dziecko znudzi się tą aplikacją po tygodniu, nie oszukujmy się – ze zwierzakiem może być jeszcze trudniej. Oczywiście prawdziwe stworzonko jest nieskończenie bardziej wdzięczne i sama jego miłość może wystarczyć naszemu dziecku jako nagroda za ponoszone trudy... ale lepiej mieć chociaż minimalne pojęcie, czego spodziewać się po swojej młodzieży.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.