Czytnik dla każdego ucznia kiełbasą wyborczą? Nie wszystkie technologiczne pomysły polityków muszą być złe!

Czytnik dla każdego ucznia kiełbasą wyborczą? Nie wszystkie technologiczne pomysły polityków muszą być złe!30.07.2015 13:11
Adam Bednarek

Czytnik dla uczniów? Taki plan ma jedna z polskich partii politycznych. Czy powinniśmy to skrytykować?

Też mnie to wkurza. Zapewne przez przypadek akurat przed wyborami politycy wpadają na najlepsze pomysły. “Internet za darmo”, “tablet i laptop w każdej szkole”, i tak dalej, i tak dalej. Efekt? No cóż, kiedyś Kazik doskonale o tym zaśpiewał:

KULT - Keszitsen kepet onmagarol [OFFICIAL AUDIO]

“To wszystko było na niby!”.

Czytnik dla uczniów

Teoretycznie tak też powinniśmy zareagować na pomysł o nazwie “czytniki dla uczniów”, który jest postulatem nowej lewicowej partii: Biało-Czerwoni. Ich plan zakłada, że państwo będzie dofinansowywało zakup czytników. Rodzic zapłaci tylko 35 zł za urządzenie.

Chciałbym odłożyć na bok dyskusje o tym, jak państwo powinno działać - czy takie wsparcie musi istnieć, czy nie. Wolę skupić się na dyskusji, która pojawiła się po postulacie Biało-Czerwonych.

Świat Czytników

Mam jednak uczucie dejavu – przecież politycy z różnych opcji obiecywali już nieraz – a to laptop, a to tablet dla każdego ucznia. Ot, gadżet, z którym da się połączyć chwytliwe hasło o nowych technologiach. Nowością jest tutaj sięgnięcie po czytnik, na pewno tańszy niż laptopy czy porządne tablety.

Dziennik Internautów także przypomina:

W roku 2008 rząd Donalda Tuska zapowiedział program "Komputer dla ucznia". Planowano wówczas, że laptopa dostanie każdy gimnazjalista dzięki częściowemu finansowaniu zakupu urządzeń przez budżet. Mamy rok 2015 i sami możecie się przekonać, że tamte zapowiedzi nie zostały zrealizowane.

Rozumiem tę niechęć - w Polsce obietnice polityków traktuje się po prostu jako zwykłe kłamstwo, nikt nie bierze tego na poważnie. Może i na papierze wszystko brzmi fajnie, ale i tak wszyscy wiemy, że nic z tego nie będzie.

I to jest nasz olbrzymi problem. Nie chcę dyskutować czy Biało-Czerwoni wejdą do Sejmu, czy może ktoś inny podchwyci ten pomysł. Cieszy mnie, że został poruszony.

Polityka i nowe technologie

Bo czytnik w szkołach to naprawdę dobra myśl. I, jak już zostało powiedziane, faktycznie nie tak absurdalna jak laptop czy tablet dla każdego. Realizacja przedsięwzięcia na pewno kosztowałaby mniej, a korzyści widoczne są gołym okiem: nie trzeba dźwigać książek, a poza tym czytnik jest zachęta do czytania.

Nie trzeba zmieniać klas, modernizować ich pod kątem tego pomysłu. Bateria w czytniku nie rozładowuje się szybko, książki można zgrać wcześniej w domu lub nawet w pracowni informatycznej. Dostęp do lektur też jest łatwiejszy - w szkole często było tak, że uczniowie nie mieli książek, bo w bibliotece zabrakło. Ebook sprytnie to rozwiązuje.

Oczywiście czytnik nie rozwiąże wszystkich problemów. Nadal niezbędne będą podręczniki, bo faktycznie e-papier nie bardzo nadaje się do wykresów czy kolorowych obrazków - a przynajmniej nie te mniejsze modele, o których mowa.

Zdjęcie dzieci pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie dzieci pochodzi z serwisu shutterstock.com

Ale to krok w dobrą stronę. Wolę dofinansowanie czytników niż wspieranie przestarzałych bibliotek. Pamiętam, że książki ze szkolnej biblioteki były w fatalnym stanie: powyrywane kartki, zniszczone okładki, mało ambitna twórczość innych uczniów znajdująca się na stronach. Biblioteka zniechęca do czytania, czytnik - zachęca. Dla mnie w tym pojedynku jest tylko jeden faworyt.

E-booki w szkole

Czytając komentarze na ten temat widzę mniej więcej to samo: “a tam, i tak z tego nic nie wyjdzie”. Po co więc zajmować się gruszkami na wierzbie. Wolałbym jednak, żebyśmy popierali inicjatywy, które mają sens - nawet, jeżeli wyjdą od polityków. Pomijam już poglądy i sympatie do partii. Nie zawsze wszystko jest czarno-białe.

Być może jestem naiwny, ale nie chcę podchodzić do wszystkich technologicznych pomysłów polityków krytycznie. Może ten to akurat cud, “jeden na milion”, nad którym warto się pochylić, przedyskutować, zastanowić się?

Żyjemy w takim, a nie innym państwie. Dotacje i wsparcia, choć według mnie złe, będą istnieć. Może zatem starajmy się popierać te bardziej sensowne niż absurdalne i niepotrzebne, takie jak darmowe WiFi w Warszawie?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.