Asus N53SN - poczuj dotyk mocy [test cz. 1]
Do redakcyjnych testów trafił przedstawiciel najnowszej, multimedialnej serii N tajwańskiego producenta. Zadowoli on jednak nie tylko kinomaniaków, lecz również wymagających graczy, a nawet (niektórych) profesjonalistów. Zapraszam na 1. część recenzji Asusa N53SN!
24.07.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do redakcyjnych testów trafił przedstawiciel najnowszej, multimedialnej serii N tajwańskiego producenta. Zadowoli on jednak nie tylko kinomaniaków, lecz również wymagających graczy, a nawet (niektórych) profesjonalistów. Zapraszam na 1. część recenzji Asusa N53SN!
Specyfikacja techniczna
W związku z tym, że wielu z Was chce znać choćby ogólną specyfikację testowanego laptopa już na wstępie, spełniam tę prośbę.
Do testów dostarczono Asusa N53SN w następującej konfiguracji:
- Intel HD Graphics 3000,
- Nvidia GeForce GT 550M (2 GB) z Nvidia Optimus;
[*]złącza:
- 1 x USB 3.0,
- 3 x USB 2.0,
- 1 x HDMI,
- 1 x VGA,
- 1 x S/PDIF,
- 1 x LAN,
- 1 x Kensington Lock,
- 2 x audio;
[*]łączność:
- LAN 1 Gbit,
- WLAN 802.11b/g/n,
- Bluetooth 2.1 + EDR;
[*]inne:
- nagrywarka Blu-ray,
- głośniki Bang & Olufsen ICE Power, system Asus SonicMaster,
- kamerka o rozdzielczości 2,0-megapiksela,
- uniwersalny czytnik kart pamięci;
[*]akumulator: 6-komorowy, 56 Wh (5200 mAh);
[*]OS: Microsoft Windows 7 Ultimate 64-bit.
Wygląd, obudowa i jakość wykonania
Bardzo pozytywne wrażenie robi jakość użytych materiałów. Wieko chroniące matrycę wykonano ze szczotkowanego aluminium. Jest ono bardzo sztywne i skutecznie zapobiega powstawaniu zakłóceń na wyświetlanym obrazie w każdych warunkach. Pokrywa jest przy tym stosunkowo odporna na zabrudzenia i zarysowania.
Równie dobrze w kwestiach jakościowych prezentuje się jednostka zasadnicza Asusa N53SN. Za wyjątkiem bardzo niewielkich obszarów w okolicach prawej ścianki (nad i pod napędem optycznym), które ulegają minimalnym ugięciom pod wpływem silnego nacisku punktowego, całość jest praktycznie idealnie sztywna.
Przenoszenie za którykolwiek z rogów ważącego aż 2969 gramów Asusa N53SN nie skutkuje jakimikolwiek odkształceniami obudowy, czy niepożądanymi dźwiękami. Wszystkie elementy obudowy są spasowane poprawnie. W większości matowe wykończenie sprawia, że utrzymanie laptopa w czystości nie stanowi dla użytkownika wyzwania.
Niechlubnie wyróżnia się tutaj jedynie błyszcząca ramka ekranu, która doskonale zbiera wszelkie odciski palców, pyłki czy nawet kłaczki z gorszych jakościowo szmatek. Potężny zawias łączący jednostkę centralną i panel LCD wzorowo radzi sobie z utrzymywaniem zadanej pozycji. Nawet silne wstrząsy nie zmuszają do korekcji położenia.
Odwrócenie Asusa N53SN spodem do góry skutkuje minimalnym (