Duże firmy zainteresowane przejęciem Yahoo! Czy transakcja dojdzie do skutku?
Po kilku latach przerwy po raz kolejny wraca temat kupienia Yahoo! przez któregoś z branżowych potentatów. Po deklaracjach ze strony „anonimowego dyrektora Microsoftu” pojawiły się przecieki sugerujące, że zainteresowanie gasnącą gwiazdą Sieci wyraziła również inna firma. Kto chce kupić Yahoo?
Po kilku latach przerwy po raz kolejny wraca temat kupienia Yahoo! przez któregoś z branżowych potentatów. Po deklaracjach ze strony „anonimowego dyrektora Microsoftu” pojawiły się przecieki sugerujące, że zainteresowanie gasnącą gwiazdą Sieci wyraziła również inna firma. Kto chce kupić Yahoo?
Gdy w 2008 roku toczyły się negocjacje w sprawie kupienia firmy przez Microsoft, wycena Yahoo! sięgała 41 mld dolarów. Wystarczyło kilka lat recesji, by ta gigantyczna kwota pozostała jedynie wspomnieniem. Obecna wartość dawnej gwiazdy Sieci wynosi około 18 mld dolarów, co na nowo otwiera dyskusję na temat kupienia firmy przez któregoś z konkurentów.
Na początku miesiąca Agencja Reutera donosiła o – ponownym – rozważaniu przez Microsoft możliwości zakupu. Istotną różnicą byłaby mniejsza o ponad połowę kwota transakcji. Najnowsze informacje na temat dalszych losów Yahoo! zostały opublikowane przez The Wall Street Journal i dotyczą zainteresowania ze strony Google’a.
Wyszukiwarkowy gigant prowadzi obecnie rozmowy z dwoma dużymi funduszami private equity na temat wspólnego przejęcia części Yahoo! Po niedawnym zwolnieniu Carol Bartz za coraz bardziej prawdopodobne uważa się bowiem wystawienie w niedalekiej przyszłości całej firmy lub jej części na sprzedaż.
Wśród alternatyw rozważana jest również fuzja z AOL, trudno jednak wskazać, jakie korzyści odniosłyby z tego obie podupadłe firmy. W przypadku zarówno Microsoftu, jak i Google’a, gra toczy się przede wszystkim o wzmocnienie pozycji na rynku wyszukiwarek.
Oparta na Bingu wyszukiwarka Yahoo! wciąż cieszy się pewną popularnością w Stanach Zjednoczonych, zajmując z wynikiem blisko 16 proc. drugie – po Google’u – miejsce w rankingu.
Źródło: The Next Web