E-papieros dobry, e-joint zły? Producenci elektronicznych papierosów mają problem!

E-papieros dobry, e-joint zły? Producenci elektronicznych papierosów mają problem!20.01.2015 17:08

Co zagraża e-papierosowi? Opór społeczny, restrykcyjne przepisy, głupi politycy? Nie! Okazuje się, że na branżę padł blady strach z powodu niewinnego – na pozór – e-jointa.

E-papieros lepszy od papierosa?

Pamiętam niedowierzanie, z jakim kilka lat temu przyjąłem wprowadzenie w Polsce zakazu palenia. Choć nie dotyczył mnie bezpośrednio, zakorzeniony w głowie obraz zadymionego wnętrza knajpy wydawał się czymś zgodnym z naturalnym porządkiem świata.

Wprawdzie niektórzy jak zwykle odnaleźli w zakazie socjalistyczny spisek, to miliony Polaków szybko zaczęły doceniać fakt, że wieczór w miłym towarzystwie nie musi się wiązać z wędzeniem i pochłanianiem przez ubrania papierosowego smrodu.

Jak to zwykle bywa wraz z zakazem pojawiły się pomysły, jak go ominąć, a wśród nich e-papierosy, zapewniające palaczom dawkę nikotyny i zajęcie dla rąk bez uprzykrzania życia otoczeniu. Choć również i ten gadżet wywołuje nieco kontrowersji, można uznać go za akceptowalny dla większości kompromis.

Palacz - ulubieniec ministra finansów

Nic nie mam do palaczy. W gruncie rzeczy to – z punktu widzenia interesu państwa – obywatele idealni. Dożywają wieku produkcyjnego, wydają majątek na obłożone wysoką akcyzą produkty i umierają, gdy nadchodzi czas, by upomnieć się o świadczenia z systemu emerytalnego.

Odkąd czyjś nałóg tytoniowy przestał oddziaływać na mnie papierosowym dymem, nie powiem o palaczach złego słowa. To ich sprawa, co i jak lubią wdychać. Wiele złych słów mógłbym za to powiedzieć pod adresem przemysłu tytoniowego, który uważam za wyjątkowo zdemoralizowany, pozbawiony skrupułów i szkodliwy. A przy tym bardzo skuteczny.

Producenci walczą o rynek

Producenci papierosowej trucizny nie mogli spokojnie patrzeć, jak warty miliardy dowolnej waluty rynek wymyka się im z rąk. Zaczęli sami inwestować w branżę e-papierosów albo po prostu wykupywać producentów tego sprzętu.

I wszystko byłoby dobrze, gdyby na horyzoncie nie pojawił się nowy wróg: e-joint!

Sam pomysł, by wykorzystać e-papierosy do dostarczania organizmowi innych, niż nikotyna substancji, nie jest nowy. Na ślad eksperymentów z olejkami haszyszowymi bez trudu trafimy na forach, skupiających wielbicieli ziołowych używek i elektronicznych papierosów.

Do tej pory były to jednak działania oddolne, hobbystyczne i siłą rzeczy niszowe. Tak było do czasy, gdy tematem zainteresowała się postać, której autorytet i siła rażenia przewyższa Dalajlamę, prezydenta i cały zakon Redemptorystów razem wziętych. Któregoś pięknego dnia ze swojego tronu zwlekł się sam Snoop Dogg, który stwierdził – będzie e-palenie! – i zaprojektował urządzenie, przypominające e-papieros, które może zostać wykorzystane do podgrzewania różnych ziół.

How to Use A G Pen - by Snoop Dogg

Snoop Dogg wkracza do akcji

Reakcja e-papierosowej branży okazała się bardzo zabawna. Wygląda na to, że wynalazek starego rapera zaczyna zdobywać popularność, bo pracujący dla producentów e-papierosów piarowcy wytężyli siły, zaparzyli kawę w wielkich kubkach i zażądali podwyżek, po czym wypuścili do Sieci kategoryczne komunikaty.

Tłumacząc je z marketingowej nowomowy na ludzki język dowiadujemy się z nich, że e-papieros to tak naprawdę lekarstwo dla uzależnionych, kwintesencja wysokiej technologii a przy okazji urządzenie, z którym można stosować wyłącznie „płyny nikotynowe”. A branża aż trzęsie się z oburzenia na myśl, że ktoś mógłby używać e-papierosów do innych celów, niż wdychanie nikotyny. A poza tym sprzęt od Snoop Dogga tylko wygląda jak e-papieros, ale działa na zupełnie innej zasadzie.

Zabawnie jest oglądać, jak producenci e-papierosów panikują na myśl, że ktoś mógłby zacząć je kojarzyć z innymi substancjami psychoaktywnymi, niż nikotyna. Hipokryzja? Obawa przed utratą zysków? Niechęć do konkurencji? Nie wiem, który z tych motywów dominuje, ale wygląda na to, że Snoop Dogg zrobił w branży spore zamieszanie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.