Facebook kupił 750 patentów od IBM-u, żeby bronić się przed Yahoo

Największy serwis społecznościowy świata do tej pory praktycznie nie inwestował w patenty, ale właśnie boleśnie się przekonał, że każdy musi. Po tym, jak zakupił 750 patentów od IBM-u, jego wojna z Yahoo nabiera rumieńców.

Największy serwis społecznościowy świata do tej pory praktycznie nie inwestował w patenty, ale właśnie boleśnie się przekonał, że każdy musi. Po tym, jak zakupił 750 patentów od IBM-u, jego wojna z Yahoo nabiera rumieńców.

Yahoo i Facebook przez lata żyły w zgodzie, ba, nawet ze sobą współpracowały, aż nadszedł czas, kiedy młodszy kolega poczuł się na tyle silny, by myśleć o wejściu na giełdę. Weteran postanowił wtedy pokazać pazury i zażądał pieniędzy za patenty.

Facebookowi wiele czasu na zastanowienie się nie dano – kilkanaście dni po wybuchu całej afery Yahoo złożyło pozew. Dziś wreszcie mamy jakiś ruch ze strony Facebooka. Według Bloomberga społecznościowy gigant nabył ok. 750 patentów od IBM-u.

To oznacza, że wojna dopiero się zaczyna i Facebook wcale nie jest na straconej pozycji. Może nie będzie w stanie zaatakować kontrpozwem, bo wciąż ma malutko patentów (Yahoo ma ich 3,3 tys.), ale przynajmniej będzie mógł się znacznie lepiej bronić.

IBM sprzedaje patenty bardzo chętnie. W styczniu na przykład Google nabył od niego 217 patentów, w tym na "semantyczną sieć społecznościową". Nie wiadomo, ile dokładnie to kosztowało Google'a, nie wiadomo też, ile za 750 patentów zapłacił Facebook. Można się jednak domyślać, że majątek. I to jest kolejny dowód na to, jak poważna jest sytuacja z tym pozwem.

Na temat absurdalności całej tej sytuacji już kilka razy pisałem, więc nie będę się powtarzać. Muszę jednak przyznać, że ciekaw jestem, dokąd ta wojna zaprowadzi. Czy Facebook będzie musiał płacić gigantyczne odszkodowanie? Czy zostanie osłabiony? Jaki ta afera będzie mieć wpływ na IPO?

Źródło: Mashable