Facebook przegonił w Polsce Naszą Klasę. I dobrze!

Facebook przegonił w Polsce Naszą Klasę. I dobrze!22.11.2011 09:43
Facebook lepszy od Naszej Klasy. Lubicie to? (Fot. Flickr/joshjanssen/Lic. CC by-nd)
Michał Michał Wilmowski

Stało się to, czego spodziewaliśmy się od dawna: według wrześniowego Megapanelu Facebook ma w Polsce więcej użytkowników niż NK.pl. Niektórych blogerów to bardzo martwi, mnie nie martwi to wcale.

Stało się to, czego spodziewaliśmy się od dawna: według wrześniowego Megapanelu Facebook ma w Polsce więcej użytkowników niż NK.pl. Niektórych blogerów to bardzo martwi, mnie nie martwi to wcale.

Trochę to trwało, ale w końcu dokonało się nieuniknione: Facebook zajął we wrześniu 5. miejsce w rankingu domen i witryn w Polsce. Miał 11 725 422 polskich użytkowników, podczas gdy NK.pl spadło do 11 623 715.

Nie jest to nic niespodziewanego ani w żaden sposób zaskakującego. Serwisowi, który niedawno obchodził 5. urodziny, w 2011 roku z miesiąca na miesiąc spadało, gdy tymczasem jego rywalowi zza Wielkiej Wody regularnie przyrastało.

Dobre, bo polskie?

W Internecie już wczoraj pojawiły się komentarze na ten temat. Jeden z pierwszych popełnił Przemysław Pająk, szef Spider's Web, którego zdaniem "nie ma się z czego cieszyć – polski produkt jest w odwrocie na rzecz tego amerykańskiego".

O tym, dlaczego nie ma się z czego cieszyć, Pająk wiele nie pisze. Ogólnikowo tylko stwierdza na końcu tekstu: "Znowu przegrywamy z Zachodem".

To prawda, że znowu przegrywamy, ale nie uważam tego za powód do smutku. Dlaczego? Argumentów dostarczył mi sam Pająk, który długo wymieniał wady NK.pl. Po pierwsze, od początku był to serwis odtwórczy, kopiujący amerykański Classmates.com.

Po drugie, kiedy już wszyscy zdążyli na nowo zapoznać się z kolegami z liceum i dojść do wniosku, że właściwie nie chcą ich oglądać poza Internetem, okazało się, że Nasza Klasa nie ma im nic innego do zaproponowania.

A jako największy serwis społecznościowy w Polsce powinna mieć. Cóż więc zrobili najwięksi geniusze polskiego Internetu? Zaczęli kopiować zachodnie serwisy. Najpierw zrobili własny serwis mikroblogowy, który użytkownicy szybko znienawidzili (Śledzik), potem zmałpowali facebookowe Lubię to!.

Zero innowacji, zero własnych myśli w głowach. Nic dziwnego, że Polacy rzucili się na Facebooka – zwłaszcza że od 2008 roku był on już przetłumaczony na nasz język. Zuck dał nam rzeczy, o jakich nie śniliśmy: strony fanowskie i wspomniany przycisk Like, FarmVille i inne wciągające gry Zyngi, możliwość tworzenia własnych aplikacji, szansę na pogadanie w jednym miejscu ze znajomymi z podstawówki w Pcimiu Dolnym i Erasmusa w Bolonii itd.

Nasza Klasa zaczęła stawać się synonimem przaśności, "wieśniactwa", miejscem, gdzie zostały już tylko panie noszące białe kozaczki oraz ich równie piękni i mądrzy panowie. Mimo to długo serwis pozostawał pierwszy wśród społecznościówek w Polsce – aż do teraz.

Trzeba więcej innowacji!

W przeciwieństwie do Przemysława Pająka nie będę płakał nad Naszą Klasą, bo uważam, że nie ma powodu. Polacy wybrali produkt, który jest lepszy, i zrobili słusznie.

Nie, nie jestem wściekłym anty-Polakiem, kosmopolitą, ruskim szpiegiem czy innym potworem ze snów Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli polskie marki są dobre, nie mam nic przeciwko nim. Używam polskich kosmetyków, noszę polskie ubrania, jem polskie jogurty, piję polskie piwo (choć nie miałbym nic przeciwko czeskiemu, gdyby było ono dostępne w naszym kraju po nieco niższych cenach).

Wspieram rodzime produkty, jeżeli są lepsze od zagranicznych. A właściwie niczego nie wspieram, po prostu kieruję się przy wyborze własnym interesem. Dlatego używam Facebooka, Gmaila i Twittera zamiast patriotycznie męczyć się na Naszej Klasie czy Blipie albo przeklinać nad znowu niedziałającą pocztą portalu o2.

Chciałbym, żeby powstał w Polsce start-up, który byłby lepszy od zachodnich. Taki prawdziwie innowacyjny, dający nam coś, czego nie mają spryciarze z Ameryki. Nie widzę jednak na to szansy.

Polacy od dawna kopiowali kropka w kropkę zachodnie pomysły. W latach 90., kiedy powstawały u nas pierwsze portale, miało to sens. Dziś polski internauta jest już innym klientem niż wtedy. Nie boi się anglojęzycznej Sieci i widział w niej całkiem sporo. Nie chce kiepskich kopii, bo może mieć oryginał.

OK, wciąż jest grupa internautów, która bezpieczniej czuje się, kiedy ma wszystko po polsku. Dlatego nasze wersje zachodnich serwisów wygrywają, dopóki ich zachodnie oryginały nie postanowią się spolszczyć. Tak było przez długie lata z Blipem.

Twitter już co prawda jest w naszym kraju popularniejszy, ale wciąż nie masowy. Dlaczego? Bo trzeba go rozgryźć w oryginale. Kiedy wejdzie od dawna zapowiadana polska wersja, polubimy mikroblogowanie na większą skalę.

Nie zmartwi mnie, jeśli amerykański gigant całkiem połknie Blipa, tak jak nie martwi mnie zbliżający się koniec Naszej Klasy. Najwyższy czas, żebyśmy nauczyli się start-upy wymyślać, a nie kopiować od Amerykanów. Bo zawsze w końcu Amerykanie do nas przyjdą i wezmą, co im się należy.

Źródło: Spider's Web

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.