Forza Motorsport, GTA, Minecraft. Oto gry, które świetnie wykorzystają Microsoft HoloLens

Zachwyt prezentacją Microsoft HoloLens powoli mija, teraz można na chłodno zastanowić się, gdzie i jak technologia może zostać wykorzystana. My stworzyliśmy listę gier, w których chcielibyśmy zobaczyć hologramy.

Zgoda, jeszcze długa droga do tego, by HoloLens trafiło do gier. I nie wiadomo, czy zostanie wykorzystane tak, jak nam się to marzy. Ale dopóki nic nie wiadomo, można pomarzyć i zastanowić się, jak popularne serie mogłyby współżyć z hologramami.

Urządzenie, zaprezentowane przez Microsoft Research wygląda jak typowe gogle AR, jednak oferuje znacznie więcej. Nie tylko wyświetla przed oczami obraz, ale aktywnie mapuje otoczenie – rozpoznaje kształty obiektów i ich głębię, dzięki czemu gogle mogą umieszczać w polu widzenia użytkownika nie tylko płaski obraz, ale również trójwymiarowe przedmioty, z którymi można wchodzić w różne interakcje. Jest to możliwe m.in. dzięki rozpoznawaniu przez urządzenie gestów użytkownika.

W niedawno zapowiedzianej Forza Motorsport 6 wykorzystania hologramów raczej nie będzie, ale może “siódemka” załapie się na nową technologię. To jedna z serii, w których Microsoft HoloLens na pewno by się przydał.

Na “głównym” ekranie widzielibyśmy tylko wyścig - wszystkie inne elementy wyświetlane byłyby gdzieś obok, tak żeby nie odwracały naszej uwagi od toru. Mapa na stole albo obok ekranu? Lista pozycji w prawym górnym rogu lub “rzucona” na szafę?

Łatwo wyobrazić sobie sam kokpit, który ukaże się przed naszymi oczami. Kto wie, skoro Microsoft HoloLens pozwala na interakcję, to nie będziemy potrzebowali nawet kierownicy, żeby sterować autem. To bardzo prawdopodobne, bo w ten sposób jeździć można za pomocą Kinecta.

Świetne byłoby także oglądanie auta. Zmienianie koloru, dodawanie spojlerów i tego typu zabawy. Już na Kinekcie sprawia to dużo frajdy, więc dzięki Microsoft HoloLens byłoby jeszcze lepiej.

Do GTA V na PlayStation 4 i Xbox One twórcy dołożyli tryb FPP. To była niejedyna nowość pokazująca, że Rockstar potrafi skorzystać z nowych technologii i gadżetów. Na PS4 autorzy zrobili użytek z nowych funkcji pada.

I jestem przekonany o tym, że w kolejnym GTA mogłoby znaleźć się miejsce dla Microsoft HoloLens. Szczególnie w trybie FPP. Wyobraźcie sobie, że jadąc autem stacje zmieniamy nie za pomocą guzików czy dotykowego panelu na padzie, a po prostu wyciągając rękę w kierunku radia. Drobny detal, ale cieszylibyśmy się jak nigdy.

Wreszcie moglibyśmy też zerkać na mapę bez wchodzenia do głównego menu. Zamiast zatrzymywać grę po prostu patrzylibyśmy w bok lub w wybraną część pokoju.

Nie jest to typowa konsolowa seria - owszem, próby były, ale raczej nieudolne. Football Manager to cykl z pecetowym rodowodem i tylko na blaszaku z klawiaturą i myszką jest najlepszy. Do czasu premiery HoloLens?

Menadżery piłkarskie wielu kojarzą się z Exelem, więc hologramy to idealna technologia, by wszystkie rameczki z taktyką, tabelą i składem “poukładać” wokół siebie i sterować nimi za pomocą ręki.

A w trakcie meczu można “rozłożyć” boisko na stole i z tej perspektywy śledzić wydarzenia na murawie. Zmiana zawodnika? Po prostu sięgamy po piłkarza i wrzucamy na plac gry zmiennika. Proste, szybkie, wygodne.

Nazwa kultowej serii w ostatnich latach bardziej może kojarzyć się z polityką niż z grami. HoloLens mogłoby przywrócić jej dawny blask. Gromadka stworów, które pędzą przed siebie i nie patrzą na przeszkody czy pułapki to wręcz idealny materiał na produkcję rozgrywającą się… wszędzie.

Dla ewentualnych twórców byłoby to pewnie ogromne wyzwanie, ale marzą mi się poziomy, które dopasowują się do rzeczywistej lokacji. Lemingi śmigają po sofie, regale albo ławce w parku, a my przesuwamy je ręką lub ustawiamy most z pomocą długopisów czy zeszytów. Aż prosi się o wykorzystanie rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości.

Wyobraźcie sobie, że jednostki maszerują po waszym salonie i toczą wielką bitwę. Gdzieś obok, przy szafie, walczą ze sobą mniejsze grupy żołnierzy. Company of Heroes, Total War, Warhammer - nieważne. Chcemy dowolną strategię na Microsoft HoloLens!

Zabawa w architekta byłaby jeszcze fajniejsza. Wirtualny dom byłby przecież interaktywną, trójwymiarową makietą. Na dodatek żyjącą. Czego chcieć więcej?

Mam wrażenie, że Simsy to tytuł, który idealnie nadaje się do sterowania ręką. Dziwi mnie fakt, że EA jeszcze nie zapowiedziało edycji wykorzystującej Kinecta lub nawet PlayStation Move. Może HoloLens to zmieni?

Fajnie byłoby oglądać Simów chodzących po stole.

Klocki Lego dla dorosłych? Wirtualna piaskownica? Tego typu hasła możemy mnożyć, bo dzięki Microsoft HoloLens Minecraft mógłby dostać nowe życie. A raczej mógłby zostać odkryty przez nową publikę.

Wprawdzie znajdziemy już mnóstwo graczy, którzy w Minecrafcie tworzą odpowiedniki znanych budowli, ba, robią w grze działające komputery. Mam wrażenie, że Microsoft HoloLens mógłby tę scenę powiększyć.

Wyobraźcie sobie, że siadacie na podłodze i tworzycie budowle w kanciastym świecie, obracając klockami własnymi rękami. Jest dokładnie, jest precyzyjnie, jest super.