Niedobrze, mój najbardziej wyczekiwany film 2009 roku ma kłopoty. A dokładniej rzecz biorąc studio Warner Bros., które miało go wydać. The New York Times podaje, że tuż przed Bożym Narodzeniem sąd orzekł po ponad półrocznym procesowaniu się, iż prawa do dystrybucji Strażników otrzyma 20th Century Fox. Co to oznacza dla samego filmu? Nikt tego tak naprawdę nie wie i to jest w tym wszystkim najgorsze...
Niedobrze, mój najbardziej wyczekiwany film 2009 roku ma kłopoty. A dokładniej rzecz biorąc studio Warner Bros., które miało go wydać. The New York Times podaje, że tuż przed Bożym Narodzeniem sąd orzekł po ponad półrocznym procesowaniu się, iż prawa do dystrybucji *Strażników *otrzyma 20th Century Fox. Co to oznacza dla samego filmu? Nikt tego tak naprawdę nie wie i to jest w tym wszystkim najgorsze...
Zacznijmy od tego, skąd w ogóle Fox wpadł na pomysł, że prawa Strażników należą do nich, skoro DC Comics, które wydało komiks, jest związane z Warnerem od 1969 roku. Ano pomiędzy 1986 a 1990 nabyli oni prawa do tej pozycji. Jednakże w 1991 roku sprzedali oni część na rzecz Largo International z adnotacją, że w razie ekranizacji będą jedynym dystrybutorem. Largo zamknęło swoje podwoje w 1994 roku i prawa przeszły w ręce producenta Lawrence'a Gordona. W razie dogadania się z innym studiem, miał on spłacić Foxa. I teraz twierdzą oni, że nie otrzymali od Gordona żadnej kwoty. Ciekawe tylko, dlaczego przypomnieli sobie o tym dopiero po 14 latach...
Pomimo że Foxowi udało się w końcu wygrać prawa do dystrybucji Strażników, sąd zaznaczył, że obie strony mają wynegocjować porozumienie. Jeśli się nie uda, sprawa trafi do apelacji. A to nie oznacza nic dobrego dla filmu, gdyż najprawdopodobniej jego marcowa premiera zostałaby mocno opóźniona.
Opóźnienie to jednak pół biedy. Najbardziej martwi mnie potencjalna interwencja Foxa w ostateczny wygląd filmu. Czy nadal pozwoliliby na 2,5-godzinny seans? Czy kazaliby pociąć Strażników by z kategorii R zejść do PG-13? Czas pokaże, a wszyscy wierzący niech się zaczną modlić...
Foto: UIP
Źródło: Firstshowing