Gotowy na przygodę w lesie? To lepiej się dobrze uzbrój
Gotowi na jesienne wyjazdy do lasu i przecieranie wyższych i niższych górskich szlaków? Na pewno. Ale czy wasz sprzęt jest na to gotowy? Spokojnie, znaleźliśmy kilka gadżetów, dzięki którym wasze akcesoria wyjdą z każdej przygody obronną ręką.
Jeśli jesteś fanem noszenia zegarków, możemy od razu polecić ci zostawienie swojego czasomierza w domu. Dlaczego? Bo lepiej zaopatrzyć się w taki model, który jest skrojony pod tzw. outdoor. Co to znaczy? Że jest pokryty gumą, trudno go zarysować, a krople deszczu dostaną się pod szkiełko. Do tego jeszcze wytrzymały pasek i podświetlany ekran i można powiedzieć, że nasz zegarek można spokojnie zabrać na odludzie.
A skoro już pada, to warto się jakoś ogrzać. Hipotermia to najgorsze, co może nas spotkać w dziczy. Są jednak dostępne specjalne zapalniczki, które służą specjalnie do rozpalania ognisk. Ładowana nawet przez zapalniczkę w samochodzie (dzięki wejściu micro-usb), są odporne na działania atmosferyczne, deszcz wiatr. Aha, nie jest gaz, tylko na prąd – to również duża zaleta tego rozwiązania. Rozpalajmy jednak ognisko tylko w miejscach do tego przeznaczonych i wtedy, kiedy nie zagrażamy pożarem całego lasu.
Tych, którzy jednak nie wytrzymają nawet dnia bez smartfona, proponujemy pokrowce. Nie są to jednak znane z kiosków pstrokate cudeńka za kilka złotych tylko wytrzymałe, zrobione polimerów, nylonu i teflonu. Co to znaczy? Że trzeba naprawdę się postarać, by zrobić swojemu smartfonowi krzywdę, kiedy jest schowany w naszym pokrowcu.
Na koniec zaś jedna z ważniejszych spraw – nożyce. Tak, trzeba czasem przeciąć linkę lub gałąź, w którą się zaplątaliśmy. Nie zrobimy tego jednak nożem do masła. Potrzebujemy czegoś, co pewnie leży w dłoni, nie wyślizgnie się i nie zrobi krzywdy również nam. A posiadanie dodatkowych zabezpieczeń sprawi, że nożyce same się nie rozłożą. Tylko w ten sposób zapewnimy sobie bezpieczeństwo – zbyt często bowiem zdarza się, że ludzie ranią się ostrymi przedmiotami z powodu własnej nieuwagi.