Gracze - syndrom obrażonej twierdzy. Tekst w Newsweeku nie jest zły - pokazuje, jak można patrzeć na This War of Mine

Gracze - syndrom obrażonej twierdzy. Tekst w Newsweeku nie jest zły - pokazuje, jak można patrzeć na This War of Mine06.12.2014 17:35
Adam Bednarek

This War of Mine pokazuje, że media wciąż inaczej patrzą na gry niż "prawdziwi gracze". Nie oznacza to jednak, że patrzą źle i nieprzychylnym okiem.

Od kilku dni gracze emocjonują się tekstem o This War of Mine z “Newsweeka”. Prawdziwym manifestem obrażonych grających jest artykuł zamieszczony na blogu zgranarodzina.edu.pl, w którym autorka pisze między innymi tak:

Jego tezie o „sprowadzaniu drugiego człowieka do źródła ewentualnych korzyści” przeczą dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy graczy, którzy oddawali w grze drogocenne zapasy potrzebującym, dzielili się z nimi jedzeniem, pomagali im bronić dzieci i naprawiać domy nie oczekując niczego w zamian. Graczy, którzy zamiast „pastwić się nad bezbronnym cywilem” gołymi rękoma bronili kobiet przed zakusami uzbrojonych żołnierzy.

To idealny przykład na coś, co nazwać moglibyśmy “syndromem obrażonej twierdzy”. Ten bastion prawdziwych, hardkorowych graczy obraża się i oburza za każdym razem, gdy ktoś powie, że gry wcale nie są tak idealne i piękne, jak oni mówią. A przecież jest tyle przykładów na to, że gry są super i nie ma żadnych rys na ich pięknym wizerunku!

Przeczytałem tekst z “Newsweeka” i naprawdę nie widziałem w nim “agresji autora w stosunku do jego rozmówców, twórców gry”. Nie szokuje mnie też wypowiedź profesora Zbigniewa Nęckiego, który This War of Mine ocenia jako “cyberzabawę, w której człowieka sprowadza się do źródła ewentualnych korzyści”.

This War of Mine - recenzja quaza

A głównie to oburzyło wszystkich grających w This War of Mine. No bo jak można tak powiedzieć o tej pięknej ambitnej grze! Dlaczego nie zapytano kogoś, kto gra?! Przecież tam wszyscy pomagają i wzruszają się okrucieństwem wojny!

Nie do końca. Ja tak robiłem, ale rozmawiając o This War of Mine z dziennikarzami growymi wszyscy mówili, że to jednak gra, która pozwala na różne style rozgrywki. Rafał Kurpiewski z YourApps.info napisał mi:

Po tym jak ukończyłem grę i emocje nieco opadły, uruchamiałem ją jeszcze kilka razy - wówczas nie wczuwałem się już tak bardzo, zamiast tego skupiałem się na poznawaniu mechaniki rządzącej walką w zwarciu czy skradaniem i sprawdzaniu jak bardzo "negatywne" postępowanie może pomóc mi w zdobywaniu zapasów. Jestem pewien, że część graczy w podobny sposób podeszła do gry już za pierwszym podejściem - potraktowali This War of Mine jak grę-wyzwanie, a otoczkę emocjonalno-moralną zignorowali. Oba te podejścia są dla mnie w pełni uzasadnione i w porządku. Grę kupuje się po to, by bawiła - to czy bardziej bawi nas wsiąkanie w świat przedstawiony, przeżywanie emocji i moralne rozterki, czy może jednak poznawanie i czerpanie frajdy z mechaniki oraz osiągania wytycznych zależy tylko od nas.

A Szymon “Hed” Liebert z Gry-Online podsumował: “Powiedzmy sobie szczerze - także w This War of Mine można być dewiantem i psychopatą”. Tu też moglibyśmy stwierdzić, że Szymon wypomina, że This War of Mine jest brutalne i nieludzkie.

This War of Mine gameplay trailer - THE THINGS THAT TAKE US BACK

Na This War of Mine można patrzeć różnie. Można wyciągnąć fakt, że wirtualna wojna nigdy nie będzie w stanie nawet w małym stopniu przybliżyć tego, co dzieje się na prawdziwym froncie. Można też, tak jak ja, skupić się na tym, jak wpływają na nas wirtualne postaci.

Nie uważam, że “Newsweek” podniósł rękę na świętość. Po prostu pokazano inne spojrzenie na This War of Mine. Nie sfałszowane, nie nieprawdziwe - zaprezentowano drugą stronę medalu.

Owszem, ludzie, którzy chcieliby, żeby każdy padł ze wzruszenia na kolana, na pewno są rozczarowani, ale nie oszukujmy się - This War of Mine może budzić w kimś niesmak przez to, że da się obrabować staruszkę.

Dlaczego o tym nie mówić?

Takie dyskusje nie są niczym nowym w świecie tak zwanej kultury. Przecież przy okazji filmu "Miasto 44" też pojawiały się rozmowy, czy film dobrze robi pokazując sceny romansu. Pytano się Powstańców, czy tak było naprawdę, analizowano problem od tej strony. Jednych to oburzało, drugim pasował fakt, że film o powstaniu zrobiony jest w hollywoodzkim stylu.

This War of Mine Launch Trailer - The Survivor

Też były tarcia, też różne środowiska patrzyły na film pod innym kątem. I to jest normalne! Zamiast oburzać się, że gry ocenia się inaczej niż z puntku widzenia “typowego gracza”, raczej należy cieszyć się, że dyskusje na ich temat docierają również do mainstreamu. Tak jak ma to miejsce w przypadku filmów czy książek.

Marek Rabij odpowiadając na zarzuty w komentarzu pod cytowanym tekstem pisze: “Ale nie dziwcie się, że są też na świecie ludzie, którzy zastanawiają się czy ludzkie cierpienie w ogóle nadaje się na temat rozrywki”. Nie jest to nic nowego - cieszmy się więc, że w tego typu dyskusjach jako przykłady podaje się gry, także w Polsce.

To jest najlepszy dowód na to, że gry są poważnie traktowane. Tak jak wszyscy tego chcieli.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.