Grafen i genetyka, czyli wszystko, z czego można zrobić moc obliczeniową. Czy krzem został już wyeksploatowany?

Nie od dziś wiadomo, że krzemu nie da się pomniejszać w nieskończoność, dlatego fachowcy z największych korporacji wpadli na pomysł jak przedłużyć życie „Si”. Co więcej – jak wycisnąć pieniądze z technologii, która pomału idzie przechodzi do lamusa

Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie trzeba się cofnąć do roku, w którym zostały wynalezione nowe technologie obliczeniowe. Grafen nie tak dawno (4-5 lata temu) został opatentowany i zaczął się wyścig tworzenia nowych maszyn, działających pod ów technologią.

Nie będę opisywał dokładnie na czym polega oraz z czego się składa grafen ponieważ to jest temat na inny artykuł. Najważniejsze, że grafen działa 1000 razy szybciej niż taka sama jednostka obliczeniowa krzemu. Według naukowców mogą pracować nawet z częstotliwością 1 THz. Niestety na testy oraz używanie heksanowej technologii (grafen składa się z heksanów) mogą pozwolić sobie jedynie najwięksi branżowi giganci (NASA, Intel itd.).

Na pewno nie nastąpi to szybko. Aktualnie producenci mnożą rdzenie w układach scalonych by zwiększać wydajność rynku komputerowego przy tym zarabiając jak najwięcej. Dla nas nie jest to dobra informacja ponieważ użyteczny sprzęt jest wciąż drogi.

Wyobraźcie sobie używanie Windows 7 na jednordzeniowych procesorach – agonia i strata czasu. Oprogramowanie jest pisane wyłącznie pod nowy sprzęt by rekiny światowego rynku zarobiły jak najwięcej. Telefonu stają się coraz większe. Taka sama historia dotyczy tabletów. Mnożenie mocy obliczeniowej w jak najmniejszym opakowaniu. Do tego trzeba coś zrobić z chłodzeniem całego urządzenia oraz zasilić tego potwora. Na szczęście wszystko ma swoje granice.

Oczywiście, że są jeszcze alternatywy, np. komputery DNA, jednak firmy na dzień dzisiejszy nie inwestują tyle ile mogły by inwestować w chemiczne zapisywanie danych. W tamtym roku udało się zapisać i odczytać plik .mp3 o wadze 4MB. Co jest już sukcesem. Nie wiadomo co będzie dokładnie następne ponieważ informacje o badaniach są podawane szczątkowo. Jedynie co nam pozostaje to czekać aż Intel lub AMD wyciśnie ostatnie soki z biednego krzemu i przesiądzie się na coś o wiele, wiele szybszego.

Dokładnie. I mogę to powiedzieć z czystym sumieniem, że nastąpią wtedy ogromne zmiany w oprogramowaniu oraz grafice komputerowej. Programiści są w stanie napisać program, który będzie robił cuda na komputerze lub grę komputerową, która uzyska realistyczna grafikę już teraz.

Można takie perełki zobaczyć w demach technologicznych niezależnych twórców (fizyka gry overgrowth jest przykładem jednym z wielu). Jednakże twórcy wymagają opłaty za używanie ich „dzieciątek”. Niestety są to wszystko twory w wersjach pre-alpfa lub alpha. Nie opłaca się rozwijać silników graficznych, które nie poradzą sobie na obecnej generacji sprzętu. I tu się koło zamyka.

Wszystkie oczywiście opierają się o układy scalone zbudowane z krzemu i zaprogramowane w Javie lub Uniksie (Linux). Oczywiście mamy technologie prężnie rozwijającą się już teraz. Latające drony, GPS, smartphony, smartwatche i wiele więcej. Zauważcie jednak, że urządzenia się są do końca precyzyjne. GPS nie pokazuje dokładnie waszego miejsca na mapie lub Internet w telefonie nie zawsze daje radę w każdym miejscu.

Gdyby przyśpieszyć nawet 100-krotnie łącze bezprzewodowe lub procesory w robotyce wszystko stało by się (no może nie idealne) ale robiło by wrażenie w dokładności i szybkości działania. Jedynie gdzie jest dostępna taka precyzja to w wojsku oraz w badaniach NASA. Grafen zmieniłby wszystko.