Kto powiedział, że nie można cieszyć się wysoką rozdzielczością w podróży? Jasne, że nic nie pobije 50-calowego telewizora Full HD w domu podłączonego do zestawu surround i "Blu-ray". Do tego wygodna kanapa, prażona kukurydza i można zaczynać zabawę! Niemniej już teraz dostępnych jest sporo możliwości pozwalających na zabranie ulubionej kolekcji filmów HD na wycieczkę. I to bez dużego samochodu.
Laptop
To rozwiązanie najprostsze. Jeszcze kilka lat temu nikt nie marzył o komputerach przenośnych w przystępnych cenach oferujących napędy nowej generacji. Teraz laptopa z "Blu-ray" można dostać za 4000 zł. To dużo, ale za taką cenę dostaniecie komputer, który nada się nie tylko do oglądania filmów.
Kto powiedział, że nie można cieszyć się wysoką rozdzielczością w podróży? Jasne, że nic nie pobije 50-calowego telewizora Full HD w domu podłączonego do zestawu surround i "Blu-ray". Do tego wygodna kanapa, prażona kukurydza i można zaczynać zabawę! Niemniej już teraz dostępnych jest sporo możliwości pozwalających na zabranie ulubionej kolekcji filmów HD na wycieczkę. I to bez dużego samochodu.
Laptop
To rozwiązanie najprostsze. Jeszcze kilka lat temu nikt nie marzył o komputerach przenośnych w przystępnych cenach oferujących napędy nowej generacji. Teraz laptopa z "Blu-ray" można dostać za 4000 zł. To dużo, ale za taką cenę dostaniecie komputer, który nada się nie tylko do oglądania filmów.
W Polsce bardzo ciekawie wygląda oferta firmy Sony. Jej laptopa Vaio VGN-FZ21M
można dostać już od 3700 zł.
Jeśli chcecie naprawdę wysoką rozdzielczość w laptopie to rzućcie okiem na nową ofertę Della.
Co najlepsze jak zwykle Dell pozwala rozbudować wersję podstawową. Za dodatkowe 500 dolarów możecie dołożyć napę Blu-ray, a za kolejne 100$ dostaniecie ekran o obłędnej rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli! To już prawdziwe kino domowe... w plecaku.
Tylko w przypadku Della uważajcie na ceny z oficjalnej, polskiej stronie tej firmy. Niestety nie są one przeliczane według kursów walut, ale „widzimisie” producenta. XPS M1530 w konfiguracji za 1500 dolarów, u nas kosztuje zdrowo ponad 5000 zł. Za napęd Blu-ray trzeba dopłacić kolejne 1300 zł.
Przenośne odtwarzacze multimedialne
A co jeśli wcale nie mamy ochoty kupować komputera za 5000 zł? Zawsze możemy zainwestować w przenośny odtwarzacz multimediów i podłączać się z nim do zewnętrznych odbiorników. Nie ma jeszcze zbyt wielu „kieszonkowych” playerów oferujących wysokie rozdzielczości, ale coś tam się jednak znajdzie. Zaledwie wczoraj opisywaliśmy produkt firmy IOGEAR o dźwięcznie brzmiącej nazwie Portable Media Player.
Do odtwarzacza warto dokupić jeden z małych projektorów multimedialnych. Tutaj aż szkoda wymieniać konkretny model. Nie ma tygodnia, żeby jakiś producent nie ogłosił swojego projektora najmniejszym na świecie. Jest mały Hitachi CPX3, mamy Sanyo PLC-XW60, Dell M209X, Epson EMP-1825... można by tak wymieniać do rana.
Dźwięk
W podróży warto zadbać też o nieco lepszy dźwięk. Jako, że będziecie oglądali filmy zapewne w pociągu czy pod namiotem, dobrym pomysłem będzie zainwestowanie w słuchawki. Po co denerwować wypoczywających biwakowiczów z obozu obok? Przecież oni piją piwo i tną drewno na opał siekierą. Lepiej im nie podskakiwać.
Jakiś czas temu producent Klipsh pochwalił się, że jego najnowsze słuchawki douszne kosztujące równowartość 950 zł co najmniejsze na świecie. Być może. Jeśli jednak nie zależy Wam na aż takiej oszczędności miejsca, to rzućcie okiem na słuchawki Sony MDR-NC500D.
Przyszłość
Wszystko to dzisiaj. A co za kilka(naście) lat? To już będzie zupełnie inna bajka. Miniaturowe projektory w komórkach, zwijane ekrany OLED, wyświetlacze HD w telefonach, kieszonkowe PMP z wysoką rozdzielczością i dostępem do internetowych sklepów. Zapowiada się nieźle.
Tym czasem gdy już zapakujecie plecaki i torby sprzętem HD, możecie wrzucić jeszcze do kieszeni spodni miniaturowy telewizor.
Źródło i fot.: własne, Dell, Sony, Gizmodo, Engadget