Słuchawki, które wyciszą Cię zupełnie
Sony, jak już nie raz zauważaliśmy, ma dar pięknego nazywania swoich produktów. Fascynuje mnie to już od dawna – np. słuchawki, które dzisiaj chciałem Wam pokazać nazywają się MDR-NC500D. Strasznie trafna nazwa, nie wiem czemu taki iPod touch, nazywa się w tak skomplikowany sposób. Przecież mógłby nosić piękną nazwę... hmm... Apple IP-TC400DZ. Od razu lepiej. Ale wracając do samych słuchawek...
Sony, jak już nie raz zauważaliśmy, ma dar pięknego nazywania swoich produktów. Fascynuje mnie to już od dawna – np. słuchawki, które dzisiaj chciałem Wam pokazać nazywają się MDR-NC500D. Strasznie trafna nazwa, nie wiem czemu taki iPod touch, nazywa się w tak skomplikowany sposób. Przecież mógłby nosić piękną nazwę... hmm... Apple IP-TC400DZ. Od razu lepiej. Ale wracając do samych słuchawek...
Sony chwali się, że to jest jej najnowszy i najlepszy pomysł na słuchanie muzyki poza swoim domem. Słuchawki te mają specjalny system redukcji szumów jakie przeszkadzają nam w słuchaniu muzyki – szum tramwaju, warkot samochodów. Podobno, MDR-NC500D redukują aż do 99% szumów pochodzenia pozamuzycznego...
Jak większość rzeczy w dzisiejszych czasach, także i słuchawki są inteligentne. Ukryty w słuchawkach mikroprocesor automatycznie przystosowuje się do dźwięków otoczenia, a tryb AI (sztucznej inteligencji) można włączać lub wyłączać przyciskiem. To dobrze, bo znając życie, będzie trochę sytuacji, że AI słuchawek po prostu zgłupieje.
Słuchawki działają dzięki bateriom litowo-jonowym, które wytrzymują ok. 16 godzin grania. W razie potrzeby, zadziałają i na zwykłych paluszkach. Ale krócej. Chwilowo Sony nie podało, kiedy i za ile będą one dostępne.
Źródło: Sony*