Internet zwalnia z pracy. Microsoft, nowy Xbox i pierwsze ofiary stałego podłączenia konsoli do Sieci

Internet zwalnia z pracy. Microsoft, nowy Xbox i pierwsze ofiary stałego podłączenia konsoli do Sieci15.04.2013 11:00
Blomedia poleca

Dziś o smutnym przypadku Adama Ortha, wysoko postawionego gościa z Microsoftu, który postanowił poluzować sobie trochę smycz w internecie, a wkrótce potem zwolnił się z firmy. Być może to przypadek, ale w takich sytuacjach zwykłem nie wierzyć w przypadki.

Dziś o smutnym przypadku Adama Ortha, wysoko postawionego gościa z Microsoftu, który postanowił poluzować sobie trochę smycz w internecie, a wkrótce potem zwolnił się z firmy. Być może to przypadek, ale w takich sytuacjach zwykłem nie wierzyć w przypadki.

Dla tych, którzy nie śledzą pudelków o grach komputerowych: Orth na Twitterze postanowił podzielić się ze światem przemyśleniem, iż konieczność bycia podłączonym stale do internetu (krążą plotki, że takie ograniczenie będzie miała nowa konsola Microsoftu) to nic specjalnego we współczesnym świecie, w którym wszyscy zawsze są z internetem połączeni. Ludzie się oczywiście oburzyli i ze swoich wcale nie podłączonych do internetu komórek i komputerów zaczęli na Ortha pomstować. Orth zamiast się zamknąć i pozwolić, by sprawa przycichła, zaczął się im odgryzać – dziwił się, po co ktoś może chcieć mieszkać poza Nowym Jorkiem, pisał “Deal with it” i tak dalej. Generalnie ze stylem.

Microsoft w którejś chwili wypuścił nawet komunikat, że nie utożsamia się z wyrażanymi przez pracownika firmy poglądami, że są te poglądy jego własnymi, ale to standardowe PR-owe załatwianie tego typu shitstormów. Orth właśnie opuścił szeregi firmy, być może na własne życzenie, być może dlatego, że wcześniej złożył już wypowiedzenie (a potem pozwolił sobie na twitterowe szaleństwo), a być może na skutek swojej głupoty.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2013/04/orth344877.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2013/04/orth344877.jpg)

Tak, głupoty. Bo ta aferka pokazuje, jak potężnym narzędziem jest dzisiaj internetowy ogół i co się dzieje z ludźmi, którzy mu schlebiają (robiąc nowego Tormenta, na którego anonimowi ludzie wpłacają 4,3 miliona dolarów), a co się dzieje z tymi, którzy z nim zadzierają (dziwiąc się, że na świecie ktoś może nie mieć stałego dostępu do sieci). Orth padł ofiarą własnego niedostosowania do współczesnej technologii. Nie spodziewał się, jak wielki błąd robi, co mnie trochę dziwi, bo na takim stanowisku (dyrektor kreatywny, ale nie wiem czy całej firmy, czy jakiegoś określonego jej fragmentu) powinien zdawać sobie sprawę z tego, czym jest internet.

Niestety z im większą liczbą ludzi wyższego poziomu zarządzania mam do czynienia, tym większe widzę niezrozumienie tego, co internet potrafi i jak bardzo może zaszkodzić lub pomóc. Sam sobie kiedyś bardzo zaszkodziłem czymś niemal równie mądrym jak to, co zrobił Orth, ale mi się na szczęście upiekło plus na swoje usprawiedliwienie mam to, że byłem wtedy młody. Od tego czasu zrozumiałem raz na zawsze, że internet może dać pracę marzeń, ale może też z pracy zwolnić. Nawet jeśli nie odnosimy się wprost do miejsca, w którym pracujemy.

Akurat tak się złożyło, że firma Ortha BYĆ MOŻE robi konsolę wymagającą stałego dostępu do internetu, a Orth zaczął walczyć z internetowym hejtem, nawet nie w imię swojego pracodawcy tylko tego, co sam w swojej głowie uważa (a uważa, że mieszkanie poza Nowym Jorkiem to obciach). Buractwo tego gościa połączone z krążeniem wokół firmowych tematów wywołało reakcję, która kosztowała go pracę.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2013/04/xbl344877.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2013/04/xbl344877.jpg)

Nie nabijałem się z Ortha, szkoda mi faceta: był po prostu głupi, ale to zbyt miałki powód na zniszczenie życia. Ponieważ nie pracuję w Microsofcie, mogę na dodatek rozbudować to, co on powiedział – umówmy się, konsola (albo inna zabawka) wymagająca stałego dostępu do internetu nadejdzie prędzej czy później, tak jak w pewnej chwili dziejów nadeszło źródło oświetlenia wymagające stałego dostępu do prądu. Co więcej, spodziewam się, że stały dostęp do internetu będzie sprowadzał się do takiej ilości sygnałów, jakie spokojnie udźwignie komórka w przeciętnym planie taryfowym.

Ale nie, lepiej zwolnijmy kolesia z pracy i sklejmy wirtualne piątki. Internecie, jestem z ciebie dumny.

Jakub "Cubituss" Kowalski

Wpis pochodzi z blogu Zagraceni.pl. Republikacja za zgodą autora.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.