Jak Tusk z Kaczyńskim, czyli wzajemna niechęć w świecie IT. Kto kogo nie lubi?

Jak Tusk z Kaczyńskim, czyli wzajemna niechęć w świecie IT. Kto kogo nie lubi?02.10.2014 18:14

W świecie polskiej polityki wzajemna wrogość stała się powszechna tak bardzo, że wczorajsze "pojednanie" Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem urosło do rangi sensacji. Wielkie kłótnie i publicznie deklarowana niechęć zdarzają się również w świecie technologii. Kto, z kim i dlaczego pokłócił się prawie na śmierć i życie?

Bill Gates i Paul Allen

Paul Allen i Bill Gates
Paul Allen i Bill Gates

Przez długie lata Bill Gates był nie tylko szefem, ale i twarzą Microsoftu. Znacznie mniej znany był i nadal jest jego drugi współzałożyciel, Paul Allen. To razem z nim Bill najpierw zbudował maszynę liczącą Traf-O-Data, pozwalającą na analizę ruchu ulicznego.

Założony w 1975 roku Microsoft miał dwóch ojców, ale gdy firma zaczęła rosnąć w siłę, założyciele postanowili przekształcić ją w spółkę. Do pierwszych niesnasek doszło, gdy Allen oczekiwał, że stanie się właścicielem połowy udziałów, jednak Gates przeforsował podział 60 do 40 na swoją korzyść.

Na początku lat 80., czyli w czasie szybkiego rozwoju Microsoftu, Paul Allen zmagał się z białaczką. Walkę wspólnika z chorobą wykorzystał Bill Gates, który osłabił jego pozycję w firmie, pozbawiając, wraz ze Steve’em Ballmerem, wpływu na kluczowe decyzje. Po odejściu z Microsoftu w 1983 roku Allen przez długie lata nie szczędził Gatesowi krytyki.

Mimo wieloletniej niechęci obaj panowie w ostatnich latach deklarują profesjonalną przyjaźń – Paul podziękował nawet Billowi w swojej biografii, a w 2013 roku założyciele Microsoftu stanęli wspólnie przed obiektywem, odtwarzając historyczne zdjęcie, zrobione ponad 30 lat wcześniej.

Larry Ellison i Bill Gates

Bill Gates i Larry Ellison
Bill Gates i Larry Ellison

Larry szczerze nie znosi Billa Gatesa i – co jest ewenementem – wrogość ma podłoże bardziej osobiste, niż biznesowe. Poszło o urażoną ambicję, a powody trwającej prawie 30 lat niechęci sięgają 1986 roku.

Larry zbudował swoją pozycję jednego z najbogatszych ludzi świata dzięki firmie Oracle, która skoncentrowała się na dostarczaniu oprogramowania dla biznesu. Ellison wraz ze swoimi wspólnikami założył Oracle dwa lata po powstaniu Microsoftu, w 1977 roku. W 1986 roku firma zadebiutowała na giełdzie, osiągając rekordowy wynik 270 mln dolarów. Ellison triumfował… jeden dzień. Nazajutrz na giełdzie zadebiutował Microsoft, ściągając od inwestorów 700 mln.

Larry został zepchnięty przez Billa na drugie miejsce i niczym Adaś Miauczyński z „Nic śmiesznego” już zawsze miał być najwyżej drugi. Odreagowywał, przez lata nie szczędząc uwag pod adresem Microsoftu, w wywiadach określając jego produkty jako bezsensowne, skomplikowane i ohydne.

Carly Fiorina i Michael Dell

Carly Fiorina i Michael Dell
Carly Fiorina i Michael Dell

Tak, jak Bill Gates był przez lata twarzą Microsoftu, tak Carly była nie tylko szefową, ale i – do 2008 roku - personifikacją HP. Objęła stery firmy w 1999 roku i przeprowadziła ją przez trudny czas po pęknięciu bańki dotcomów, łącząc siły z firmą Compaq.

Carly, zdobywająca wówczas przez sześć lat z rzędu tytuł najbardziej wpływowej kobiety biznesu, miała jednak śmiertelnego wroga – Michaela Della i jego firmę. Trudno orzec, na ile jej publiczne deklaracje były powodowane konkurencją, a na ile osobistą niechęcią, jednak nie szczędziła Michaelowi krytycznych uwag.

Stwierdziła m.in., że w czasie, gdy HP jest innowatorem, Dell stał się tylko dystrybutorem cudzych produktów. Krytykowała konkurenta również za podejście do biznesu, którego mottem miało być „niska jakość za niską cenę” i lekceważenie innowacyjności.

Steve Jobs i Eric Schmidt, Larry Page oraz Sergey Brin

Steve Jobs i Eric Schmidt
Steve Jobs i Eric Schmidt

Zwykła biznesowa rywalizacja i współpraca Apple’a i Google zakończyła się w 2010 roku, gdy pojawiła się aktualizacją Androida, dodająca do niego m.in. obsługę wielodotyku. Dla Steve’a Jobsa było to jak zaproszenie do wojny, toczonej głównie w sądach na całym świecie.

Steve Jobs:

Nasz pozew mówi: „Google, zerżnęliście, kurwa, z iPhone'a, orżnęliście nas na całego". Kradzież w biały dzień. Wydam ostatniego centa z czterdziestu miliardów dolarów Apple w banku i będę walczył do ostatniego tchu, żeby ta krzywda została naprawiona. Zamierzam zniszczyć Androida, bo to produkt kradziony. Wypowiadam im wojnę termojądrową. Są śmiertelnie przestraszeni, bo wiedzą, że są winni. Nie licząc wyszukiwania, produkty Google - Android, Google Documents - to gówno.

Złapaliśmy was na gorącym uczynku. Nie interesuje mnie ugoda. Nie chcę waszych pieniędzy. Choćbyście mi dali pięć miliardów. Pieniędzy mam dużo. Macie przestać używać w Androidzie naszych pomysłów, oto, czego chcę.

Mark Zuckerberg i Eduardo Saverin

Mark Zuckerberg i Eduardo Saverin
Mark Zuckerberg i Eduardo Saverin

Historię konfliktu pomiędzy założycielami Facebooka wspaniale przedstawił David Fincher w filmie „Social Network” pokazując, jak koleżeński układ zmienia się z czasem w bezlitosne starcie o pieniądze i władzę.

Warto jednak pamiętać, że „Social Network” nie tyle dokumentuje prawdziwą historię Facebooka, co jest ekranizacją książki „Miliarderzy z przypadku” Bena Mezricha, który dość swobodnie potraktował część wydarzeń.

Nie zmienia to faktu, że Eduardo – jeden z założycieli Facebooka – o warte miliardy dolarów udziały musiał walczyć z Markiem w sądzie, podobnie jak o swoje nazwisko wśród założycieli Facebooka. Szczegóły zawartej ugody są objęte tajemnicą.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.