Jakie będą "Gwiezdne wojny" według Disneya?

Jakie będą "Gwiezdne wojny" według Disneya?16.01.2013 15:00
Redakcja Gadżetomanii

Gdy ogłoszono, że Disney kupił Lucasfilm, a tym samym prawa do "Gwiezdnych wojen", żartom na temat tego, czy w nowych odsłonach pojawi się raczej Myszka Miki czy może Justin Bieber, nie było końca. Minęło trochę czasu i okazuje się, że coś jednak o tych nowych produkcjach już wiemy.

Gdy ogłoszono, że Disney kupił Lucasfilm, a tym samym prawa do "Gwiezdnych wojen", żartom na temat tego, czy w nowych odsłonach pojawi się raczej Myszka Miki czy może Justin Bieber, nie było końca. Minęło trochę czasu i okazuje się, że coś jednak o tych nowych produkcjach już wiemy.

Nie tylko filmy

W zeszłym tygodniu Disney oficjalnie wypowiedział się na temat planów stworzenia aktorskiego serialu osadzonego w uniwersum "Gwiezdnych wojen". Przypomnijmy, że pomysł nie jest nowy. Według starszych zapowiedzi jego premiery mieliśmy doczekać się... w 2012 roku.

Jeśli wierzyć informacjom z 2009 roku, aktorski serial miał opowiadać o podziemnym światku przemytników w czasach, gdy Imperium rosło w siłę. Rick McCallum, producent, zapowiadał, że klimat będzie poważniejszy i bardziej mroczny niż w najnowszych filmach spod znaku "Gwiezdnych wojen".

Niestety, nie wyszło.

Później ogłoszono wprawdzie nawet roboczy tytuł ("Star Wars: Underworld") i potwierdzono, że scenariusz może sobie poleżeć, bo i tak się nie zestarzeje, ale jednocześnie dano do zrozumienia, że poczekamy nawet kilka lat. Powodem miały być koszty efektów specjalnych, bo Lucasfilm chciał, by ich jakość była taka, jak w przypadku filmów kinowych.

"Scenariusze są ponadczasowe. Akcja umiejscowiona jest pomiędzy Epizodem III a Epizodem IV" - zapowiadał McCallum. "Jest to okres 20 lat, podczas którego dorastał Luke Skywalker. Serial nie opowiada jednak o nim, tylko o czasie, kiedy Imperium umacnia swą pozycję" - dodał.

W nowych okolicznościach serialem zajmie się ABC, sieć telewizyjna należąca do Disneya. Jej dyrektor, Paul Lee, wyznał, że nie zaczynają prac od nowa, tylko przyjrzą się dokładnie temu, co jest już gotowe. A jest to, jak się okazało, ponad 50 scenariuszy, których autorem jest między innymi Ron Moore (twórca "Battlestar Galactica").

Lee powiedział:

Z Marvelem robimy serial, ale to nie jest widowisko na skalę "Avengersów". S.H.I.E.L.D. jest raczej częścią "Avengersów". Może takie podejście sprawdzi się w przypadku uniwersum "Gwiezdnych wojen".

Odniósł się tym samym do wcześniejszych planów Lucasfilm dotyczących jakości efektów specjalnych i tego, jak spektakularna będzie to produkcja. A to znaczy, że prawdopodobnie nie tak bardzo, jak to planowano: podobnie jak serial telewizyjny "S.H.I.E.L.D." nie ma takiej jakości jak film "Avengers". Co więcej, Lee jednocześnie nie potwierdził ostatecznie, że serial zostanie na 100% zrealizowany.

A zatem wciąż czekamy.

Siedmiu samurajów i twórca Toy Story

"Star Wars: Episode VII" ma trafić do kin w 2015 roku, a George Lucas wystąpi jedynie w roli kreatywnego konsultanta. Za scenariusz odpowiada Michael Arndt, zdobywca Oscara za napisanie historii do komediodramatu "Mała Miss". Pracował też przy "Toy Story 3", czy z nieco nowszych rzeczy - przy filmie science fiction "Oblivion".

Gdy po ogłoszeniu przejęcia Lucasfilm przez Disneya wymieniano potencjalnych reżyserów, padło nazwisko Zacka Snydera, czyli twórcy "300" i "Sucker Punch". Ten wprawdzie stwierdził, że nie jest zainteresowany, ale dziennikarze serwisu Vulture mają na temat swoją teorię. Twierdzą bowiem, że wyreżyseruje on... spin-offa: film, który nie będzie siódmym epizodem, ale historią rozgrywającą się w tym samym uniwersum.

Podobno spin-off jest luźno oparty na "Siedmiu samurajach" Akiry Kurosawy, tyle że - tak, dobrze się domyślacie - japońskich wojowników zastąpią rycerze Jedi.

Wprawdzie George Lucas inspirował się "Siedmioma samurajami", tworząc pierwszą trylogię, ale czy fani "Gwiezdnych wojen" na pewno to przeżyją?

Snyder odniósł się do tej informacji i ponownie zaprzeczył. Ale dziennikarze Vulture wiedzą swoje. Odnieśli się więc... do jego oświadczenia. I stwierdzili, że ich źródło jest pewne, ale data premiery tak odległa, że Zack nie może pisnąć słówka, a negocjacje jeszcze trwają.

Lucasfilm nie zdementował wieści - odmówił jedynie komentarza. Być może coś jest więc na rzeczy.

Źródło: Hatak

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.